Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Udowodnili spostrzeżenie Boltzmanna

Rekomendowane odpowiedzi

W 1876 roku Ludwig Boltzmann zauważył, że z jego równań opisujących przepływ energii cieplnej w gazach wynika pewna niezwykła konsekwencja. Zwykle zderzające się ze sobą cząstki gazu osiągają w końcu równowagę termiczną, czyli stan, w którym nie dochodzi do przepływu energii cieplnej netto. Boltzmann zauważył jednak, że z tych samych równań wynika, iż w gazie umieszczonym w pewnej szczególnej przestrzeni trójwymiarowej całość pozostaje w ciągłym stanie nierównowagi, czyli ciągle dochodzi w nim do przepływu ciepła netto.

Teraz fizycy z University of Colorado w Boulder i Narodowego Instytutu Standardów i Technologii przeprowadzili pierwszy w historii eksperyment, w którym potwierdzili teorię Boltzmanna.

To jedno z wielu interesujących spostrzeżeń Bolzmanna. Próbował on wyjaśnić, dlaczego zawsze mamy do czynienia z 'rozpadem'. Na przykład wahadło zawsze w końcu się zatrzyma, a w tym czasie miejsce, w którym jest zamocowane, będzie się nieco rozgrzewało wskutek tarcia. Bolzmann zastanawiał się, dlaczego nigdy nie widzimy zjawiska odwrotnego - stopniowego ochładzania się miejsca mocowania i coraz mocnej poruszającego się wahadła. Zauważył, że z jego równań wynika, iż nie zawsze musimy mieć do czynienia z 'rozpadem', problem w tym, że nie potrafił wykazać tego eksperymentalnie. Przeciwnicy Bolzmanna twierdzili, że te anomalie wynikające z jego równań są dowodem na ich fałszywość. Jednak równania są prawidłowe. Po prostu wtedy nie było możliwości przeprowadzenia odpowiednich eksperymentów. Teraz możemy je przeprowadzić - powiedział Eric Cornell z University of Colorado.

Eksperyment można było przeprowadzić dopiero dzięki użyciu współczesnej techniki, gdyż zakłada on wygenerowanie gazu i umieszczenie go w przestrzeni w bardzo szczególny sposób. Po pierwsze, gaz musi być ułożony w idealną sferę, po drugie, musi znajdować się w idealnie harmonicznej pułapce, co pozwala na zmniejszenie wpływu tarcia.

Naukowcy przygotowali nowy rodzaj pułapki magnetycznej z dodatkowymi cewkami, dzięki którym możliwe było niezależne dostrojenie różnych parametrów eksperymentu. Uwięzili w niej zimną chmurę atomów rubidu tak, że gaz zachowuje się jakby był w trybie 'magnetycznego monopolu'. Wówczas temperatura i wielkość chmury gazu oscylują ku przeciwnym wartościom - gdy jedno się zwiększa, drugie się zmniejsza. Uczeni wyjaśniają, że jest to odpowiednik wymiany pomiędzy energią kinetyczną a potencjalną, jaka zachodzi w wahadle. Tak, jak wahadło w końcu uzyskuje stan równowagi i przestaje się poruczać tak typowy gaz w określonej przestrzeni uzyskuje taki stan, gdy ciepło przestaje przepływać. W obu przypadkach równowaga zostaje osiągnięta dzięki wzrostowi entropii, czyli zmniejszeniu amplitudy oscylacji.

Jednak w opisanym eksperymencie wzrostowi entropii zapobiega specyficzny sposób organizacji gazu i interakcji pomiędzy atomami. Prowadzący eksperyment wykazali, że w gazie nie dochodzi do wspomnianego na wstępie 'rozpadu'. Ten niewielki, który zarejestrowali, jest prawdopodobnie efektem niedoskonałości pułapki magnetycznej. Żaden system fizycy nie może bowiem zapewnić stworzenia idealnie izotropowej i harmonicznej przestrzeni.

Uczeni nie tylko udowodnili spostrzeżenia Boltzmanna. Uzyskane przez nich wyniki mogą pomóc nam w zrozumieniu innych systemów pozostających w nierównowadze, w tym samego życia.

Fizyka nierównowagi, która zajmuje się badaniem tego, co jest dalekie od równowagi cieplnej, jest obecnie przedmiotem intensywnych badań. Klasycznym przykładem systemu znajdującego się w stanie nierównowagi jest życie. Jak się ono pojawiło? Dlaczego trwa? Nasz eksperyment jest być może zbyt klasyczny i nie do końca odpowiada większości współczesnych badań, ale to wspaniały przykład szerszego problemu, w ramach którego zastanawiamy się, dlaczego niektóre systemy nigdy nie osiągają równowagi, mówi Cornell.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ciekawe czy w miarę poprawna byłaby +/- taka interpretacja:

układ ma dwa stany dozwolone (te graniczne, wymuszone warunkami doświadczenia), ale ponieważ nie jest jeszcze układem całkowicie kwantowym, nie może być w pełnej superpozycji (do tego dochodzi pomiar), czyli pęta się pomiędzy tymi dwoma stanami przechodząc od jednego do drugiego... takie pogranicze (rozmyte :)) kwantowo-klasyczne. Idę spać :) ciekawe czy mi się przyśni zamiast bab, jak to zwykle, albo może sny będą się pętać pomiędzy babami, a kwantoklasyką :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...