Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ultima Thule to obiekt podwójny kontaktowy

Rekomendowane odpowiedzi

NASA opublikowała pierwsze szczegółowe zdjęcia Ultima Thule, najbardziej odległego obiektu zbadanego przez pojazd wysłany przez człowieka. Nigdy wcześniej żaden pojazd nie badał tak małego obiektu znajdującego się tak głęboko w przestrzeni kosmicznej. New Horizons ustanowił nowy standard precyzyjnej nawigacji w kosmosie, powiedział Alan Stern, główny naukowiec misji New Horizons.

Najnowsze zdjęcia, wykonane podczas zbliżania się do Ultima Thule z odległości 27 000 ujawniły, że obiekt ten to obiekt podwójny kontaktowy, składający się z dwóch połączonych sfer. Jego łączna długość to 31 kilometrów. Większa sfera, o średnicy 19 kilometrów, została nazwana Ultima, sfera mniejsza, której średnica wynosi 14 kilometrów, to Thule.

Zdaniem naukowców obie sfery połączyły się przed 4,5 miliardami lat i miały bardzo małą prędkość podczas zderzenia.

New Horizons jest jak maszyna czasu, która zabrała nas do początków Układu Słonecznego. Widzimy tutaj fizyczną reprezentację początku tworzenia się planet, stwierdził Jeff Moore, który stoi na czele zespołu New Horizons Geology and Geophysics.
W ciągu najbliższych miesięcy New Horizons dostarczy nam dziesiątki zestawów danych i napiszemy nowy rozdział historii Ultima Thule oraz Układu Słonecznego, dodała Helene Winters, jeden z menedżerów misji.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na powierzchni Plutona wyróżnia się Tombaugh Regio, wielka dobrze odbijająca światło struktura w kształcie serca, która zyskała rozgłos po tym, jak w 2015 roku sfotografowała ją sonda New Horizons. Uwagę specjalistów szybko przyciągnęła jej eliptyczna zachodnia część, Sputnik Planitia. Przypomina ona misę wyżłobioną w wyniku potężnego uderzenia.
      New Horizons nie dostarczył nam zbyt wielu zdjęć z drugiej części Plutona, ale na tych, które mamy widać niezwykłą strukturę. Wygląda ona jak geologiczne puzzle składające się ze szczelin, kopców i jam. Co interesujące, znajduje się dokładnie naprzeciwko Sputnik Planitia.
      Podczas tegorocznej 51th Lunar and Planetary Science Conference przedstawiono wyniki symulacji, z których wynika, że niezwykła skruktura powstała w wyniku uderzenia, które utworzyło Sputnik Planitia. W wyniku tego uderzenia pojawiły się potężne fale sejsmiczne, które doprowadziły do pojawienia się po drugiej stronie globu puzzli ze szczelin, kopców i jam. Co więcej, takie przemieszczenie się fal sejsmicznych i utworzenie wspomnianych struktur byłoby możliwe tylko wówczas, jeśli pod powierzchnią Plutona istnieje głęboki ocean.
      Wyniki badań, przeprowadzonych przez doktorantkę Adeene Denton z Purdue University, już znalazły uznanie w oczach innych naukowców. To naprawdę nowatorski pomysł, mówi James Tuttle Keane z Jet Propulsion Laboratory.
      Z kolei Paul Byrne z North Carolina State University zauważa, że jeśli ten sposób badania planetarnej sejsmologii pozwala na udowodnienie istnienia wody, to w ten sposób zbadać można będzie nie tylko Plutona, ale wszelkie lodowe światy z Pasa Kuipera.
      Kluczowy dowód wskazujący na istnienie na Plutonie oceanu zdobyliśmy w 2016 roku. Gdy New Horizon dostarczył nam zdjęć Sputnik Planitia naukowcy zdali sobie sprawę, że struktura ta znajduje się w nietypowym miejscu. Jest na samym równiku, a jego pozycja jest na stałe powiązana z pozycją Charona, największego księżyca Plutona. Modele komputerowe sugerują, że gdy doszło do uderzenia, które utworzyło Sputnik Planitia, równik Plutona znajdował się w innym miejscu. Jednak po uderzeniu ocean pod powierzchnią planety zaczął gromadzić się w kraterze, na którego powierzchni uformowała się pokrywa lodowa. Doprowadziło to do przemieszczenia się Plutona i utworzenia nowego równika. to jednak wciąż tylko hipoteza.
      Wróćmy jednak do badań Denton. Symulacja, która najlepiej oddaje rozmiary Sputnik Planitia oraz to, co stało się po drugiej stronie Plutona, pokazuje, że obiekt, który wywołał kataklizm miał 400 kilometrów średnicy i poruszał się z prędkością 7240 km/h. Analiza sposobu rozchodzenia się i prędkości fal sejsmicznych po uderzeniu sugeruje też, że jądro Plutona zbudowane jest z serpentynitu.
      Hipoteza Denton jest interesująca i oparta na solidnych podstawach, jednak niczego nie przesądza. Jak bowiem zauważa Byrne, zdjęcia z drugiej półkuli Plutona, tej naprzeciwko Sputnik Planitia, są słabej jakości. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co na nich widać. Nie można wykluczyć, że niezwykłe puzzle to skutek oddziaływania zamarzniętego metanu, dwutlenku węgla i azotu na powierzchni Plutona. Bardzo często przechodzą one z fazy stałej w gazową i mogą tworzyć niezwykłe krajobrazy.
      Jeśli jednak Denton ma rację, to jej badania stanowią silny argument za istnieniem na Plutonie wielkiego oceanu. Dają też nadzieję, na przeprowadzenie kolejnych zdalnych badań z dziedziny geologii planetarnej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sonda New Horizons przeleciała w pobliżu Ultima Thule, najdalszego obiektu w Układzie Słonecznym, który został zbadany przez sondę wysłaną przez człowieka. Na Ziemię dotarły sygnały świadczące o tym, że New Horizons znajduje się w świetnej kondycji i zebrał dane na temat badanego obiektu. Sygnał z sondy biegnie na Ziemię około 6 godzin.
      New Horizons spisała się jak zaplanowaliśmy, przeprowadzając badania najodleglejszego zbadanego obiektu, znajdującego się w odległości 4 miliardów mil od Słońca. Otrzymane dane wyglądają fantastycznie i zaczynamy zdobywać wiedzę o Ultima Thule. Od tego momentu dane będą coraz lepsze i lepsze, oświadczył Alan Stern, główny naukowiec misji.
      Sonda wykonała zdjęcia z odległości 3500 kilometrów. Dzięki nim wiemy już, że Ultima Thule ma kształt kręgla i wymiary około 32x16 kilometrów. Niewykluczone jednak, że to dwa blisko położone obiekty. Obiekt obraca się na podobieństwo śruby okrętowej, a oś obroty skierowana była w stronę New Horizons. To wyjaśnia dlaczego na wcześniejszych zdjęciach nie było widać zmian jasności obiektu w miarę jego obrotu. Naukowcy jeszcze nie określili okresu obrotu Ultima Thule.
      W miarę spływania kolejnych danych powinniśmy coraz więcej dowiadywać się o Ultima Thule, co znakomicie zwiększy naszą wiedzę o początkach Układu Słonecznego.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...