
Ibuprofen chroni przed chorobą wysokościową
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Ibuprofen i paracetamol to najpowszechniej używane na świecie środki przeciwbólowe stosowane bez recepty. Najnowsze badania przeprowadzone na University of South Australia sugerują, że napędzają one jedno z największych zagrożeń zdrowotnych dla ludzkości: antybiotykooporność. Uczeni z Australii chcieli sprawdzić interakcje zachodzące pomiędzy lekami nie będącymi antybiotykami, ciprofloksacyną, która jest antybiotykiem o szerokim spektrum działania oraz bakterią E. coli. I odkryli wysoce niepokojący wpływ ibuprofenu i paracetamolu na bakterię.
Antybiotykooporność od lat uważana jest za jedno z największych zagrożeń dla ludzkości. Powszechne i nadmierne stosowanie antybiotyków u ludzi oraz zwierząt hodowlanych powoduje, że coraz więcej szkodliwych mikroorganizmów zyskuje oporność na coraz liczniejsze antybiotyki. Specjaliści obawiają się, że w przyszłości może dojść do sytuacji, w której coraz więcej osób będzie umierało na choroby zakaźne, które jeszcze niedawno nie były śmiertelnym zagrożeniem, gdyż mieliśmy zwalczające je antybiotyki. Z badań, które ukazały się w 2022 roku w piśmie The Lancet dowiadujemy się, że w 2019 roku antybiotykooporne bakterie zabiły 1,27 miliona osób, a w sumie przyczyniły się do śmierci 4,95 miliona ludzi. Największe śmiertelne żniwo zebrały Escherichia coli, Staphylococcus aureus, Klebsiella pneumoniae, Streptococcus pneumoniae, Acinetobacter baumannii i Pseudomonas aeruginosa.
Antybiotyki od dawna są główną obroną przed chorobami zakaźnymi, jednak ich nadmierne i niepotrzebne stosowanie doprowadziło do pojawienia się na całym świecie antybiotykoopornych bakterii, mówi główna autorka nowych badań, profesor Rietie Venter. Ma to szczególne znaczenie w domach opieki społecznej, gdzie osobom starszym z większym prawdopodobieństwem przepisuje się wiele leków, nie tylko antybiotyków, ale również środków przeciwbólowych, nasennych czy obniżających ciśnienie. W ten sposób powstaje idealne środowisko, w którym bakterie mikrobiomu mogą stać się oporne na antybiotyki, dodaje uczona.
Naukowcy z Australii zauważyli, że gdy obok ciprofloksacyny – stosowanej w leceniu infekcji skóry, układu moczowego i układu pokarmowego – podaje się też ibuprofen czy paracetamol, u bakterii E. coli pojawia się więcej mutacji niż wówczas, gdy podaje się sam antybiotyk. W wyniku tych mutacji bakterie szybciej się namnażają i są bardziej oporne na działanie antybiotyków. A co gorsza, nie tylko na działanie ciprofloksacyny, ale szerokiego spektrum antybiotyków różnych klas.
Badacze oceniali 9 leków powszechnie stosowanych w domach opieki społecznej: ibuprofen, diklofenak, paracetamol, furosemid, metforminę, tramadol, atorwastatynę, temazepam i pseudoefedrynę. Ich badania wykazały, że mechanizm nabywania antybiotykooporności jest bardzo złożony i nie ma związku wyłącznie z antybiotykami.
Badania zostały opublikowane w artykule The effect of commonly used non-antibiotic medications on antimicrobial resistance development in Escherichia coli.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Ibuprofen wpływa na wątrobę w większym stopniu niż dotąd sądzono. Badanie na myszach laboratoryjnych wykazało także znaczące różnice między samcami i samicami. Wyniki badań zespołu z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis ukazały się w piśmie Scientific Reports.
Ibuprofen należy do niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ). Wiadomo, że może powodować problemy z sercem i zwiększać ryzyko udaru, ale jego wpływ na wątrobę nadal pozostaje niejasny - podkreśla prof. Aldrin Gomes.
By określić mechanizmy i szlaki sygnałowe, na które wpływa ibuprofen, zespół Gomesa i dr Shuchity Tiwari dawał myszom wodę z ibuprofenem (100 mg/kg/dziennie przez tydzień). By upewnić się, że zwierzęta przyjmują właściwe stężenia leku, mierzono średnie spożycie wody. Wykorzystano taką właśnie dawkę, bo stanowi ona odpowiednik zażywania przez człowieka 486 mg ibuprofenu dziennie.
Później Amerykanie wykonali profilowanie proteomiczne wątroby. Zastosowali chromatograf cieczowy sprzężony ze spektrometrem mas.
Odkryliśmy, że ibuprofen powodował w wątrobie o wiele więcej zmian ekspresji białek, niż się spodziewaliśmy - podkreśla Gomes.
U samców myszy, które spożywały ibuprofen, zmianie uległy co najmniej 34 szlaki metaboliczne. Zarówno u samców, jak i u samic wzrastał poziom nadtlenku wodoru (H2O2), który jest reaktywną formą tlenu i może uszkadzać komórki wątroby. U samców (w porównaniu do grupy kontrolnej) był to wzrost 1,56-krotny, a u samic 2,75-krotny.
Naukowcy odkryli, że ibuprofen wywiera inny, często odwrotny, wpływ na wątroby samców i samic. Dotyczyło to np. proteasomu, który rozkłada białka, a także enzymów biorących udział w metabolizmie leków (cytochrom P450).
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Prof. Ehud Grossman z Uniwersytetu w Tel Awiwie uważa, że wiele leków przeciwbólowych bez recepty i na receptę przyczynia się do wzrostu ciśnienia, a jak wiadomo, nadciśnienie to czynnik ryzyka zawałów czy udaru.
Składniki leków mogą podwyższać ciśnienie albo interferować z działaniem leków na nadciśnienie. Diagnozując przyczyny nadciśnienia, często przeocza się leki bez recepty takie jak ibuprofen.
W swoim przeglądzie medykamentów związanych z podnoszeniem ciśnienia, który ukazał się w piśmie American Journal of Medicine, prof. Grossman podkreśla, że wiele z nich znajduje się w powszechnym użyciu. Z długiej listy warto wymienić choćby pigułki antykoncepcyjne, antydepresanty, antybiotyki czy niesteroidowe leki przeciwzapalne.
Choć podnoszenie ciśnienia jest znanym efektem ubocznym wielu preparatów, lekarze nie zawsze uwzględniają to w planie terapii i nie informują pacjentów o potencjalnym ryzyku. W konkretnych przypadkach można zaś przecież zmniejszyć dawkę albo dodać lek przeciwnadciśnieniowy. Izraelczyk podkreśla, że świadomość działania leków powinna wzrosnąć zarówno po stronie lekarza, jak i pacjenta.
W niektórych przypadkach wzrost ciśnienia można uznać za tolerowalny efekt uboczny działania leków bardzo skutecznych w kontrolowaniu przebiegu innych chorób. W swoim wywodzie profesor wspomniał m.in. o lekach blokujących miejscowe działanie angiogenetycznych czynników wzrostu (anty-VEGF), które hamują rozwój unaczynienia guzów litych.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Ludzie, którzy co najmniej 2 razy w tygodniu zażywają uśmierzające ból niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ), np. ibuprofen, czy naproksen, rzadziej zapadają na raka pęcherza moczowego. Zespół doktor Sarah Daugherty z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia nie stwierdził za to, by aspiryna, która jest bodaj najbardziej znanym medykamentem z tej grupy, wywierała podobny efekt.
Naukowcy przeanalizowali wyniki 3 wcześniejszych studiów (NIH-AARP Diet and Health Study; Prostate, Lung, Colorectal and Ovarian Cancer Screening Trial oraz U.S. Radiologic Technologists Study), a ich artykuł opublikowano w piśmie American Journal of Epidemiology. Ustalono, że niesteroidowe leki przeciwzapalne zmniejszają nie tylko ryzyko raka pęcherza, ale i prawdopodobnie jelita grubego oraz prostaty. Autorzy wziętych pod uwagę badań pytali ochotników o zażywanie różnych rodzajów leków, w tym aspiryny i nieaspirynowych NLPZ. Częstość ich stosowania w roku poprzedzającym rozpoczęcie studium oceniano za pomocą kwestionariuszy samoopisu. Analiza objęła 508.842 osoby; raka pęcherza zdiagnozowano u 2489 i przeważnie byli to mężczyźni. Średnia wieku w momencie rozpoczęcia badań wynosiła 62 lata. Akademicy śledzili losy ochotników przez średnio 7 lat.
Okazało się, że ryzyko wystąpienia raka pęcherza u ludzi regularnie (>2 razy/tydzień) zażywających nieaspirynowe NLPZ było niższe, w porównaniu do badanych, którzy ich nie zażywali. Spadek ryzyka był ograniczony wyłącznie do osób niepalących.
Ekipa wyliczyła, że wśród ludzi zażywających wyłącznie aspirynę rak pęcherza rozwinął się u ok. 0,54% (1 na 185). W grupie stosującej nieaspirynowe niesteroidowe leki przeciwzapalne ponad dwa razy w tygodniu ta sama choroba wystąpiła u 0,41% próby, czyli u 1 osoby na 244. Nie zaobserwowano związku między regularnym zażywaniem aspiryny a ryzykiem raka pęcherza.
Czemu NLPZ miałyby ograniczać zapadalność na raka pęcherza? W grę wchodzi kilka mechanizmów. Mogą one ograniczać stany zapalne wywoływane przez bakterie i wirusy, zmniejszając tym samym częstość pojawiania się kancerogennych mutacji. Sama Daugherty przypuszcza, że nieaspirynowe NLPZ skuteczniej niż aspiryna hamują wzrost komórek raka pęcherza.
Wyniki są na razie wstępne i nie wiadomo, jak dokładnie wygląda związek przyczynowo-skutkowy, dlatego Amerykanie przestrzegają, by na tej podstawie nie zacząć nieumiarkowanie zażywać niesteroidowych leków przeciwzapalnych. Jak wszystkie leki wywołują one przecież efekty uboczne.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Ponieważ zaburzenia erekcji (ang. erectile dysfunction, ED) są często pierwszymi objawami chorób układu sercowo-naczyniowego, naukowcy sądzili, że np. aspiryna, którą zażywa się w ramach zapobiegania zawałom serca i udarom, wspomoże terapię. Okazało się jednak, że niesteroidowe leki przeciwzapalne działają dokładnie na odwrót i zwiększają zagrożenie ED.
Specjaliści z Kaiser Permanente stwierdzili, że mężczyźni przyjmujący niesteroidowe leki przeciwzapalne 3 razy dziennie przez ponad 3 miesiące 2,4 razy częściej uskarżają się na zaburzenia erekcji niż mężczyźni nieprzyjmujący ich regularnie.
Już wcześniejsze badania wykazywały istnienie takiego trendu, jednak obecne studium obserwacyjne wykorzystało kilka różnych źródeł informacji: kwestionariusze samoopisu, bazy danych aptek oraz elektroniczne kartoteki pacjentów. Pod uwagę wzięto populację 80.966 Kalifornijczyków w wieku 45-69 lat.
Kiedy uwzględniono wiek, rasę, przynależność etniczną, palenie papierosów, cukrzycę, nadciśnienie, choroby serca, wysoki poziom cholesterolu i wskaźnik masy ciała, okazało się, że w porównaniu do panów, którzy nie zażywali regularnie niesteroidowych leków przeciwzapalnych, wśród osób zażywających je codziennie zaburzenia erekcji występowały o 1,4 razy częściej. Podobny związek zaobserwowano we wszystkich grupach wiekowych.
Następnym krokiem jest zgłębienie leżących u podłoża zaobserwowanego zjawiska mechanizmów fizjologicznych – podkreśla dr Steven J. Jacobsen. Istnieje wiele udowodnionych korzyści, jeśli chodzi o możliwości niesteroidowych leków przeciwzapalnych w zakresie przeciwdziałania chorobom serca i innym zaburzeniom [ostatnio wykazano np., że ibuprofen zmniejsza ryzyko choroby Parkinsona]. Jeśli jednak mężczyzna zażywa leki należące do tej grupy i ma ED, warto to przedyskutować z lekarzem – uważa specjalista.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.