Liczba vs. ilość (wydzielone z "Liczba broni a liczba masowych zabójstw")

[ex nihilo 214]

To ja poproszę o cztery mole grubej gumki od majtek.

 

Mole... to sobie mogą... zeźryć te nitki z gumki 

Edytowane 31 sierpnia 2015 przez ex nihilo

[Gość Astro]

Aby mole nie miały zbyt prostego żarcia, i by się nam te gumki nie ciungły, możemy się Nihilo umówić, że mol gumy to taka jej ilość, która zawiera dokładnie mol atomów węgla (tak na poważnie, to czy mol wody zawiera dokładnie mol atomów tlenu? Jest chemik na sali? Wszak jak woda zimna, to te wredne wiązania wodorowe uwidaczniają się przeca znacząco np. jako anomalna rozszerzalność; ot wredne kationy Zundela, Eigena i dłuższe…). W skali mola mol gumy nie będzie się diametralnie różnił od innego mola gumy.

 

Edycja:: szło mi oczywiście o to, że mol gorącej wody po ostudzeniu nie jest już molem wody (pod publikę ).

Edytowane 1 września 2015 przez Astro

[Jajcenty 314]

to czy mol wody zawiera dokładnie mol atomów tlenu?

 

Tak. Zawsze. W każdych warunkach.

 

 

 

W skali mola mol gumy nie będzie się diametralnie różnił od innego mola gumy.

 

Guma nie jest jednorodna cząsteczkowo, to polimer albo kopolimer. Trudno o mol gumy, chyba że przyjmiemy średnią masę cząsteczkową i coś tam sobie odważymy. 

Edytowane 1 września 2015 przez Jajcenty

[Gość Astro]

Tak. Zawsze. W każdych warunkach.

 

Czyli nie liczymy kationów, które wymieniłem i wiązań wodorowych?

 

Trudno o mol gumy, chyba że przyjmiemy średnią masę cząsteczkową i coś tam sobie odważymy.

 

To właśnie miałem na myśli. Moim zdaniem woda, zwłaszcza zimna, też nie jest jednorodna cząsteczkowo.

 

Edycja:: Czy tak między Bogiem i prawdą łatwo jest o szkolną jednorodność w naturze? Wątpię… Zwyczajne zderzenie naszych wyobrażeń o rzeczywistości z RZECZYWISTOŚCIĄ. No jasne, tak przyjemnie liczy się modele, w których zakładamy, że mamy jednorodność, izotropowość, adiabatyczność, tudzież inne podpórki like Salvador Dalí. Wygląda to owszem i pięknie (jak dla mnie), ale i koszmarnie:

 

 

Oczywiście u Salvadora łatwo i bez podpórek:

 

Edytowane 1 września 2015 przez Astro

[Jajcenty 314]

Czy tak między Bogiem i prawdą łatwo jest o szkolną jednorodność w naturze?

Akurat tu nie chodzi o Naturę tylko o definicję. Mol to nasza definicja. Zapytałeś czy mol wody zawiera mol tlenu. odpowiedź: z definicji tak. Oczywiście po rozkładzie otrzymamy coś około pół mola tlenu cząsteczkowego i jakieś mikre ilości egzotycznych efemeryd. Prawo Prousta jest fundamentalne w chemii a u jego podstaw leżą liczby naturalne, woda to zawsze dwa atomy z jednym protonem i jeden atom z 8 protonami. W tym sensie m=kit to prawo ilościowe a pv=nrt to pobożne życzenie.   

 

edit A może tak:

na super czułej wadze stoi zamknięty słoik z muchą w środku. Czy waga słoika będzie się zmieniać w zależności od tego czy mucha lata czy siedzi?

Kiedy powiedziałeś "mol wody" zamknąłeś muchę w słoiku

Edytowane 1 września 2015 przez Jajcenty

[Gość Astro]

 

 

Czy waga słoika będzie się zmieniać w zależności od tego czy mucha lata czy siedzi?

 

Trochę złe porównanie. Jak mucha będzie siedzieć, to będzie w jednym kawałku. Jak zbyt szybko pomacha skrzydełkami, po czym owe jej odpadną, to będzie w trzech kawałkach. Mol to jednostka liczności (tak przecież sobie przeliczamy niezmiennie ).

 

 

 

Kiedy powiedziałeś "mol wody" zamknąłeś muchę w słoiku

 

Czy przypadkiem nie Ty zamykasz wodę w ciasnym słoiku H₂O? Pomijając dodatki mineralne, woda którą codziennie wypijam to nie tylko ta cząsteczka.

Woda jak guma.