Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Płytki i dywany ze ślimaczych odchodów

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy holenderska projektantka Lieske Schreuder zauważyła, że ślimaki Helix aspersa maxima chętnie żerują na papierze i kartonie, postanowiła sprawdzić, co się stanie, gdy im się zaserwuje ich kolorowe wersje. Okazało się, że mięczaki nie absorbują pigmentów i je wydalają. Zagospodarowując zutylizowany przez ślimaki materiał, artystka wykorzystało go do uzyskania... płytek podłogowych.

Odchody wrzucano do maszyny, która mełła, mieszała i prasowała. Ponieważ z ekskrementów da się także uzyskać delikatne nici, Holenderka przebąkuje coś o dywanach.

Na swojej witrynie Schreuder opowiada, że wszystko zaczęło się od plagi ślimaków w ogródku przed 4 laty. Jej pokłosiem było założenie profesjonalnego laboratorium. Chodząc po ogrodzie czy ulicach, nieustannie stąpamy po ślimaczych odchodach. Nie jesteśmy tego świadomi, ponieważ są bardzo drobne i przypominają kurz. Zaczęłam przez to myśleć o sytuacji, w której ekskrementy miałyby [jakąś] barwę.

Nici do przyszłych dywanów mają 5 mm średnicy. Formuje się je ręcznie za pomocą szpachelki. Jeden metr powstaje przez godzinę z 6 g ściśniętych z autorską mieszanką odchodów. Aby uzyskać taką ich ilość, trzeba spędzić 6 dni z 7 ślimakami.



« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie robią czasami naprawdę dziwne rzeczy. Aż trudno to komentować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...