Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Artykuły nt. niebezpiecznego wirusa grypy jednak się ukażą
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Jedna z największych na świecie organizacji charytatywnych finansujących badania naukowe – Howard Hughes Medical Institute (HHMI) – ogłosiła, że od początku 2022 roku wyniki wszystkich badań, w których sfinansowaniu odegra główną rolę, będą musiały zostać natychmiast udostępnione publicznie. Obecnie HHMI wymaga, by artykuły takie zostały upublicznione 12 miesięcy od publikacji.
HHMI przyznaje, że gdy nowe zasady wejdą w życie, mogą odczuć je też naukowcy zatrudnieni przez tę instytucję, wśród których są najlepsi fachowcy z wielu dziedzin, publikujący z Nature, Cell czy Science.
Instytut przeznacza olbrzymie kwoty na badania biomedyczne. W 2019 roku było to 763 miliony dolarów. Uważamy, że bardzo ważnym jest, by informacja szybko się rozprzestrzeniała, by można było weryfikować badania i budować nowe na ich podstawie, mówi prezydent Instytutu, biochemczka Erin O'Shea. Opóźnienia to poważny problem nauki. Nie ułatwiają one w przyspieszeniu odkryć, dodaje.
Zasady ogłoszone przez HHMI są podobne do tych, jakie stosuje Coalition S, grupa, która w 2018 roku rozpoczęła kampanię na rzecz natychmiastowego otwartego dostępu do bazujących obecnie na subskrypcji pism naukowych. Członkami tej koalicji są głównie europejskie organizacje, w jej skład weszli też tacy giganci jak Wellcome Trust oraz Fundacja Billa i Melindy Gatesów. Teraz dołącza HHMI.
O'Shea przyznaje, że decyzja HHMI to forma nacisku na najbardziej prestiżowe pisma naukowe. W 2019 roku autorzy z HHMI byli wymieniani w 13% publikacji w Cell, 5% w Nature i 7% w Science. Mimo tego wydawcy czołowych pism naukowych nie spieszą się ze zmianą polityki. Springer Nature zaprzeczył właśnie, jakoby miał całkowicie otworzyć dostęp do swoich publikacji od stycznia 2021 roku, kiedy to zasady opracowane przez Coaliton S wejdą w życie. Z kolei AAAS, wydawca Science, rozważa pewne zmiany. Obecnie AAAS pozwala autorom na publikowanie niemal ukończonych artykułów na swoich osobistych stronach lub na witrynach swoich instytucji naukowych. Jednak publikacja ostatecznej pełnej wersji ogólnodostępnego artykułu następuje w PubMed Central 6 miesięcy po jego opublikowaniu w Science.
Członkowie Coalition S argumentują, że znalezienie artykułu naukowego na stronach autorów lub uniwersytetów może być trudne. Dlatego chcą, by artykuły takie były od razu udostępniane przez pisma naukowe. Mają też być objęte licencją CC-BY, która pozwala publikować je w innych miejscach, używać i przeszukiwać pod warunkiem umieszczenia informacji o autorach.
W samym HHMI istnieje spory sprzeciw wobec planów wymuszenia pełnej otwartości na recenzowanych pismach naukowych. Pomimo tego, że od kilku lat trwają w nim dyskusje i opracowywany jest plan takich działań, to około 50% naukowców jest im przeciwnych.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Twitter zapowiedział, że w niektórych krajach będzie cenzurował wpisy użytkowników. Serwis dostosuje się do wymagań prawnych krajów, z których pochodzą osoby go używające.
Zdobywamy coraz większą popularność na arenie międzynarodowej i pojawiamy się w krajach, które mają inne pojęcie o granicach wolności wypowiedzi. W niektórych z nich te idee są tak różne, że nie będziemy tam obecni. Inne z kolei mają podobne co my spojrzenie na wolność słowa, jednak z powodów historycznych bądź kulturowych nie pozwalają na pewne treści. Przykładem mogą być tutaj Francja i Niemcy, które zakazują rozpowszechniania treści nazistowskich - czytamy w oświadczeniu menedżerów Twittera.
Dotychczas mogliśmy jedynie całkowicie usuwać takie wpisy. Od dzisiaj mamy możliwość ukrycia ich w jednych krajach, a pokazania w innych - informują przedstawiciele serwisu.
Użytkownik, którego wpis został ocenzurowany, będzie o tym informowany. Ponadto informacje na temat żądań usuwania wpisów, kierowanych do Twittera ze strony rządów, organizacji i osób indywidualnych, będą publikowane na witrynie chilingeffects.org.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Po raz pierwszy w historii rząd USA poprosił magazyny naukowe - Science i Nature - o ocenzurowanie publikacji naukowych. Prośbę wystosowała National Science Advisory Board for Biosecurity (NSABB). Wszystko z obawy o to, że opublikowanie szczegółów badań może posłużyć terrorystom do produkcji śmiercionośnej broni biologicznej.
Wspomniane artykuły dotyczą wirusa A(H5N1), powodującego ptasią grypę. Podczas eksperymentów w USA i Holandii natrafiono na niezwykle niebezpieczną formę tego wirusa. Prowadzone badania miały odpowiedzieć na pytanie, jakie zmiany genetyczne mogą spowodować, by wirus łatwiej się rozprzestrzeniał. Dzięki temu naukowcy zdobyli wiedzę, dzięki której, badając wirusy występujące u chorych, będą mogli stwierdzić czy dany szczep może spowodować pandemię.
Przy okazji badań uczeni odkryli, że zmiana A(H5N1) w formę, która może wywołać pandemię jest niezwykle łatwa. Takiego wirusa można by rozprzestrzeniać w formie aerozolu.
Teraz amerykańskie władze boją się, że wiedza ta wpadnie w ręce terrorystów. Pandemia ptasiej grypy mogła by być niezwykle niebezpieczna. Dotychczas wiadomo o 600 przypadkach zachorowań ludzi na ptasią grypę. Połowa chorych zmarła.
Stąd prośba do Nature i Science o niepublikowanie części informacji. Sytuacja jest bezprecedensowa. Już pojawiły się głosy, że mamy do czynienia z cenzurą.
Ze stanowiskiem takim nie zgadza się Bruce Alberts, wydawca Science. Nie nazwałbym tego cenzurą. To raczej próba uniknięcia niepotrzebnej cenzury. To próba zachęcenia środowiska naukowego, by było odpowiedzialne. To moment, który będzie precedensem, dlatego też musimy postępować bardzo ostrożnie.
Prośba o ocenzurowanie artykułów została wysłana do Nature i Science pod koniec listopada. Alberts mówi, że poważnie zastanawia się nad jej spełnieniem, jednak pod warunkiem, że rząd znajdzie sposób na przekazanie brakujących danych naukowcom na całym świecie.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.