Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Odkryto ponad 200 gatunków roślin i zwierząt

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko w ubiegłym roku australijska CSIRO (Commonwealth Science and Industrial Research Organization) odkryła ponad 200 nieznanych dotychczas gatunków roślin i zwierząt. Opisano trzy nowe gatunki ryb, trzy gatunki roślin i 206 gatunków owadów. Niektóre z nich zostały znalezione ponad 100 lat temu, jednak dopiero teraz udało się je zidentyfikować i opisać.

Nie znamy około 75% gatunków istniejących na Ziemi, mówi entomolog doktor Bryan Lessard. Wiele z gatunków, które odkrywamy, znajdujemy w zbiorach muzeów historii naturalnej, dodał uczony.

CSIRO posiada największą w Australii kolekcję tego typu zbiorów. W jej skład wchodzi ponad 15 milionów egzemplarzy.
Wśród odkrytych gatunków jest m.in. Kuschelorhynchus macadamiae. To ryjkowiec żyjący wokół drzew makadamii. Nazwano go na cześć wybitnego chilijskiego znawcy ryjkowców, Guillermo Kuschela.

Innym zidentyfikowanym właśnie gatunkiem jest stokrotka z rodzaju Osteospermum. Znaleziono ją w Zachodniej Australii, a specjaliści szacują, że w stanie dzikim przetrwało mniej niż 20 krzewów tej rośliny.

Nowe gatunki wzbogacają naszą wiedzę o środowisku przyrodniczym Australii, w skład którego wchodzi ponad 500 000 gatunków roślin i zwierząt, w tym około 800 gatunków ptaków i 5000 gatunków ryb. Niemal 75% gatunków to endemity, nie występujące nigdzie indziej poza Australią. Mimo tak cennego środowiska przyrodniczego Australia jest na niechlubnym 4. miejscu krajów, w których dochodzi do największego zanikania gatunków.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nauka odkrywa coraz więcej fascynujących tajemnic świata przyrody. Jedną z największych są interakcje pomiędzy roślinami a zwierzętami. Niedawno dowiedzieliśmy się, że rośliny słyszą zapylaczy i odpowiednio modyfikują swoje zachowanie, a następnie badacze poinformowali, że i owady reagują na dźwięki wydawane przez rośliny. Teraz Ko Mochizuki z Ogrodu Botanicznego Universytetu Tokijskiego odkrył pierwszy przypadek rośliny, która wydziela zapach naśladujący... ranną mrówkę, by przyciągnąć zapylacze.
      Muchówki, choć nie kojarzą się z zapylaczami tak bardzo, jak pszczoły czy rośliny, odgrywają ważną rolę w niektórych ekosystemach. Najważniejszymi zapylającymi muchówkami są bzygowate, jednak każdy z nas słyszał też o muchówkach przyciąganych przez kwiaty o zapachu padliny. Owady te zapylają też kwiaty niedostępne dla pszczół, a w ekstremalnych środowiskach, jak Arktyka czy wysokie góry, mogą być sezonowo jedynymi zapylaczami.
      Ko Mochizuki opublikował na łamach Current Biology artykuł, w którym informuje o gatunku Vincetoxicum nakaianum, który jest zapylany przez kleptopasożytnicze muchówki. Rośliny z rodzaju Vincetoxicum (Ciemiężyk) są zapylane przez ćmy, różne rodziny muchówek oraz przez karaluchy. Jednak nauka bardzo słabo rozumie, w jaki sposób przyciągają one zapylaczy. Mochizuki zauważył w Ogrodzie Botanicznym Koishikawa, że wokół Vincetoxicum nakaianum gromadzą się muchówki z rodziny niezmiarkowatych (Chloropidae).
      W Polsce żyje blisko 200 gatunków należących do tej rodziny. Wiele z nich zajmuje się kleptopasożytnictwem, czyli korzystaniem z pożywienia zdobytego przez inne owady. Ko wysunął więc hipotezę, że Vincetoxicum nakaianum przyciąga muchówki zapachem niedawno zabitych lub zranionych owadów. Po przeprowadzeniu obserwacji, eksperymentów i analiz stwierdził, że V. nakaianum jest pierwszą znaną rośliną, która wydziela zapach rannych mrówek. Mowa tutaj o najbardziej pospolitym gatunku mrówki na Wyspach Japońskich, Formica japonica oraz jej bliskiej krewnej Formica hayashi. Padają one ofiarami pająków, a zabitymi lub rannymi mrówkami mogą pożywiać się niezmiarkowate.
      Jako, że jest to nieznany dotychczas przykład mimikry mrówek, który pokazuje tkwiący w roślinach potencjał do naśladowania zwierząt, Ko Mochizuki nie wyklucza, że Vincetoxicum nakaianum może też naśladować zapach zdrowych mrówek. W ten sposób roślina przyciągałaby kleptopasożytnicze muchówki, które kradną mrówkom ich zdobycz. W tym przypadku więc mrówki występowałyby w tym równaniu w roli drapieżników, a nie ofiar.
      Mrówki występują powszechnie w ekosystemach lądowych. Są najprawdopodobniej najbardziej rozpowszechnionymi z owadów. Naśladowanie ich przynosi wiele korzyści. Tak wiele, że istnieje ponad 70 gatunków stawonogów, u których w toku ewolucji pojawiły się adaptacje morfologiczne upodabniające je do mrówek, co pozwala im unikać drapieżników. Z kolei niektóre owady myrmekofilne naśladują zapach mrówek, by móc bezpiecznie przebywać w ich gnieździe. Znane są też przykłady roślin, które na łodygach i płatkach eksponują wzór podobny do mrówek. Odkrycie Mo Kochizukiego to pierwszy znany przypadek naśladownictwa mrówek przez kwiaty.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nauka odkrywa coraz więcej fascynujących tajemnic świata przyrody. Jedną z największych są interakcje pomiędzy roślinami a zwierzętami. Niedawno dowiedzieliśmy się, że rośliny słyszą zapylaczy i odpowiednio modyfikują swoje zachowanie, a następnie badacze poinformowali, że i owady reagują na dźwięki wydawane przez rośliny. Teraz Ko Mochizuki z Ogrodu Botanicznego Universytetu Tokijskiego odkrył pierwszy przypadek rośliny, która wydziela zapach naśladujący... ranną mrówkę, by przyciągnąć zapylacze.
      Muchówki, choć nie kojarzą się z zapylaczami tak bardzo, jak pszczoły czy rośliny, odgrywają ważną rolę w niektórych ekosystemach. Najważniejszymi zapylającymi muchówkami są bzygowate, jednak każdy z nas słyszał też o muchówkach przyciąganych przez kwiaty o zapachu padliny. Owady te zapylają też kwiaty niedostępne dla pszczół, a w ekstremalnych środowiskach, jak Arktyka czy wysokie góry, mogą być sezonowo jedynymi zapylaczami.
      Ko Mochizuki opublikował na łamach Current Biology artykuł, w którym informuje o gatunku Vincetoxicum nakaianum, który jest zapylany przez kleptopasożytnicze muchówki. Rośliny z rodzaju Vincetoxicum (Ciemiężyk) są zapylane przez ćmy, różne rodziny muchówek oraz przez karaluchy. Jednak nauka bardzo słabo rozumie, w jaki sposób przyciągają one zapylaczy. Mochizuki zauważył w Ogrodzie Botanicznym Koishikawa, że wokół Vincetoxicum nakaianum gromadzą się muchówki z rodziny niezmiarkowatych (Chloropidae).
      W Polsce żyje blisko 200 gatunków należących do tej rodziny. Wiele z nich zajmuje się kleptopasożytnictwem, czyli korzystaniem z pożywienia zdobytego przez inne owady. Ko wysunął więc hipotezę, że Vincetoxicum nakaianum przyciąga muchówki zapachem niedawno zabitych lub zranionych owadów. Po przeprowadzeniu obserwacji, eksperymentów i analiz stwierdził, że V. nakaianum jest pierwszą znaną rośliną, która wydziela zapach rannych mrówek. Mowa tutaj o najbardziej pospolitym gatunku mrówki na Wyspach Japońskich, Formica japonica oraz jej bliskiej krewnej Formica hayashi. Padają one ofiarami pająków, a zabitymi lub rannymi mrówkami mogą pożywiać się niezmiarkowate.
      Jako, że jest to nieznany dotychczas przykład mimikry mrówek, który pokazuje tkwiący w roślinach potencjał do naśladowania zwierząt, Ko Mochizuki nie wyklucza, że Vincetoxicum nakaianum może też naśladować zapach zdrowych mrówek. W ten sposób roślina przyciągałaby kleptopasożytnicze muchówki, które kradną mrówkom ich zdobycz. W tym przypadku więc mrówki występowałyby w tym równaniu w roli drapieżników, a nie ofiar.
      Mrówki występują powszechnie w ekosystemach lądowych. Są najprawdopodobniej najbardziej rozpowszechnionymi z owadów. Naśladowanie ich przynosi wiele korzyści. Tak wiele, że istnieje ponad 70 gatunków stawonogów, u których w toku ewolucji pojawiły się adaptacje morfologiczne upodabniające je do mrówek, co pozwala im unikać drapieżników. Z kolei niektóre owady myrmekofilne naśladują zapach mrówek, by móc bezpiecznie przebywać w ich gnieździe. Znane są też przykłady roślin, które na łodygach i płatkach eksponują wzór podobny do mrówek. Odkrycie Mo Kochizukiego to pierwszy znany przypadek naśladownictwa mrówek przez kwiaty.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykorzystywanie zwierząt w celach rozrywkowych sięga niepamiętnych czasów i trwa do dzisiaj czy to w postaci rodeo, corridy czy gonitw z bykami. Wiąże się często z okrucieństwem, zadawaniem ran i zabijaniem zwierząt. Najbardziej znanym przykładem takich zachowań jest wykorzystywanie zwierząt do walk czy egzekucji na rzymskich arenach.
      W prowincjonalnych miastach wykorzystywane były lokalnie występujące zwierzęta, jak niedźwiedzie, dziki czy jeleniowate. Naukowcy z Serbii opisali na łamach Antiquity wyniki badań nad fragmentami czaszki niedźwiedzia brunatnego, które znaleziono w 2016 roku w pobliżu amfiteatru w Viminacium, ważnego miasta położonego u ujścia Młady do Dunaju w Serbii.
      Początkowo była tutaj osada celtycka. W latach 50. I wieku założono rzymski fort, który był główną bazą Legio VII Claudia przez większość historii tej jednostki. W czasach Trajana stacjonował tam też Legio IV Flavia. Wokół fortu wyrosło miasto, które stało się najpierw stolicą Mezji Górnej, później Mezji I. W mieście istniał duży amfiteatr, w którym odbywały się walki z udziałem zwierząt.
      Wspomniana czaszka należała do samca niedźwiedzia brunatnego w wieku około 6 lat, pochodzącego z lokalnej populacji. Widać na niej ślady ciosu, który zwierzę otrzymało z przodu. Prawdopodobnie zadany został włócznią. Widoczne są też ślady gojenia się. Jednak proces gojenia został przerwany przez infekcję, która spowodowała zgon zwierzęcia. Niedźwiedź umierał przez dłuższy czas.
      Na zębach widoczne są ślady poważnego zużycia oraz zmiany patologiczne. Powodowały one, że zwierzę miało trudności z jedzeniem. Chociaż nie można wykluczyć, że zęby niedźwiedzia zostały celowo spiłowane, bardziej badacze skłaniają się ku tezie, że uszkodzenia zębów powstały w wyniku gryzienia krat podczas prób uwolnienia się. To zaś sugeruje, że niedźwiedź był przetrzymywany w niewoli przez dłuższy czas i niejednokrotnie był wystawiany na arenie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Skład mikrobiomu jelit żyraf jest nie tyle determinowany tym, co jedzą, ale do jakiego gatunku należą, informują naukowcy z Uniwersytetu w Uppsali i Brown University. Uczeni badali związki pomiędzy dietą a mikrobiomem jelit trzech gatunków żyraf żyjących w Kenii. Ich badania pomogą w ochronie źródeł pożywienia tych zagrożonych wyginięciem zwierząt.
      Badania polegały na analizie DNA roślin i bakterii obecnych w odchodach żyraf. Dzięki temu można było określić skład flory bakteryjnej oraz dietę zwierząt. Naukowcy zebrali próbki kału trzech różnych gatunków – żyrafy siatkowanej, żyrafy masajskiej i żyrafy sawannowej – które żyją w Kenii w pobliżu równika. Spodziewaliśmy się, że żyrafy o podobnej diecie będą miały podobny mikrobiom, jednak nie znaleźliśmy takiej zależności. Zamiast tego zauważyliśmy, że żyrafy mają mikrobiom specyficzny dla gatunku, nawet jeśli jego przedstawiciele żywią się zupełnie innymi roślinami. To sugeruje, że mikrobiom posiada pewien komponent ewolucyjny, którego nie rozumiemy, mówi główna autorka badań, Elin Videvall.
      Wszystkie wspomniane gatunki są zagrożone. Ich dieta była zależna nie od przynależności gatunkowej, ale od miejsca, w którym mieszkały. Za to mikrobiom zależał od gatunku. Informacja o tym, co zwierzęta jedzą jest niezwykle istotna, szczególnie wówczas, gdy wyznacza się obszary chronione, na których gatunki mają przetrwać. Trzeba się wówczas upewnić, że zwierzęta będą miały tam dostęp do odpowiednich roślin.
      Ze szczegółami badań można zapoznać się w najnowszym numerze pisma Global Ecology and Conservation.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zwierzęta są nie tylko mieszkańcami Ziemi, ale też jej architektami, kształtującymi krajobraz, w którym żyją. Termity tworzą wysokie kopce i rozległe podziemne korytarze, hipopotamy drążą ścieżki i kanały, a bobry tworzą rozległe mokradła. Dotychczas jednak badania nad zwierzęcymi architektami krajobrazu skupiały się na konkretnych pojedynczych gatunkach. Profesor Gemma Harvey i jej zespół z Queen Mary University w Londynie opublikowali na łamach PNAS pierwszą globalną syntezę wiedzy o takich gatunków. Uczeni zidentyfikowali 603 gatunki, rodzaje i rodziny, które wpływają na procesy toczące się na powierzchni Ziemi.
      Setki gatunków owadów, ssaków, ryb, ptaków czy płazów w znaczący sposób kształtują swoje środowisko. Najczęściej są to przykłady bardzo nieoczywiste. Okazuje się na przykład, że łososie podczas tarła przemieszczają tyle osadów, ile przemieszcza się podczas powodzi. Zwierzęta słodkowodne odgrywają zresztą olbrzymią rolę w kształtowaniu środowiska. Mimo, że wody słodkie zajmują jedynie 2,4% powierzchni planety, to żyje w nich ponad 30% ze zidentyfikowanych gatunków zwierzęcych architektów.
      Autorzy badań ostrożnie obliczają, że energia włożona przez te gatunki w kształtowanie terenu wynosi co najmniej 76 000 GJ, czyli tyle, co energia setek tysięcy potężnych powodzi. To daje wyobrażenie, jak wielką rolę odgrywają zwierzęta. A jest to liczba z całą pewnością znacząco zaniżona, gdyż mamy poważne luki w wiedzy, szczególnie tej dotyczące obszarów tropikalnych i subtropikalnych, gdzie bioróżnorodność jest naprawdę duża, a liczba przeprowadzonych badań ograniczona.
      Dużą rolę w kształtowaniu krajobrazu odgrywają na przykład termity, których kopce w Brazylii pokrywają tysiące kilometrów kwadratowych terenu. Termity czy inni architekci krajobrazu – mrówki – są jednak bardzo rozpowszechnione. Około 1/3 ze wspomnianych w pracy gatunków to gatunki rzadkie, endemiczne lub zagrożone. Jeśli one znikną, dojdzie też do zatrzymania procesów, których są autorami. Będzie to nie tylko strata dla ludzkości, która nigdy nie pozna istoty tych procesów, ale też olbrzymie zagrożenie dla ekosystemów, dla których wiele z tego typu zjawisk odgrywa kluczową rolę.
      Nasze badania pokazują, że rola zwierząt w kształtowaniu krajobrazu Ziemi jest znacznie większa, niż sądziliśmy. Od bobrów tworzących mokradła, po mrówki budujące kopce z Ziemi, procesy te mają kluczowe znaczenie dla środowiska. Doprowadzając do utraty bioróżnorodności ryzykujemy ich utratę, mówi profesor Harvey.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...