Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Najstarszy medyczny opis doświadczenia z pogranicza śmierci

Rekomendowane odpowiedzi

Doniesienia dot. przeżywania doświadczeń z pogranicza śmierci (DPŚ) pojawiały się już w starożytnych cywilizacjach, jednak autorem najstarszego medycznego opisu tego zjawiska (z ok. 1740 r.) jest francuski lekarz wojskowy Pierre-Jean du Monchaux, autor książki pt. Anecdotes de Médecine. Medyk wyjaśniał mistyczne przeżycia DPŚ dopływem dużej ilości krwi do mózgu.

Na opis natknął się ostatnio przypadkowo dr Philippe Charlier - kryminolog znany z badań dotyczących domniemanych szczątków postaci historycznych, w tym Joanny d'Arc czy Henryka IV Burbona - który za euro kupił Anegdoty w antykwariacie.

Interesowała mnie po prostu historia medycyny i medyczne praktyki z przeszłości, zwłaszcza z tego okresu [XVIII w.] - opowiada Charlier.

Zmarły na Haiti w wieku zaledwie 33 lat Monchaux oparł się na przypadku L.T., znamienitego aptekarza z Paryża, który we Włoszech zapadł na gorączkę z majaczeniem. Zajmowali się nim francuscy lekarze, w tym chirurdzy. Pacjentowi wielokrotnie upuszczano krew. Po jednym z takich zabiegów mężczyzna zemdlał i długo pozostawał w tym stanie. Wspominał, że utraciwszy wszystkie zewnętrzne doznania, widział tak czyste i silnie światło, że myślał, że jest w niebie. Pozytywnie zapamiętał to doświadczenie i zaręczał, że nigdy nie przeżył niczego lepszego. Inni ludzie, w różnym wieku, w dodatku obojga płci, wspominali o bardzo podobnych wrażeniach [...].

W dalszej części wywodu Monchaux wyjaśniał, że porównawszy z L.T. przypadki tonięcia, hipotermii i wieszania, doszedł do wniosku, że wskutek więzów, zimna, ciśnienia wody czy flebotomii w naczyniach skórnych pozostawało niewiele krwi bądź nie było jej w ogóle. Wszystkie płyny ciała płynęły spokojnie wewnętrznymi naczyniami, głównie mózgowymi [...] i to właśnie napływ krwi pobudzał żywe i silne wrażenia. Teoria pozostaje w oczywistej sprzeczności z rzeczywistymi zachodzącymi w mózgu zjawiskami, ale wg Charliera, można to usprawiedliwiać ówczesnym stanem wiedzy.

Na łamach pisma Resuscitation Charlier wylicza, że mimo ograniczonego materiału dowodowego, można stwierdzić, że XVIII-wieczny pacjent uzyskiwał 12 na 32 punkty w skali Greysona (skali tej używa się do oceny głębokości DPŚ; wynik powyżej 7/32 uznaje się za prawdziwie dodatnie DPŚ).



« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...