Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Gry rekrutują szpiegów

Rekomendowane odpowiedzi

Brytyjska Government Communication Headquarters (GCHQ), czyli służba zajmująca się wywiadem elektronicznym, będzie pierwszą na świecie służbą specjalną, która wykorzysta światy wirtualne do rekrutacji pracowników. Billboardy zachęcające od pracy w GCHQ znajdą się w takich grach, jak na przykład Tom Clancy’s Splinter Cell: Double Agent.

Rzecznik prasowa GCHQ powiedziała, że agencja szuka osób, które znają się na komputerach, lubią technologie i szybko myślą.

Agencja chce, by myśl o pracy w służbach specjalnych „zakiełkowała w umysłach młodych graczy”. Będziemy monitorowali wyniki naszej kampanii reklamowej i jesteśmy gotowy do zmiany metod rekrutacji. Wiemy, że nie możemy stać w miejscu – powiedziała pani rzecznik.

Decyzja GCHQ to kolejny dowód na to, iż nawet tajne służby muszą iść z duchem czasu i tradycyjne metody rekrutacji przestały wystarczać.

W ubiegłym roku MI5 – brytyjski odpowiednik polskiej ABW – zaczął reklamować się na autobusach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brytyjska agencja wywiadu radioelektronicznego GCHQ (Government Communication Headquarters) zdecydowała się na bardzo nietypowy dla siebie ruch. Agencja, której prace objęte są najściślejszą tajemnicą i która niezwykle rzadko komunikuje się bezpośrednio z obywatelami, postanowiła rekrutować pracowników za pomocą... internetu.
      GCHQ założyła witrynę Can You Crack It (Czy możesz to złamać?), na której każdy chętny może próbować złamać przedstawione tam kody. Po udanym rozwiązaniu zadania użytkownik jest kierowany na podstronę rekrutacyjną GCHQ.
      Konkurs jest ograniczony czasowo. W chwili pisanie pozostało jeszcze 9 dni i 11 godzin na podanie prawidłowej odpowiedzi.
      W październiku bieżącego roku premier Wielkiej Brytanii opublikował dokument kierowany do Komitetu Wywiadu i Bezpieczeństwa, w którym wyraził troskę, iż GCHQ ma problemy z rekrutacją osób o odpowiednich zdolnościach. Dodał jednak, że rząd nie przyzna Agencji większych funduszy. Jesteśmy zaniepokojeni niemożnością utrzymania przez GCHQ kadry specjalistów internetowych, która byłaby zdolna do reagowania na zagrożenia. Domagamy się jednak by, pomimo ograniczeń budżetowych, znalazła sposób na poprawę sytuacji - czytamy w dokumencie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szefostwo Palma odrzuciło ponoć propozycję Steve'a Jobsa, zgodnie z którą obie firmy miałyby powstrzymać się przed "podkradaniem" sobie pracowników. Przedstawiciele Palma odpowiedzieli, że taki pomysł jest zły i prawdopodobnie nielegalny. Propozycja nie została, oczywiście, złożona oficjalnie.
      Podobno do jej złożenia doszło w 2007 roku, gdy Jobs zaproponował Edowi Cooliganowi przyjęcie moratorium na rekrutowanie swoich pracowników. Cooligan nie chciał o tym słyszeć.
      Obecnie tylko Palm ma w swojej ofercie produkt - Palma Pre - który, podobnie jak iPhone, korzysta z ekranu wielodotykowego. Co więcej Pre jest też jedynym smartfonem, który może być łatwo zsynchronizowany z iTunes. Apple bezskutecznie próbowało ostatnio zablokować możliwość synchronizacji.
      Na czele Palma stoi od czerwca Jon Rubinstein, który w swoim czasie był odpowiedzialny za rozwój iPoda.
      Steve Jobs nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście złożył Cooliganowi propozycję moratorium. Stwierdził jedynie, że jego firma ma więcej patentów i pieniędzy, które może wykorzystać w razie wojny z Palmem.
      Umowy o "niepodkradaniu" sobie pracowników są najprawdopodobniej nielegalne. Amerykańskie prawo uznaje bowiem możliwość swobodnej rekrutacji za formę konkurencji pomiędzy firmami i jednocześnie zabrania zawierania umów, które ograniczają konkurencję.
      Apple niejednokrotnie rekrutowało pracowników innych firm. Niedawno informowaliśmy o sporze z IBM-em o Marka Papermastera.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prawdziwy astronauta nie ma kataru, a z jego ust nie wydobywa się przykry zapach. Poza tym musi jeszcze sprostać 98 innym wymogom i co może być najtrudniejsze - uzyskać pozwolenie żony na lot w kosmos. Dzięki takiej procedurze Chińczycy chcą zwerbować zespół superludzi.
      Idealni taikonauci niemal nie pachną, mogą się pochwalić mocnymi zębami bez próchnicy i ciałem bez "wybuchających poza Ziemią" blizn. O wśrubowanych wymaganiach dotyczących przyszłej ekipy poinformowała gazeta Yangtse Evening Paper. Chętni muszą wziąć pod uwagę nie tylko swój stan zdrowia, ale i historię chorób w rodzinie do trzech pokoleń wstecz. Dyskwalifikująco podziałają też alergie na leki oraz grzybica. Nieprzyjemny zapach z ust niekorzystnie wpłynie na kolegów rezydujących na niewielkiej przestrzeni - przekonuje Shi Bing Bing z 454. szpitala Armii Ludowo-Wyzwoleńczej w Nankin (to jedna z sześciu placówek uczestniczących w rekrutacji). Obecnie szpital doktora Shi prowadzi pierwszą turę badań przesiewowych. Potem nastąpią jeszcze 2. i 3.
      Pierwszy Chińczyk znalazł się w kosmosie w 2003 roku, a pierwszym obywatelem Państwa Środka, który udał się na kosmiczny spacer, był Zhai Zhigang, syn sprzedawcy przekąsek. We wrześniu zeszłego roku pomachał on miniaturową flagą swojego kraju. W przyszłości Chiny chcą uruchomić własne laboratorium, a następnie większą stację kosmiczną.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańska armia rozpoczyna poszukiwania rekrutów wśród... graczy komputerowych. Wojsko podpisało wartą 2 miliony dolarów umowę z serwisem Global Gaming League. W jej ramach w lipcu zostanie uruchomiona "narodowa platforma gier”, która ma być skierowana do 9,2 miliona użytkowników GGL. Mężczyźni w wieku 18-24 lat stanowią aż 80% klientów GGL.
      Rekrutacja poprzez witryny oferujące gry to działanie dość nietypowe, ale do osób, którzy najbardziej interesują US Army trudno jest dotrzeć za pomocą tradycyjnej reklamy.
      Media się zmieniają. Zastanawiamy się, jak najlepiej wykorzystać nowe media, by zachęcić młodych ludzi do zaciągnięcia się do wojska. Sieć to najprawdopodobniej najlepszy sposób – mówi Gary Bishop, odpowiedzialny za marketing i reklamę w armii.
      Gracze używający "narodowej platformy gier” będą mogli rywalizować o nagrody i miejsce w rankingu dzięki 15 różnym tytułom. Znajdzie się wśród nich głośna America’s Army, opublikowana w 2002 roku. Co miesiąc najlepsi gracze zmierzą się w turnieju Elite Forces.
      Wśród wielu różnych nagród znalazły się nie tylko gry. Dla wielu bardzo ciekawym przeżyciem będzie możliwość skorzystania z zaawansowanych symulatorów pola walki, na których ćwiczą prawdziwi żołnierze.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...