Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Agresywny nowotwór piersi ma pojedynczy główny wyłącznik

Rekomendowane odpowiedzi

Zespół z Salk Institute zidentyfikował gen, który wydaje się kontrolować zachowanie komórek guza raka piersi. Uczeni uważają, że to Sox10 może powodować, iż niektóre formy nowotworu są niezwykle trudne do leczenia.

Niedawno zespół z Salk pracujący pod kierunkiem profesora Geoffreya Wahla odkrył, że agresywny nowotwór piersi ma zdolność do powrotu do elastycznego, wcześniejszego stadium, jakie spotyka się w płodowej tkance piersi. Ta umiejętność może być kluczowa dla zdolności nowotworu do tworzenia nowych rodzajów komórek, uzyskiwania oporności na leki i tworzenia przerzutów.

Są dwie rzeczy, które powodują, że potrójnie ujemny rak piersi jest trudny w leczeniu: posiada on wiele typów komórek w pojedynczym guzie oraz ma zdolność do tworzenia przerzutów, mówi profesor Wahl.

Jeśli z pojedynczych komórek ma powstać złożony organizm, to komórki te muszą mieć zdolność do szybkiego dzielenia się, poruszania i różnicowania w różne typy komórek. Jednak dorosłe komórki tracą te zdolności, a zamiast tego mogą stać się komórkami nowotworowymi.

Komórki embrionalne mogą bardzo szybko dawać początek nowym rodzajom tkanki. Jednak jest bardzo ważne, by utracić tę zdolność, gdy nie jest ona już dłużej potrzebna. Zauważyliśmy, że w agresywnym nowotworze piersi dochodzi do utraty mechanizmu regulującego tę umiejętność. Proces, który leży u podstaw plastyczności komórek zostaje uruchomiony i napędza rozwój nowotworu, powiedział jeden z autorów badań, Christopher Dravis.

Podczas najnowszych badań zespół Wahla sprawdzał, które fragmenty DNA myszy są rozwinięte, by dać dostęp do konkretnych genów. Analizy wykazały, że zarówno w komórkach płodowych jak i w populacji komórek nowotworowych dostępne są te same obszary DNA. To fragmenty, o których wiadomo, że łączy się z nimi Sox10 inicjujący wiele procesów rozwojowych. W komórkach płodowych, które są najbardziej plastyczne, widzieliśmy, że miejsca przyłączania się Sox10 były szeroko otwarte i łatwo dostępne w porównaniu ze zdrowymi dorosłymi komórkami, które są najmniej plastyczne, a ich chromatyna jest ściśle zwinięta, mówi Chi-Yeh Chung.

Następnie wykazano, że Sox10 rzeczywiście łączy się z tymi otwartymi obszarami i je aktywuje, wpływając w ten sposób bezpośrednio na rodzaj komórek, ich mobilność i inne czynniki, które są kluczowymi cechami nowotworu umożliwiającymi mu ewolucję i rozprzestrzenianie się po organizmie. Komórki nowotworowe z wysokim poziomem Sox10 zmieniały się w bardziej proste i zyskiwała zdolność do przenoszenia się. Zmiany były tak dramatyczne, że naukowcy postanowili przeprowadzić ponowne badania, tym razem bez udziału Sox10. Okazało się wówczas, że komórki tkanki piersiowej, które zmanipulowano tak, by zmieniały się w komórki nowotworowe, nie były w stanie, bez obecności Sox10, utworzyć guza.

To niezwykle ważne odkrycie dotyczące metastazy. To całkowicie zmieni sposób prowadzenia badań nad tym zagadnieniem i ma olbrzymie znaczenie dla każdego chorego na nowotwór piersi, mówi Bianca Lundien Kennedy, kobieta, która dwukrotnie pokonała nowotwór i od siedmiu lat współpracuje z laboratorium Wahla promując współpracę pomiędzy pacjentami a badaczami.

Uczeni zastrzegają, że zanim wdroży się leczenie opierające się na ich odkryciu, konieczne jest zbadanie, czy blokowanie Sox10 nie niesie ze sobą jakichś niebezpieczeństw. Sam jednak fakt, że Sox10 reguluje wiele genów, które mogą być powiązane z agresywnym nowotworem piersi daje nadzieję na rozwój terapii indywidualnych dla dającego przerzuty raka piersi. Ponadto odkrycie to można potencjalnie wykorzystać do stworzenia testów wykrywających różne nowotwory na podstawie obecności w dorosłych komórkach protein, które normalnie występują tylko w komórkach płodowych.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ludzie są jednym z niewielu gatunków, których samice żyją długo po utracie zdolności do rozmnażania się. To zaskakująca cecha, gdyż biologia większości zwierząt jest zoptymalizowana pod kątem przekazania genów. O tym, jaką korzyść może odnosić nasz gatunek z długiego życia kobiet pisaliśmy niedawno. Jednak w jaki sposób cecha ta w ogóle pojawiła się u H. sapiens? Naukowcy z Kalifornii twierdzą, że istnienie babek możemy zawdzięczać m.in. ... rzeżączce.
      Uczeni z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego (UCSD) już 7 lat temu odkryli u ludzi unikatowy zestaw mutacji genetycznych, chroniących przed demencją i spadkiem zdolności poznawczych. Teraz na łamach Molecular Biology and Evolution opisują swoje badania nad jednym z tych genów i nad próbą opisania jego historii ewolucyjnej.
      Porównanie genomu ludzkiego i szympansiego pokazało, że posiadamy unikatową wersję genu receptora CD33 obecnego w komórkach układu odpornościowego. Standardowy receptor CD33 wiąże się z kwasem sjalowym. To cukier, którym pokryte są komórki ludzkiego organizmu. Gdy komórka układu odpornościowego wyczuje za pomocą CD33 kwas sjalowy, rozpoznaje komórę organizmu i nie atakuje jej.
      Receptor CD33 jet też obecny w komórkach mikrogleju w mózgu. To makrofagi biorące udział w odpowiedzi immunologicznej i odgrywającą ważną rolę w usuwaniu uszkodzonych komórek mózgu oraz płytek amyloidowych zaangażowanych w pojawianie się choroby Alzheimera. Jednak standardowe receptory CD33, przyłączając się do kwasu sjalowego uszkodzonych komórek i płytek tłumią działanie mikrogleju, zwiększając ryzyko demencji.
      I tutaj właśnie pojawia się nowy wariant genu. W pewnym momencie ewolucji w naszych organizmach pojawiła się zmutowana forma CD33, której brakuje miejsca przyłączania się do kwasu sjalowego. Zmutowany receptor nie reaguje więc na obecność tego cukru w uszkodzonych komórkach i płytkach amyloidowych, dzięki czemu mikroglej może je usuwać. Skądinąd wiemy, że wyższy poziom zmutowanych CD33 jest powiązany z lepszą ochroną przeciwko pojawieniu się choroby Alzheimera.
      Profesor Ajit Varki i jego koledzy z UCSD postanowili sprawdzić, kiedy zmutowany wariant CD33 się pojawił. Odkryli istnienie silnej pozytywnej presji selektywnej, której istnienie wskazuje, że jakiś czynnik napędza ewolucję genu tak, że jest ona szybsza niż spodziewana. Zauważyli też, że zmutowanego CD33 nie mieli ani neandertalczycy ani denisowianie. To było dla nas zaskoczeniem, gdyż większość genów, którymi różnimy się od szympansa, jest obecna także u neandertalczyków. To zaś sugerowało, że mądrość i opieka ze strony zdrowych dziadków mogła być tym, co dało nam przewagę nad innymi homininami, mówi Varki.
      Przeprowadzone badania sugerują, że elementem, który dał nam tę przewagę i który w tak decydujący sposób wpłynął na naszą ewolucję mogły być takie patogeny jak dwoinka rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) oraz paciorkowiec bezmleczności (Streptococcus agalactiae). Bakterie te chowają się w otoczce z kwasu sjalowego. Więc na podobieństwo wilka w owczej skórze są w stanie oszukać układ odpornościowy. Dlatego też Varki, profesor patologii Pascal Gagneux i ich zespół sugerują, że presja ze strony tych patogenów spowodowała, że pojawił się wariant CD33, który potrafił rozpoznać niebezpieczne bakterie. Przypuszczenie to potwierdzili odkrywając, że jedna ze specyficznych dla ludzi mutacji powoduje, że układ odpornościowy jest w stanie rozpoznać przeciwnika.
      Jako, że oba wspomniane patogeny przenoszone są drogą płciową, naukowcy sądzą, że najpierw ludzie nabyli zmutowany wariant CD33 by chronił nas przed zachorowaniem w okresie rozrodczym. Z czasem mutacja ta została przejęta przez mózg w celu ochrony go przed demencją. Możliwe, że CD33 to jeden z wielu genów wybranych w trakcie ewolucji do ochrony przed patogenami. Później zaś nasze organizmy ponownie go wybrały, ze względu na ochronę przed demencją i innymi chorobami związanymi z wiekiem, mówi Gagneux.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rak piersi to najczęściej diagnozowany i jeden z najbardziej śmiercionośnych nowotworów na świecie. W 2020 roku zdiagnozowano go u 2,26 miliona osób, a choroba zabiła 685 000 ludzi. Badania przeprowadzone w Szwajcarii wykazały, że nowotwór ten najbardziej efektywnie rozprzestrzenia się w czasie snu. Odkrycie to może znacząco zmienić sposób diagnozy i leczenia raka piersi.
      Do metastazy, rozsiewania się nowotworu, dochodzi, gdy komórki odrywają się od guza pierwotnego, wędrują po organizmie i tworzą nowe guzy. Dotychczas zakładano, że metastaza to proces ciągły, więc podczas badań nad nowotworami nie przywiązywano uwagi do kwestii pory dnia, w której zachodzi. Teraz naukowcy z Politechniki Federalnej w Zurich, Szpitala Uniwersyteckiego w Bazylei i Uniwersytetu w Bazylei zauważyli zaskakujące zjawisko. Komórki, które tworzą przerzuty w późnym stadium nowotworu pojawiają się głównie, gdy chory śpi.
      Gdy pacjent śpi, budzi się guz, mówi lider grupy badawczej, profesor Nicola Aceto. Podczas badań na 30 kobietach z rakiem piersi oraz modelach mysich naukowcy zauważyli, że podczas snu w organizmie pojawia się więcej krążących komórek nowotworowych. Ponadto komórki, które opuszczają guz w nocy dzielą się szybciej, a więc mają większy potencjał do tworzenia przerzutów od komórek, które odrywają się od guza za dnia. Nasze badania pokazują, że oddzielanie się komórek nowotworowych od guza pierwotnego jest kontrolowane przez hormony takie jak melatonina, które regulują rytm dobowy, dodaje Zoi Diamantopoulou.
      Naukowcy zauważyli też, zupełnie przypadkiem, że liczba krążących w organizmie komórek nowotworowych mocno zmienia się w ciągu doby. Widać to było po czasie pobrania próbek krwi do badań. Niektórzy z moich kolegów pracują wcześnie rano lub późnym wieczorem, czasem pobierali krew o niestandardowych godzinach, mówi Aceto. Naukowców zaskoczyło, że krew pobrana o różnych porach doby zawierała bardzo różną liczbą komórek nowotworowych. Innym zaskoczeniem była duża liczba komórek nowotworowych w jednostce krwi u myszy w porównaniu z ludźmi. Naukowców zaskoczyło to, gdyż myszy to stworzenia aktywne nocą, więc próbki pobierano u nich zwykle za dnia, gdy zwierzęta spały. Szwajcarzy już teraz radzą, by lekarze opiekującymi się pacjentami nowotworowymi, odnotowywali dokładny czas pobrania krwi do badań. Dopiero to może dać pełny obraz sytuacji.
      Teraz zespół Aceto zastanawia się, w jaki sposób odkrycie może pomóc w leczeniu nowotworów. Uczeni chcą sprawdzić, czy przerzutowanie innych nowotworów również zależy od pory dnia oraz czy już istniejące terapie przeciwnowotworowe mogą lepiej działać jeśli będą stosowane o różnych porach doby.
      Szczegóły badań zostały opisane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nieuleczalna obecnie choroba autoimmunologiczna – toczeń rumieniowaty – jest powodowana przez mutację w genie TLR7, czytamy na łamach Nature. W wyniku mutacji zwiększa się powinowactwo genu do guanozyny i cGMP (cykliczny guanozyno-3′,5′-monofosforan), co powoduje nieprawidłową aktywację TLR7 i wystąpienie w dzieciństwie tocznia.
      Znalezienie efektywnego sposobu leczenia tocznia rumieniowatego to poważne wyzwanie, a stosowane obecnie supresory immunologiczne mają poważne skutki uboczne i narażają pacjenta na infekcje. W ciągu ostatnich 60 lat FDA zatwierdziła tylko 1 terapię na toczeń, mówi doktor Carola Vinuesa, jedna ze współautorek badań. Po raz pierwszy udało się wykazać, że toczeń powodowany jest przez mutację w TLR7. Wiemy więc, jak choroba się rozpoczyna, dodaje.
      Najnowsze odkrycie daje nadzieję na opracowanie skutecznego leku przeciwko chorobie, która powoduje zapalenie organów i stawów, negatywnie wpływa na zdolność do poruszania się, zdrowie skóry, wywołuje chroniczne zmęczenie. Ocenia się, że na całym świecie na toczeń cierpi ponad 5 milionów osób, a obecnie głównymi metodami leczenia jest tłumienie reakcji układu odpornościowego, co pociąga za sobą skutki uboczne.
      Autorzy odkrycia zauważają, że o ile pacjenci ze zmianami w TLR7 mogą stanowić mniejszość, to u wielu chorych widoczna jest nadmierna reaktywność szlaku sygnałowego TLR7. Odkrycie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy mutacjami czy nadreaktywnością szlaku sygnałowego a chorobą to pierwszy krok w kierunku opracowania metod leczenia.
      Międzynarodowy zespół naukowy przeprowadził badania sekwencjonując genom hiszpańskiej nastolatki, która zapadło na toczeń w wieku 7 lat. Analiza wykazała istnienie pojedynczej mutacji w genie TLR7, kodującym białko TLR7. Aby potwierdzić odkrycie, naukowcy wprowadzili taką samą mutację do organizmów myszy. Okazało się, że u zwierząt pojawiły się objawy tocznia.
      Szczegółowe analizy na poziomie komórkowym wykazały z kolei, że zmutowane białko TLR7 wpływa na wrażliwość układu odpornościowego, przez co zwiększa się ryzyko, że uzna on tkanki organizmu za obce lub uszkodzone i zacznie je atakować.
      Kobiety chorują na toczeń 10-krotnie częściej niż mężczyźni, a fenomen ten można wytłumaczyć faktem, że TLR7 leży na chromosomie X.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zaawansowany wiek i choroby współistniejące to dwa znane czynniki ryzyka powiązane z większym zagrożeniem ze strony wirusa SARS-CoV-2. Jednak poza nimi nie znamy przyczyn, dla których jedne osoby przechodzą COVID-19 bezobjawowo, a inne trafiają na oddział intensywnej terapii czy umierają. Międzynarodowa grupa ekspertów postanowiła poszukać powodów, dla których młodzi ludzie, bez istniejących poważnych chorób współistniejących, czasami przechodzą COVID-19 niezwykle ciężko, podczas gdy ich rówieśnicy nawet nie zauważają infekcji.
      Grupa naukowców z Uniwersytetu w Sztrasburgu oraz Genuity AI Research Institute w Bostonie, Yale University i Uniwersytetu Południowej Kalifornii wykorzystali m.in. techniki sztucznej inteligencji i badania DNA do analizy grupy młodych ludzi bez współistniejących chorób. Wszystkie osoby w badanej grupie miały poniżej 50 lat. Mediana wieku wynosiła 40 lat.
      W badanej grupie znajdowało 47 osób, które z powodu COVID-19 leżały na oddziale intensywnej terapii i wymagały podłączenia do respiratora, 25 osób chorujących na COVID-19, które trafiły do szpitala, ale nie wymagały intensywnej opieki oraz 22 zdrowe osoby.
      Naukowcy przeprowadzili sekwencjonowanie DNA, RNA, wykonali profil cytokin, szczegółowe badania białek oraz określili immunofenotyp każdego z badanych. Najbardziej rzucającą się w oczy sygnaturą genetyczną powiązaną z ciężkim przebiegiem COVID-19 byłą wyższa ekspresja genu ADAM9. Spostrzeżenie to potwierdzono na dodatkowej grupie 81 chorych na COVID-19 znajdujących się w stanie krytycznym oraz 73 ozdrowieńcach.
      Podczas badań laboratoryjnych uczeni zauważyli, że wyciszenie ekspresji ADAM9 w komórkach nabłonkowych płuc zainfekowanych SARS-CoV-2 prowadzi do spowolnienia replikacji wirusa. To zaś oznacza, że warto dokładniej przyjrzeć się roli tego genu w zachorowaniu na COVID-19. Autorzy badań dodają, że warto rozważyć podawanie przeciwciał blokujących ADAM9 osobom w stanie krytycznym. Ewentualnie warto zastanowić się nad innymi strategiami obniżania aktywności tego genu u osób z ciężkim przebiegiem COVID-19.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się w artykule Identification of driver genes for critical forms of COVID-19 in a deeply phenotyped young patient cohort opublikowanym na łamach Science Translational Medicine.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Metastatyczne nowotwory piersi najczęściej dają przerzuty do kości. Przerzuty takie często udaje się ustabilizować i zarządzać nimi przez długi czas. Czasem jednak dochodzi do wznowy. Badania prowadzone właśnie przez naukowców z Baylor College of Medicine pomagają wyjaśnić, dlaczego nowotwory piersi z receptorem estrogenowym (ER+) dają wznowy w kościach, a następnie innych tkankach
      Naukowcy pracujący na modelach zwierzęcych zauważyli, że komórki kości otaczające guz ER+ tworzą środowisko, które zmniejsza ekspresję receptorów estrogenowych w tych komórkach, co prowadzi do oporności na terapię endokrynną. Wyniki tych badań opublikowano w piśmie Developmental Cell. Podczas innych badań ten sam zespół naukowy stwierdził – o czym możemy przeczytać na łamach Cell – że mikrośrodowisko kości prowadzi do takiego przeprogramowania komórek nowotworowych, które wspomaga przerzuty.
      Przerzuty do innych organów to główna przyczyna zgonów z powodu nowotworów. Moje laboratorium interesuje się tym od wielu lat, mówi profesor Xiang H.-F. Zhang. Nowotwory piersi najczęściej dają przerzuty do kości. Tajemnicą jednak pozostaje, dlaczego w ponad 2/3 przypadków, przerzuty nie ograniczają się do kości, ale pojawiają się też w innych organach, prowadząc do śmierci.
      Naukowcy wykorzystali cały szereg technik badawczych, dzięki którym stwierdzili, że mikrośrodowisko kości ułatwia dalsze przerzutowanie nowotworów piersi i prostaty do kolejnych organów. Odkryliśmy, że mechanizm ten jest napędzany przez epigenetyczne przeprogramowanie, które nadaje komórkom nowotworowym rozprzestrzeniającym się z kości właściwości podobne do komórek macierzystych.
      Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że gdy komórki nowotworu z receptorem estrogenowym (ER+) umiejscowią się w kościach, zmniejszają ekspresję receptora estrogenowego, co czyni je mniej podatnymi na terapie skierowane nakierowane na ten receptor. Odkryliśmy, że do zmiany takiej prowadzą komórki osteogenne, dodaje doktor Igor Bado.
      Interakcja komórek nowotworowych z komórkami osteogennymi prowadzi też do zainicjowania zmian w ekspresji genów, które nadają komórkom nowotworowym właściwości podobne do komórek macierzystych, takie jak możliwość odnawiania się i różnicowania w różne typy komórek.
      Odkryliśmy, że mikrośrodowisko kości działa jak stacja zasilająca dla komórek nowotworowych, zwiększając ich możliwość przerzutowania do innych organów. Badania te wspierają hipotezę mówiącą, że wiele przerzutów może być inicjowanych nie w guzie pierwotnym, ale w guzach wtórnych, dodaje Weijie Zhang.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...