Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Gość Astro

Nauka dźwignią reklamy?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Astro

Zastanawiam się nad kwestią znaczenia nauki w reklamie. Co o tym sądzicie? Przykładowo:

https://www.youtube.com/watch?v=_LzncxwK7_M&feature=youtu.be&t=148


Ed.: oczywiście, na co liczę, warto dodać trochę uśmiechu. ;)

https://www.youtube.com/watch?v=6copAh_SDCU

https://www.youtube.com/watch?v=EC7VLjIw8hY

https://www.youtube.com/watch?v=WJffi1TgM2M


Ed 2.: Kurczę. Nikogo nie bawią wynurzenia np. p. Mateusiak-Pieluchy? Ateiści, Buddyści czy Żydzi mają chyba trochę większy dystans i poczucie humoru:

https://www.youtube.com/watch?v=_LzncxwK7_M&feature=youtu.be&t=304

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako człowiek, który pracował w agencji reklamowej mogę powiedzieć, że to co widać na tych filmikach to wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o badania nad wpływem reklamy itp itd... Ludzie siedzący w tym uganiają się jak mogą za nowinkami w sposobie prezentacji produktu lub usługi... A ostatecznie mają gdzieś 50% podstaw, a o nowinkach tylko mówią. Z resztą nie ma co się dziwić, bo często klient płaci i wymaga konkretnej realizacji i niewiele w tym miejsca na zrobienie czegoś ciekawego, czegoś co wyróżni.

 

Mimo wszystko czasem zrobi się coś ciekawego... 1000 projektów w tym 10, gdzie klient dał wolną rękę... 3 z nich kwalifikują się na konkursy reklamowe (no w Cannes). Jeden coś wygrywa.

Śmiesznie się czułem tylko gdy ktoś robił nagrodzony projekt za ścianą, a ja się dowiaduję, że w ogóle istniał gdy prezes chwali się nagrodą. Jak widać super reklama to taka, o której nawet współpracownicy nic nie słyszeli... nie natknęli się na nią w przestrzeni publicznej... A może tylko ja jestem aż tak dramatycznie odporny na reklamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ed 2.: Kurczę. Nikogo nie bawią wynurzenia np. p. Mateusiak-Pieluchy? Ateiści, Buddyści czy Żydzi mają chyba trochę większy dystans i poczucie humoru:

Widzę że codzienna porcja trudu pana Adasia nie idzie w całkowitą próżnię i parę groszy jeszcze daje radę wyżebrać ;) Ale czy musisz to na każdym kroku tutaj wciskać?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Blondynka wchodzi do apteki i mówi

- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne..

- Że co prosze, jakie?

- No bo koleżanka mi mówiła że są środki doustne i dowcipne.

Koniec.

 

Astro troche przesadziłeś z dowcipem.. I dwa razy linkujesz ten sam materiał :P

Facet o nazwisku Pielucha - nie znam, traktuje twój post jako reklame. Nawet nie będę sprawdzać bo węsze niepotrzebne emocje. Podejrzewam, statystykom nie brakuje zajęcia prowadząc rozmaite badania rynku, podsumowując ankiety itp. Która to żmudna praca i tak idzie w kosz. W spotkaniu z inzynierem człowiek który miałby ma opracować reklame pewnie wyglądał by tak jak uczeń w materiale.. https://www.youtube.com/watch?v=2SmgBCl-J-c

 

Ostatnio czytałem na temat testów Intel Xpoint, rewolucji w świecie pamięci półprzewodnikowych łączącej zalety dramu i flash. Ścisła nauka prawda? No trudno uznać ludzi którzy opracowali tą technologię inaczej niz naukowiec/inżynier. Co się okazało? Ktoś rok temu przesadził o 100 do 333x. Miało być 10x gęściej jest 4x, miało być 1000x mniejsze czasy dostępu jest 10x itd. http://semiaccurate.com/2016/09/12/intels-xpoint-pretty-much-broken/

 

Nauka w marketingu.. używana w moim odczuciu by nadać wyższy status produktowi, ale zazwyczaj skupiająca się na powierzchowności jak rozczochrane włosy Einsteina, albo widok sali wykładowej niż na konkretnym powiązaniu z czymś istotnym. Ot taki dowcip w bezpiecznej prezerwatywie. Marketing w nauce to już spotkanie które generuje żywego potwora pod nazwą pseudo nauka, pseudo osiągnięcia, pseudo zjawiska..

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Widzę że codzienna porcja trudu pana Adasia nie idzie w całkowitą próżnię i parę groszy jeszcze daje radę wyżebrać

 

Nie czytuję. Wiem jednak doskonale, co Cię wzbudza (uderz w stół, a nożyce się odezwą). :P

 

 

 

I dwa razy linkujesz ten sam materiał :P

 

W różnych jednak miejscach, bo odnoszę się do dwóch różnych rzeczy. :P

 

 

 

Facet o nazwisku Pielucha - nie znam

 

Szkoda. Nie chodziło o faceta, a o kobiełkę (Kingsajz). ;)

 

 

 

Astro troche przesadziłeś z dowcipem..

 

Być może, ale nie chciałem obrazić niczyich uczuć religijnych.

Osobiście bawiłem się nieźle. :)


Ed.:

 

traktuje twój post jako reklame

Far from it. Zdecydowanie tępię reklamę w postach na forum. Pytanie było na serio, choć okraszone moim specyficznym poczuciem humoru. Każdy znajdzie co zechce. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej czy zmieniłeś tytuł z "Nauka w reklamie" na "Nauka dzwignią reklamy?", czy mam przywidzenia. Jesli zmieniłeś to dobrze

 

http://mateusiak-pielucha.pl/

Kompletnie się pogubiłem, co ma wspólnego jej ostatnia wypowiedź z nauką w reklamie?

No i co wspólnego z biegającym penisem?

Jedyna konstrukcja logiczna jaka mi z tej układanki wyszła to sugestia graficznie zbliżona do plakatu z filmu http://www.filmweb.pl/Porno z tym że ona zamiast Roli - graficzne skojarzenie "zamilcz" będziesz mieć większe powodzenie.

Wogóle to biorąc pod uwagę link otwarcia, temat powinien brzemić z goła :P inaczej - Penis dzwigiem reklamy?

Edytowane przez Stanley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Jesli zmieniłeś to dobrze

 

Nie zmieniłem. Tak było od początku.

 

 

 

czy mam przywidzenia

 

Nie wiem, ale możliwe. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

Fani Gwiazdowskiego zawsze mnie cieszą. Od kiedy to jednak Gwiazdowski jest profesorem? Coś jak "profesor" Pawłowicz? :D

Jeśli się mylę Thikim (nie zaglądam Gwiazdowskiemu w lodówkę), to popraw mnie (choć właściwie interesuje mnie to jak śnieg sprzed 137 mln lat).

 

Ed.: odróżniamy oczywiście tytuł od stanowiska. ;)

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...