Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Niemal każdy wie, że dieta wysokotłuszczowa nie jest dobra dla naszego serca i naczyń krwionośnych. Nikt do tej pory nie miał jednak świadomości, że już nawet jeden posiłek ze zbyt dużą zawartością tłuszczu nie służy zdrowiu. Zwiększa bowiem wrażliwość na stres.

Naukowcy z Uniwersytetu w Calgary badali reakcje na stres 30 studentów. Podzielili ich na dwie grupy. Jednej podano danie z fast foodu, drugiej zaś płatki śniadaniowe z odtłuszczonym mlekiem, batoniki z musli oraz beztłuszczowy jogurt.

Wszyscy wolontariusze byli wyposzczeni (nie podjadali niczego w nocy). Obie wersje śniadania zawierały identyczną liczbę kalorii. Niskotłuszczowe uzupełniono suplementami, które miały zapewnić odpowiednie dawki sodu i potasu.

Dwie godziny po posiłku studenci przeszli standardowe testy stresu fizycznego i psychologicznego, podczas których mierzono reakcje ich układu sercowo-naczyniowego. Rozwiązywali trudne zadania matematyczne, występowali publicznie, przemawiając na drażliwy emocjonalnie temat, trzymali jedną rękę zanurzoną w lodzie, na jednym z ramion mieli napompowany rękaw aparatu do pomiaru ciśnienia, co wywoływało tępy ból kończyny. Po tych wszystkich torturach badacze mierzyli tętno, ciśnienie krwi oraz opór naczyń krwionośnych.

Bez względu na zadanie, odnotowaliśmy większą reaktywność wśród osób, które zjadły wysokotłuszczowy posiłek. Dotyczyło to kilku wskaźników sercowo-naczyniowych — tłumaczyła Fabijana Jakulj, studentka z Uniwersytetu w Calgary.

Uznaje się, że nadmierne lub przedłużone reakcje na stres są czynnikami poprzedzającymi często rozwój nadciśnienia tętniczego (Journal of Nutrition).

Według szefa zespołu naukowców, specjalizującego się w medycynie behawioralnej doktora Tavisa Campbella, studium ujawniło kolejną ścieżkę negatywnego oddziaływania niewłaściwej diety na organizm. Naprawdę szokuje, że to tylko jeden posiłek. Specjalista podkreśla, że trzeba jeszcze pogłębionych badań, by określić mechanizm leżący u podstaw opisanego zjawiska. Mówienie ludziom, aby nigdy czegoś nie jedli, nie jest dobrym sposobem promowania lepszej diety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawe spojrzenie na temat, ciekawy wynik ;) fajnie by bylo kontynuowac te badania i porownac reakcje bez dodatkowej suplementacji sodem i potasem u osob przyjmujacych posilek niskotluszczowy - przeciez zaden ze studentow jedzacych rano jogurcik nie lyka do tego szczypty soli, zeby nadrobic sobie straty w rownowadze jonowej ;) przez przypadek naukowcy chyba osiagneli efekt odwrotny od zamierzonego - zamiast uwiarygodnic badania przez wytworzenie porownywalnych parametrow fizjologicznych, stworzyli warunki eksperymentu srednio zwiazane z rzeczywistymi. tak czy inaczej, nie spodziewalem sie, ze ktos zrobi takie badania i ze cos takiego z nich wyjdzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"płatki śniadaniowe z odtłuszczonym mlekiem, batoniki z musli oraz beztłuszczowy jogurt."

Kto by takie codziennie jadł? Ceny idą w górę...  :)

 

Wszyscy byli na czczo, niektórzy musieli trzymać jedną rękę zanurzoną w lodzie.

Rany, ile się trzeba poświęcać...  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musli z rana zwiększa ilość sebum ale energia z musli starcza na dłużej i jest lepiej pożytkowana.

Są nowocześniejsze sposoby zdrowego gospodarowania energią niż musli :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie Ty masz lepsze pomysły na zdrowe śniadanie? Podziel się :) Osobiście o wzroście produkcji sebum słyszę pierwszy raz, tym bardziej, że nie zauważyłem u siebie tego objawu.

 

Swoją drogą, to pewnie też mocno zależy od składu, bo pomiędzy poszczególnymi rodzajami i smakami musli chyba tylko płatki owsiane pozostają stałym elementem. Natomiast faktem niezaprzeczalnym jest, że ma fantastyczną zdolność stopniowego uwalniania energii, co naprawdę świetnie czuć przy długotrwałym wysiłku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biegunki byś dostał :)

 

Swoją drogą każdy ma inny organizm i powinien skomponować dietę sobie w taki sposób aby:

a) rano:

- pokarm został szybko wchłonięty

  * musli: wolno wchłaniane

- jeść często, mało

 

;) zawierał te elementy jakich potrzebujesz, czyli:

  * pracując fizycznie: zwrócić uwagę na większą ilość białka

  * pracując umysłowo: zwrócić uwagę na składniki, które zużywa umysł

 

Tak, wiem zawiodłem mikroos. Ale jak będziesz odpowiadał szczegółowo na wątki mnie interesujące to odwdzięczę się tym samym ;)

 

Twierdzą, że wiedza jest darmowa i praktycznie każdy ma do niej dostęp, w dodatku obija się o nią codziennie - może właśnie jest zbyt blisko? Może właśnie jest w lodówce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, czy to jest forum dyskusyjne, czy też targowisko, na którym handlujemy postami i zamówieniami na nie? Czy też moim zadaniem jest czytanie w Twoich myślach i odgadywanie Twoich potrzeb edukacyjnych? Zdziwiła mnie niezwykle Twoja postawa, ale, oczywiście, masz do niej prawo - Twój wybór.

 

Inna rzecz, że większość dietetyków zaleca musli jako świetne źródło energii, szczególnie na śniadanie - zawiera dużo uwalniajacych się powoli węglowodanów i nie jest tłuste, co jest korzystne dla żołądka, który nie przepada za dużym obciążeniem tłuszczami na początku dnia. Dlatego też bardzo zaciekawiła mnie Twoja wypowiedź negująca poprawność takiej diety, ale jeśli nie spełniłem kryteriów pozwalających mi dostąpić zaszczytu przeczytania Twojego rozwinięcia, to widocznie nie było mi pisane :) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, czy to jest forum dyskusyjne, czy też targowisko

 

Przecież ja Ciebie odesłałem do Twojej własnej lodówki, nie bliżej nie dalej..

Będę na przyszłość uważał na Twoje zdystansowanie.

Irytuje mnie jedynie to, że tak bombowo potrafisz rozwinąć niektóre wątki, wciągniesz a potem znikąd odsyłasz "do internetu". Pozostaje ten głód wiedzy i brak czasu na sięganie do niej.

 

Także bardzo Cię lubię, pozdrawiam i życzę spokojnych, zdystansowanych snów.

Ty nie potrzebujesz "magicznej" receptury. Jej nie ma. Po tym co piszesz, zdajesz się być osobą która wie jak o siebie zadbać, zwłaszcza rano, bez rad. :)

 

propozycja kanapki na wtorek:

chleb orkiszowy, pieczarki, ser bursztyn, plastry ogórka ZE SKÓRKĄ, ketchup

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Irytuje mnie jedynie to, że tak bombowo potrafisz rozwinąć niektóre wątki, wciągniesz a potem znikąd odsyłasz "do internetu".

Mógłbyś konkretniej? Staram się robić to możliwie rzadko, ale wybacz, poza studiowaniem mam jeszcze masę innych obowiązków i naprawdę nie zawsze mam czas zasypywać wszystkich informacjami. Jestem tylko człowiekiem, a moja doba ma tylko 24h, a i tak sypiam przeważnie po 3-4h/d.

 

Ty nie potrzebujesz "magicznej" receptury. Jej nie ma.

Ale każda wskazówka jest cenna, gdyż, jak sam zauważyłeś,

zdajesz się być osobą która wie jak o siebie zadbać

I właśnie dlatego staram się sięgać do każdego możliwego źródła wiedzy.

 

propozycja kanapki na wtorek:

chleb orkiszowy, pieczarki, ser bursztyn, plastry ogórka ZE SKÓRKĄ, ketchup

O, super :) dzięki ;) Za pieczarkami nie przepadam, ale pozostałe składniki brzmią kusząco, wiec za parę dni pewnie spróbuję ;) Dobrej nocki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
propozycja kanapki na wtorek:

chleb orkiszowy, pieczarki, ser bursztyn, plastry ogórka ZE SKÓRKĄ, ketchup

ZE SKÓRKĄ? I wcinamy te wszystkie pestycydy? Ja akurat mam warzywa z ogródka, ale nietkórzy niestety muszą je kupować, najczęściej pryskane. ;)

A co do reszty... można spróbować :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pestycydy bardzo dobrze schodzą pod wpływem ciepłej wody z minimalną ilością detergentu. Potem tylko dobrze wypłukać wodą i gotowe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pestycydy bardzo dobrze schodzą pod wpływem ciepłej wody z minimalną ilością detergentu. Potem tylko dobrze wypłukać wodą i gotowe :)

 

wystarczy mięso z supermarketu odświeżane właśnie w taki sposób. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, już się nie odzywam... Zawsze znajdzie sie mądrzejszy ;D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dajże spokój :) Dyskutujmy, brońmy swojego zdania i miejmy nadzieję, że wykluje nam się coś fajnego z tej dyskusji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Stres może spowodować, że zachorujemy, a naukowcy powoli odkrywają, dlaczego tak się dzieje. Od dłuższego już czasu wiadomo, że mikrobiom jelit odgrywa olbrzymią rolę w naszym stanie zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Wiadomo też, że jelita i mózg komunikują się ze sobą. Słabiej jednak rozumiemy szlaki komunikacyjne, łączące mózg z jelitami.
      Kwestią stresu i jego wpływu na mikrobiom postanowili zająć się naukowcy z Instytutu Cybernetyki Biologicznej im. Maxa Plancka w Tybindze. Skupili się na na słabo poznanych gruczołach Brunnera. Znajdują się one w dwunastnicy, gdzie wydzielają śluz zobojętniający treść żołądka, która do niej trafia. Ivan de Araujo i jego zespół odkryli, że myszy, którym usunięto gruczoły Brunnera są bardziej podatne na infekcje, zwiększyła się u nich też liczba markerów zapalnych. Te same zjawiska zaobserwowano u ludzi, którym z powodu nowotworu usunięto tę część dwunastnicy, w której znajdują się gruczoły.
      Okazało się, że po usunięciu gruczołów Brunnera z jelit myszy zniknęły bakterie z rodzaju Lactobacillus. W prawidłowo funkcjonującym układzie pokarmowym bakterie kwasu mlekowego stymulują wytwarzanie białek, które działają jak warstwa ochronna, utrzymująca zawartość jelit wewnątrz, a jednocześnie umożliwiając substancjom odżywczym na przenikanie do krwi. Bez bakterii i białek jelita zaczynają przeciekać i do krwi przedostają się substancje, które nie powinny tam trafiać Układ odpornościowy atakuje te substancje, wywołując stan zapalny i choroby.
      Gdy naukowcy przyjrzeli się neuronom gruczołów Brunnera odkryli, że łączą się one z nerwem błędnym, najdłuższym nerwem czaszkowym, a włókna, do którego połączone są te neurony biegną bezpośrednio do ciała migdałowatego, odpowiadającego między innymi za reakcję na stres. Eksperymenty, podczas których naukowcy wystawiali zdrowe myszy na chroniczny stres wykazały, że u zwierząt spada liczba Lactobacillus i zwiększa się stan zapalny. To zaś sugeruje, że w wyniku stresu mózg ogranicza działanie gruczołów Brunnera, co niekorzystnie wpływa na populację bakterii kwasu mlekowego, prowadzi do przeciekania jelit i chorób.
      Odkrycie może mieć duże znaczenie dla leczenia chorób związanych ze stresem, jak na przykład nieswoistych zapaleń jelit. Obecnie de Araujo i jego zespół sprawdzają, czy chroniczny stres wpływa w podobny sposób na niemowlęta, które otrzymują Lactobacillus wraz z mlekiem matki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nasze badania rzucają wyzwanie przekonaniu, że nasz wiek biologiczny może tylko rosnąć i sugerują, że możliwe jest znalezienie sposobów na spowolnienie biologicznego starzenia się lub nawet częściowe obniżenie wieku biologicznego, mówi doktor Vadim Gladyshev z Wydziału Genetyki Brigham and Women’s Hospital. Tamtejsi naukowy zauważyli, że pod wpływem stresu u ludzi i u myszy dochodzi do przyspieszenia biologicznego starzenia się, jednak gdy stres ustępuje, markery wieku często wracają do poprzedniego poziomu.
      Wydaje się więc, że nasz wiek biologiczny jest elastyczny, w przeciwieństwie do wieku chronologicznego, którego zmienić nie możemy. Wiek biologiczny to stan naszych komórek i tkanek, na który wpływają choroby, styl życia, środowisko naturalne i wiele innych czynników.
      Tradycyjnie uważa się, że wiek biologiczny może tylko rosnąć, ale my wysunęliśmy hipotezę, że jest on bardziej elastyczny. Poważny stres powoduje, że nasz wiek biologiczny rośnie szybciej, jednak gdy stres jest krótkotrwały, można odwrócić skutki biologicznego starzenia się, stwierdza główny autor badań, doktor Jesse Poganik z Brigham and Women’s Hospital.
      Naukowcy pobrali próbki od pacjentów, którzy znajdowali się w sytuacjach poważnego stresu. W jednym z eksperymentów udział wzięły starsze osoby, które czekała pilna operacja. Poganik i jego zespół pobrali próbki krwi bezpośrednio przed operacją, kilka dni po niej oraz podczas wypisu ze szpitala. Podobne próbki pobrano od ciężarnych myszy i ludzi na wczesnym oraz późnym etapie ciąży i po urodzeniu. W trzeciej z analiz pod uwagę brano próbki krwi osób, które z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 zostały przyjęte na oddział intensywnej opieki medycznej. W ich przypadku próbki pobierano przy przyjęciu i przez cały pobyt w szpitalu.
      W pobranej krwi naukowcy oznaczali poziom metylacji DNA. To molekularne zmiany wskazujące na ryzyko chorób i zgonu. Metoda taka jest powszechnie przyjęta podczas badań nad starzeniem się.
      We wszystkich opisanych przypadkach wiek biologiczny wzrósł w sytuacji stresowej, ale przestawał rosnąć, gdy stres ustąpił. U pacjentów, których czekała pilna operacja z powodu złamania szyjki kości udowej, wiek biologiczny powrócił do normy w ciągu 4–7 dni po operacji. Co interesujące, wzorca takiego nie zauważono u osób, które były operowane z innych powodów niż traumatyczne uszkodzenia ciała.
      W przypadku ciężarnych ludzi i myszy zauważono ten sam wzorzec – wiek biologiczny rósł w czasie ciąży, osiągał punkt szczytowy około porodu, a następnie powracał do normy. Z kolei u osób, które trafiły na OIOM z powodu COVID-19 zaobserwowane inny wzorzec. U kobiet opuszczających OIOM wiek biologiczny częściowo wracał do normy, ale u mężczyzn nie dochodziło do takiej zmiany.
      Naukowcy zauważyli też, że – po ustąpieniu sytuacji stresowej – nie wszyscy badani powracali do poprzedniego wieku biologicznego w takim samym tempie czy w takim samym stopniu. To zaś otwiera olbrzymie pole do badań w przyszłości. Możemy się z nich dowiedzieć jak i dlaczego wiek biologiczny rośnie w sytuacjach stresowych oraz w jaki sposób można ten trend odwrócić.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy zidentyfikowali obwody neuronalne odpowiedzialne za gorączkę wywołaną stresem.
      Autorzy artykułu z pisma Cell Metabolism podkreślają, że wywołana psychologicznym stresem hipertermia jest powszechną reakcją wśród ssaków. Pomaga rozgrzać mięśnie w sytuacjach "walcz lub uciekaj". U ludzi stres może się jednak utrzymywać długo i powodować chroniczny wzrost temperatury ciała - skutkującą silnym zmęczeniem gorączkę psychogenną.
      Zespół dr. Kazuhiro Nakamury z Uniwersytetu w Kioto prowadził eksperymenty na szczurach. Okazało się, że hamowanie neuronów w grzbietowo-przyśrodkowym podwzgórzu i/lub jąder szwu (mr – medullar raphe n.) eliminowało wywołaną stresem produkcję ciepła w brunatnej tkance tłuszczowej, a także wzrosty w temperaturze ciała. Dla odmiany stymulacja neuronów łączących te 2 rejony prowadziła do wytwarzania przez brunatną tkankę tłuszczową ciepła oraz wzrostu ciśnienia i tętna.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Duża ilość tłuszczu z mieszanego fastfoodowego posiłku ma negatywny wpływ na poziom testosteronu w surowicy mężczyzn z nadwagą bądź otyłością.
      Naukowcy z Flinders University i Uniwersytetu Australii Południowej odkryli, że w ciągu godziny od spożycia wysokotłuszczowy fast food powoduje 25% spadek poziomu testosteronu w surowicy. Stężenia poniżej wartości wyjściowej hormonu na czczo utrzymują się nawet przez 4 godziny.
      Spadkom dotyczącym testosteronu nie towarzyszyły znaczące zmiany w zakresie poziomu gonadotropin w surowicy. Najniższy poziom testosteronu poprzedzał o kilka godzin poposiłkowy wzrost stężenia interleukin IL-6/IL-17 w surowicy, co oznacza, że przyczyną opisywanego zjawiska nie jest stan zapalny. Australijczycy stwierdzili także, że dożylne podanie tłuszczu nie miało wpływu na stężenie testosteronu, zaś identyczna dawka doustna powodowała supresję testosteronu.
      Wyniki, które opisano na łamach periodyku Andrologia, sugerują, że tłuszcz nie upośledza bezpośrednio komórek śródmiąższowych Leydiga. Wydaje się raczej, że przejście tłuszczu przez przewód pokarmowy indukuje odpowiedź, która nie wprost wywołuje poposiłkowy spadek testosteronu.
      Taki spadek może mieć kliniczne znaczenie dla otyłych lub starszych mężczyzn z niskim wyjściowym poziomem androgenu. Jeśli tacy ludzie często spożywają posiłki i przekąski bogate w tłuszcz, mogą się wprowadzać w stan permanentnego hipogonadyzmu. Będzie to mieć oczywisty negatywny wpływ na dobrostan fizyczny i psychiczny, a niewykluczone, że i na potencjał rozrodczy - opowiada prof. Kelton Tremellen.
      Nasze wyniki sugerują, że by zoptymalizować funkcję jąder, mężczyźni z tej grupy powinni zminimalizować swoje spożycie tłuszczu i unikać podjadania między posiłkami.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wysokie stężenia fruktozy w diecie hamują zdolność wątroby do metabolizowania tłuszczu. Efekt jest specyficzny dla fruktozy; równie wysokie poziomy glukozy poprawiają bowiem spalającą tłuszcz funkcję wątroby. Innymi słowy, naukowcy wykazali, że suplementacja diety wysokotłuszczowej fruktozą i glukozą wywiera rozbieżny (dywergencyjny) wpływ na działanie wątrobowych mitochondriów i utlenianie kwasów tłuszczowych.
      To jedno z serii badań, jakie przeprowadzamy, rozważając rolę dużych ilości fruktozy w diecie odnośnie do insulinooporności i zespołu metabolicznego. Fruktoza sprawia, że wątroba akumuluje tłuszcz. Działa prawie jak dodatek większej ilości tłuszczu do diety. Mamy do czynienia z odwrotnością wzbogacenia diety glukozą, bo ta wspiera zdolność wątroby do spalania tłuszczu i w ten sposób przyczynia się do zdrowszego metabolizmu - opowiada C. Ronald Kahn z Joslin Diabetes Center.
      Najważniejszy wniosek z badań jest taki, że duża ilość fruktozy w diecie jest zła. Nie chodzi o większą kaloryczność, ale o wpływ na metabolizm wątrobowy, który sprawia, że tłuszcz jest gorzej spalany. W rezultacie suplementacja diety fruktozą sprawia, że wątroba magazynuje więcej tłuszczu, a to złe zarówno dla wątroby, jak i metabolizmu całego organizmu. Kiedy jednak zamienisz cukier w diecie z fruktozy na glukozę, to choć są one jednakowo kaloryczne, glukoza nie będzie działać w ten sposób. W rzeczywistości [...] ogólny metabolizm będzie nieco lepszy niż w przypadku czystej diety wysokotłuszczowej. W ramach ostatniego studium chcieliśmy ustalić na mechanistycznym poziomie, czemu się tak dzieje - dodaje Kahn.
      Podczas eksperymentów na zwierzętach zespół z Joslin Diabetes Center porównywał wpływ metaboliczny 6 diet: zwykłej paszy, paszy z wysoką zawartością fruktozy, paszy z wysoką zawartością glukozy, diety wysokotłuszczowej, diety wysokotłuszczowej z dużą zawartością fruktozy i diety wysokotłuszczowej z dużą ilością glukozy.
      Autorzy raportu z pisma Cell Metabolism analizowali znane markery stłuszczenia wątroby. Przyglądali się np. poziomom acylkarnityny w hepatocytach (powstaje ona, gdy wątroba spala tłuszcze).
      Okazało się, że poziom acylkarnityny był najwyższy u zwierząt na wysokofruktozowej diecie wysokotłuszczowej. W przypadku diety wysokotłuszczowej z dużą zawartością glukozy był zaś niższy niż przy czystej diecie wysokotłuszczowej, co sugeruje, że glukoza wspiera spalanie tłuszczu.
      Amerykanie analizowali też aktywność CPT1a, acylotransferazy karnitynowej 1a, która jest kluczowym enzymem odpowiedzialnym za transport kwasów tłuszczowych do mitochondriów, gdzie ulegają one utlenianiu. W przypadku CPT1a im wyższy poziom, tym lepiej, bo to oznacza, że mitochondria poprawnie spełniają swoje zadanie i spalają tłuszcz. Niestety, naukowcy stwierdzili, że w przypadku diety wysokotłuszczowej suplementowanej fruktozą stężenia enzymu są niskie, a jego aktywność bardzo niska.
      Na końcu zespół zajął się samymi mitochondriami. Gdy są one zdrowe, mają m.in. charakterystyczny owalny kształt. "W diecie wysokotłuszczowej z fruktozą były jednak pofragmentowane i nie potrafiły tak dobrze spalać tłuszczu, jak zdrowe organelle. W diecie wysokotłuszczowej z glukozą mitochondria wyglądały bardziej prawidłowo; spalały normalnie tłuszcz".
      Uzyskane wyniki i monitorowane markery pokazały, że diety wysokotłuszczowa i wysokotłuszczowa z dodatkiem fruktozy uszkadzają mitochondria i sprawiają, że wątroba raczej syntetyzuje i magazynuje tłuszcz niż go spala.
      Ekipa Kahna przypuszcza, że opracowanie leku, który blokuje metabolizm fruktozy, mogłoby zapobiec negatywnym oddziaływaniom tego cukru i rozwojowi stłuszczeniowej choroby wątroby.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...