Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy zaobserwowali, że delfiny mieszkające u wybrzeży Walii posługują się odmiennym dialektem niż ich pobratymcy żyjący w wodach zachodniej Irlandii. "Dialekty" występują także u innych gatunków zwierząt, chociażby u krów.

Według Simona Berrowa z Shannon Dolphin and Wildlife Foundation, różne warunki środowiskowe mogą się przyczyniać do powstawania jedynych w swoim rodzaju zestawów wokalizacji.

Berrow opiniował pracę Ronana Hickeya, studenta z Uniwersytetu Walijskiego w Bangor, który przeanalizował aż 1882 pogwizdywania zwierząt z ujścia rzeki Shannon oraz delfinów butlonosych zamieszkujących zatokę Cardigan. Wyodrębnił 32 kategorie dźwięków, 8 z nich występowało tylko u ssaków z wód Shannon. W przyszłości być może powstanie słownik języka delfinów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Delfiny znane są z tego, że lubią się bawić. Jednak niewiele wiemy o interakcjach zachodzących podczas zabawy pomiędzy poszczególnymi osobnikami. Na łamach iScience ukazał się artykuł, którego autorzy – naukowcy z Włoch i Francji – informują, że zwierzęta uśmiechają się do siebie i odpowiadają uśmiechem. Uśmiech delfina jest nieco inny od ludzkiego. Nie polega na uniesieniu kącików ust, ale otwarciu pyska.
      Przeprowadzone badania wykazały, że w czasie zabawy delfiny niemal zawsze uśmiechają się do współtowarzysza, a gdy ten widzi uśmiech, w 33% przypadków odpowiada tym samym. U delfinów butlonosych zaobserwowaliśmy specyficzny wyraz pyska, jego otwarcie. Wykazaliśmy, że delfiny potrafią też naśladować wyraz pyska współtowarzyszy, mówi jedna z autorek badań, biolog ewolucyjna Elisabetta Palagi z Uniwersytetu w Pizie. Sygnały związane z otwieraniem pyska oraz szybkie naśladowanie tego gestu potarzają się na całym drzewie ewolucyjnym ssaków, co sugeruje, że komunikacja wizualna odgrywała kluczową rolę w kształtowaniu złożonych interakcji społecznych u wielu gatunków, dodaje uczona.
      Podczas zabawy delfiny wykonują akrobacje, wynurzają się, używają przedmiotów, ścigają się i przepychają. Dla życia społecznego bardzo ważne jest, by nie pomylić tych działań z agresją. Inne ssaki wykorzystują wyraz pyska do zakomunikowania swoich intencji. Dotychczas jednak nie było wiadomo, czy podobnie robią ssaki wodne.
      Zdaniem Palagi ekspresja polegająca na otwarciu pyska prawdopodobnie pochodzi od gryzienia. Zostało ono podzielone na sekwencje i wykorzystane do zasygnalizowania przyjaznych intencji. Możemy to obserwować u psów, małp czy też u ludzi, których śmiech również polega na otwarciu ust. To uniwersalny sygnał rozbawienia, pomagający zwierzętom i ludziom uniknąć konfliktów, mówi Palagi.
      Uczeni zaobserwowali, że delfiny często otwierają pyski, gdy bawią się z innymi delfinami, ale niemal nigdy nie robią tego, gdy bawią się same lub z ludźmi. Zarejestrowali 1288 przypadków otwierania pyska, z czego 98% przypadało na zabawy z innymi delfinami, a tylko 1 zauważono podczas samotnej zabawy. Co więcej, w 89% przypadków delfin uśmiechał się, gdy był w zasięgu wzroku innego delfina, a gdy ten zauważył ekspresję pyska współtowarzysza, odpowiadał tym samym w 33% przypadków.
      Niektórzy mogą argumentować, że delfiny przypadkowo naśladują wyraz pyska innych zwierząt. Jednak taka argumentacja nie wyjaśnia, dlaczego reakcja na uśmiech innego delfina pojawia się w czasie krótszym niż 1 sekunda i ma ona miejsce 13-krotnie częściej, gdy delfiny się widzą, dodaje Palagi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Delfiny bultonose (Tursiops truncatus) potrafią świadomie regulować tempo bicia serca tak, by dobrać do planowanej długości zanurzenia, czytamy na łamach Frontiers in Physiology. Badania te rzucają nowe światło na sposób, w jaki ssaki morskie oszczędzają tlen i radzą sobie z ciśnieniem podczas nurkowania.
      Autorzy badań, naukowcy z Czech, USA, Kanady, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, pracowali z trzema samcami Tursiops truncatus. Zwierzęta wytresowano tak, by na umówiony sygnał wstrzymywały oddech tak, jak robią to przed nurkowaniem. Delfiny nauczono trzech różnych sygnałów: długiego nurkowania, krótkiego nurkowania oraz nurkowania o dowolnie wybranej przez nie długości.
      Gdy prosiliśmy je, by wstrzymały oddech, tempo bicia ich serca zmniejszało się natychmiast przed lub natychmiast po wstrzymaniu oddechu. Zauważyliśmy też, że delfiny zmniejszały tempo bicia serca szybciej i bardziej, gdy przygotowywały się do długotrwałego nurkowania, mówi doktor Andreas Fahlman z hiszpańskiej Fundación Oceanográfic.
      Uzyskane wyniki sugerują, że delfiny – a możliwe że i inne ssaki morskie – potrafią świadomie zmieniać tętno w zależności od planowanej długości nurkowania. Delfiny mogą również łatwo zmieniać tempo bicia serca jak my możemy zmieniać szybkość oddychania. To pozwala im na oszczędzanie tlenu i może być też kluczowym elementem pozwalającym na unikanie problemów związanych z nurkowaniem, takich jak choroba dekompresyjna, dodaje Fahlman.
      Celem badań jest uchronienie morskich ssaków przed problemami, jakie powodują ludzie. Wywoływanie przez człowieka zjawiska, takie jak np. podwodne eksplozje związane z wydobywaniem ropy naftowej, są powiązane z pojawianiem się choroby dekompresyjnej u zwierząt. Jeśli umiejętność spowalniania tętna jest im potrzebna do uniknięcia choroby dekompresyjnej, a nagłe głośne dźwięki powodują, że mechanizm ten zawodzi, to powinniśmy unikać generowania takich dźwięków. Zamiast tego możemy spróbować stopniowo zwiększać głośność dźwięku, by zminimalizować stres u zwierząt. Innymi słowy, nasze badania mogą dostarczyć wskazówek, w jaki sposób zastosować proste rozwiązania, by ludzie i zwierzęta mogły bezpiecznie korzystać z oceanu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sieci rybackie są sześciokrotnie częściej uszkadzane, gdy w pobliżu miejsca połowów znajdują się delfiny. Zjawisko takie zaobserwowano na północ od Cypru. Badania naukowców z University of Exeter wykazały, że ludzie tak bardzo przetrzebili populacje ryb w Morzu Śródziemnym, że zaostrza się rywalizacja pomiędzy rybakami a delfinami.
      Na badanych terenach łowią przede wszystkim niewielkie przedsiębiorstwa i indywidualni rybacy. Powodowane przez delfiny zniszczenia sieci mogą przynosić im straty rzędu nawet dziesiątków tysięcy euro rocznie. Wiele łodzi zaopatrzono w urządzenia emitujące dźwięki, które miały odstraszać delfiny. Zdaniem naukowców, nie tylko nie spełniły one swojej roli, ale delfiny mogły nawet się nauczyć, że dźwięk tych urządzeń oznacza łatwą zdobycz.
      Wydaje się, że niektóre delfiny mogą celowo poszukiwać sieci, by zdobyć w nich pożywienie. Przyczyną jest najprawdopodobniej zmniejszająca się populacja ryb. Połowy dają coraz gorsze wyniki, a to oznacza, że rybacy potrzebują więcej sieci, co zwiększa ich koszty. Pilnie należy wdrożyć mechanizmy efektywnego zarządzania zasobami morza tak, by przerwać szaleńczy cykl konkurencji rybaków i delfinów, mówi Robert Snape, główny autor badań.
      W badanym regionie każdego roku ginie średnio 10 delfinów w wyniku przypadkowego złapania w sieci. To jednak tylko dane oficjalne. Wiadomo, że rybacy nie informują o wszystkich przypadkowo zabitych przez siebie delfinach, ponadto giną też one wskutek połknięcia fragmentu sieci. Rzeczywista liczba zgonów wśród delfinów jest zatem wyższa. Jako, że niewiele wiadomo o miejscowej populacji delfinów, istnieje poważne ryzyko, że te nawet niewielki straty mogą zaważyć na przyszłości gatunku.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Péos, Mininos, Cécil, Teha, i Amtan są delfinami z francuskiego delfinarium Planète Sauvage w Port-Saint-Père. W nocy wydają dziwne dźwięki, które wg naukowców, są powtórzeniami pieśni długopłetwców, włączonej do podkładu muzycznego, do którego występują. Gdyby podejrzenia etologów się potwierdziły, mielibyśmy do czynienia z pierwszym udokumentowanym przypadkiem, kiedy delfiny ćwiczą nowe dźwięki nie bezpośrednio po ich zasłyszeniu, ale po upływie kilku godzin (Frontiers in Comparative Psychology).
      Do odkrycia doszło przypadkowo. Martine Hausberger z Université de Rennes 1 umieściła w basenie delfinów hydrofony, ponieważ bardzo mało wiadomo o ich nocnych wyczynach akustycznych. Pewnego razu akademicy usłyszeli nieznane i nietypowe, wg nich, dźwięki. Wiedząc, że delfiny lubią naśladować, dokładniej przyjrzeli się ich otoczeniu. Dość szybko wpadli na to, że w nowej ścieżce dźwiękowej towarzyszącej skokom i zabawom z piłką oprócz mew i pogwizdywań samych delfinów pojawiają się również zaśpiewy humbaków. Gdy za pomocą programu komputerowego porównano elementy podkładu i wprawki delfinów, okazało się, że te ostatnie bardzo przypominają komunikaty długopłetwców.
      W drugiej części studium naukowcy zaprezentowali 20 ochotnikom nagrania dzikich długopłetwców i delfinów. Później odtworzyli im nocne nagrania z akwarium w Port-Saint-Père i zapytali, czy to humbaki, czy delfiny. W 76% przypadków badani twierdzili, że humbaki.
      Péos, Mininos, Cécil, Teha, i Amtan nigdy nie ćwiczyły dźwięków w czasie pokazu. Zawsze odczekiwały do wieczora/nocy. Hausberger przypuszcza, że występy sprzyjają nauce i stanowią rodzaj primingu zwiększającego dostępność pewnych kategorii poznawczych. To specjalny czas [...], ponieważ za poprawne zachowania delfiny dostają nagrody. Przez resztę dnia park jest otwarty i dużo się dzieje, ale delfiny nie są tym najwyraźniej tak bardzo zainteresowane, bo w nocy ćwiczą tylko popisy humbaków.
      Na razie nie wiadomo, czy delfiny "humbakują" przez sen. Jeśli tak, oznaczałoby to, że podobnie jak u ludzi, w nocy następuje u nich konsolidacja śladów pamięciowych. By to rozstrzygnąć, Francuzi planują badania z elektroencefalografem.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gerezy abisyńskie (Colobus guereza) tworzą przed świtem buczące chóry. Naukowcom pracującym w lasach deszczowych Ugandy po raz pierwszy udało się sprowokować takie zachowanie. Wszystko wskazuje na to, że małpy dołączają do śpiewu, by pochwalić się swoimi rozmiarami i pozycją (Behavioural Ecology and Sociobiology).
      Główną autorką badań, które przeprowadzano na terenie Budongo Conservation Field Station, była Anne Marijke Schel z St Andrews University. Jak ujawniają biolodzy, śpiewy rozpoczynają się nawet 2 godziny przed świtem (czasem fala buczenia i pohukiwań przetacza się przez las więcej niż raz), chyba że poprzedzająca noc była zimna i wilgotna. Ogólnie zachowanie jest bardzo zaraźliwe.
      Gdy w ramach eksperymentu próbowano zachęcić małpy do wycia, wyszło na jaw, że nie jest to wcale takie proste, co sugeruje, że zanim zdecyduje się odpowiedzieć, potencjalny "śpiewak" bierze pod uwagę wiele zmiennych. Sukces zapewniało jedynie trwające dobrze ponad pół minuty nagranie, które odtwarzano, gdy w odległej części lasu realizował się wokalnie inny chór.
      Przygotowując się do eksperymentu, naukowcy nagrywali zawołania gerez. Trochę to trwało, ale w końcu odkryliśmy, że jesteśmy w stanie stworzyć chór, odtwarzając zawołania nieprzerwanie przez ok. 60 s. Wokalizacje pojawiały się o wiele szybciej niż wtedy, gdy zjawisko rozwijało się naturalnie - tłumaczy Schel. Brytyjczycy zaobserwowali, że z największym prawdopodobieństwem odpowiadano stosunkowo małym samcom. Sądzimy, że chodzi o to, że jeśli woła ktoś mały, warto uciec się do kontrzaśpiewu, by pokazać, że jest się kimś większym i bardziej dominującym.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...