Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Obdarowując kogoś, lepiej nie łączyć dużego prezentu z małym, bo obniża to postrzeganą ogólną wartość podarku - twierdzi Kimberlee Weaver z Virginia Tech (Journal of Consumer Research).

Amerykanie podają następujący przykład. Wyobraźmy sobie prezent w postaci kaszmirowego swetra. Większość badanych, gdyby pozwalała na to zasobność portfela, zdecydowałaby się na dodatek w postaci bonu za 10 dolarów (bo zamiast 1 podarku mielibyśmy 2). Obdarowywany nie postrzega tego jednak w ten sam sposób i dla niego sam sweter byłby cenniejszy niż sweter połączony z bonem.

Jak tłumaczą członkowie zespołu, paradoks prezentującego (The Presenter's Paradox) pojawia się z powodu różnicy perspektyw. Obdarowujący działa zgodnie z regułą "im więcej, tym lepiej", a obdarowywany ocenia paczkę jako całość. Ludzie oceniający jakiś pakiet, np. prezent, stosują strategię uśredniania, która skutkuje mniej pochlebnymi notami, gdy do bardziej wartościowego obiektu (swetra) dodawany jest mniej cenny przedmiot (bon).

Współpracownik Weaver Stephen Garcia z University of Michigan wyjaśnia, że efekt wystąpi też przy innych okazach, np. podczas prezentowania danych na jakiś temat. Dodanie mniej korzystnej informacji rozrzedza wpływ wysoce pochlebnej informacji. Mówiący znajdzie się więc w lepszej sytuacji, jeśli ograniczy swoją prezentację do najbardziej korzystnej informacji [...].

Psycholodzy stwierdzili, że efekt prezentującego ujawniał się we wszystkich 7 badaniach serii, które dotyczyły bardzo różnych dziedzin: od pakietów muzycznych (utworów na płycie), przez reklamę hotelu, po strukturę kar. Gdy eksperymentator pytał ochotników o karę za zaśmiecanie, woleli grzywnę w wysokości 750 dol. plus 2 godziny prac społecznych od samej 750-dolarowej grzywny, ponieważ taka kara wydawała im się lżejsza.

Weaver wyjaśnia, że efekt prezentującego odnosi się zarówno do prawników w sądzie, jak i do pośrednika sprzedającego nieruchomość czy człowieka ubiegającego się o wakat. Wszyscy oni muszą pamiętać, że chcąc wzmocnić przekaz, mogą niechcący obniżyć wagę najistotniejszej informacji. Jakie jest zatem rozwiązanie? Nakłanianie konsumentów, by rozważyli ogólny obraz, przekonuje ich do przyjęcia perspektywy holistycznej, co pozwala poprawnie przewidzieć reakcję odbiorcy - podsumowuje Norbert Schwarz z University of Michigan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Prezenty związane z kulturą mają szczególne znaczenie. Często kryją się za nimi ciekawe historie, wydarzenia, miejsca czy ludzie. Dla osób z rozwiniętym zmysłem estetycznym (ale nie tylko!) podarki z tej kategorii mogą okazać się szczególnie dobrym wyborem na ważną okazję. Jak zatem wybrać świetny upominek z kulturą w tle? Poznaj nasze wskazówki!


      Kulturalne prezenty – czyli jakie? Kultura to niezwykle szerokie pojęcie, które doczekało się niezliczonych definicji akademickich. Sugerując się m.in. definicją ze SJP PWN, możemy powiedzieć, że to ogół działalności ludzkiej o wartości intelektualnej i estetycznej.

      Prezenty związane z kulturą, o których chcemy Ci opowiedzieć, to zatem podatki związane ze sztuką. Sztuką w licznych jej odsłonach – należą do nich m.in. literatura, film, teatr, sztuki graficzne czy muzyka! Z pewnością znajdziesz coś dla znajomej Ci osoby, bez względu na to, co jej w duszy gra!
       
      Coś dla miłośników literatury? Książka na prezent? To brzmi jak banał. Niemniej – dla osoby rozmiłowanej w literach, barwnych światach przedstawionych czy historiach wielkich ludzi książka może być najlepszym prezentem. Może poszukasz czegoś wśród bestsellerów? Albo, ambitnie, wśród nominowanych do Nagrody Literackiej „Nike”, Paszportów Polityki lub… Bookera? Zwróć uwagę, że niekiedy możesz kupić książkę z autografem, który podniesie jego wartość w oczach znawcy. Warto pomyśleć też o edycjach specjalnych, w których książkom towarzyszą gadżety kolekcjonerskie.
       
      Dla fanów dźwięków – nie tylko płyty! Jeśli nie literatura, to może muzyka? Choć wszyscy wieszczyli śmierć płyt CD i winyli, w ostatnich latach albumy w wersji fizycznej stały się prawdziwą gratką dla kolekcjonerów. I tu otwierają się Twoje szerokie możliwości upominkowe – płyty, winyle, a nawet kasety (!) w edycjach limitowanych. Ale pomyśl też o wydarzeniach – w oczach (i uszach) fana nic nie równa się udziałowi w koncercie ulubionego artysty! Myślisz, że w przypadku Twojego znajomego bilet na występ lub festiwal będzie strzałem w dziesiątkę? Bilety na wydarzenia muzyczne znajdziesz na stronie https://www.ebilet.pl/lp/prezent-na-swieta
       
      A może wypad do kina czy teatru? Kontynuując temat wyjścia na spotkanie z kulturą – nietuzinkowym prezentem okaże się wejściówka do kina, teatru czy opery, ale też do galerii czy muzeum. Na co zatem wysłać znajomego? Oto kilka pomysłów:
      spektakl w teatrze dramatycznym, premiera kinowa lub maraton filmowy, musical w teatrze muzycznym, koncert w filharmonii, opera lub operetka, wystawa cenionego artysty w galerii, ekspozycja czasowa w muzeum. Jesteśmy pewni, że każdy z tych wyborów może być dla obdarowanego źródłem niesamowitych przeżyć. Grunt to oczywiście wstrzelić się w jego lub jej gusta!
       
      Co powiesz, na kulturę na luzie? Pamiętaj, że kultura ma też swoje ludyczne, czyli zabawowe, oblicze. Dlatego też upominkiem na szczególną okazję dla bliskiej nam osoby może okazać się bilet na stand-up ulubionego artysty, improwizację, one-man show albo kabaret. W wersji ekstremalnej – roast znanej osobistości. A może open mic? Jeśli szukałeś kulturalnego podarku na luzie, możesz zakończyć akcję poszukiwawczą!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obdarowywanie się prezentami jest niezwykle przyjemne, ale także często rodzi wiele zagwozdek. Czasami trudno jest wymyślić nietypowy i trafiony prezent. Sprawa jest nieco ułatwiona, gdy znamy pasję danej osoby. Co więc kupić fanowi kinowych produkcji?
      Gadżety dla kinomaniaka
      Gadżety to jeden z prostszych, ale bardzo efektownych pomysłów na drobny upominek. Jest ich tak wiele, że z pewnością można znaleźć coś, co przypadnie do gustu tak naprawdę każdemu. Dobrze jest wybrać praktyczne gadżety, które w pewien sposób będą nawiązywały do zainteresowań obdarowywanej osoby. To również rozwiązanie, które nie nadszarpnie zanadto Twojego budżetu, a może przynieść nie mniej radości niż prezent z najwyższej półki cenowej.
      Jakie więc gadżety można podarować fanowi kina? Wybór jest bardzo duży. Możesz postawić na coś uniwersalnego – breloki do kluczy w postaci rolki filmowej lub kamery, kubki z tematycznym motywem czy kalendarze z nadrukiem. Będziesz w jeszcze lepszej sytuacji, gdy będziesz wiedzieć, jaki film, serię lub uniwersum lubi dana osoba. Wtedy Twoje pole do popisu jest jeszcze szersze!
      Wybierz na przykład zestawy Lego Star Wars do 100 zł, koszulki lub akcesoria z ukochanymi bohaterami. Popularność niektórych uniwersów nie pozostaje bez znaczenia dla firm produkujących gadżety. Sklepy obfitują w produkty skierowane do miłośników danych serii filmowych, więc bez problemu znajdziesz coś, co wpadnie Ci w oko i będzie jednocześnie świetnym prezentem.
      Sprzęt godny filmowca
      Zależy Ci na uniwersalnym prezencie dla fana kina, a gadżety za bardzo do Ciebie nie przemawiają? Nic straconego! Świetnym wyborem na upominek dla kinomaniaka będzie odpowiedni sprzęt. Jednym z pomysłów, który z pewnością okaże się przydatny, jest projektor. Dzięki niemu cieszenie się kinowymi przeżyciami możliwe będzie w zaciszu własnego domu. Wystarczy połączyć urządzenie z komputerem, znaleźć odpowiednią ścianę do wyświetlania filmu i cieszyć się prywatną salą kinową!
      Wyobrażasz sobie seans w kinie bez pysznego, chrupiącego popcornu? Jesteśmy pewni, że miłośnicy kinowych produkcji również stanowczo zaprzeczają. W takim razie do zorganizowania kina domowego niezbędna może okazać się maszynka do robienia tej przekąski! To również świetny pomysł na nietypowy i tematyczny pomysł. Na pewno wywoła uśmiech na twarzy miłośnika spędzania czasu w kinowym fotelu z opakowaniem popcornu w ręku.
      A może osoba, którą chcesz obdarować, interesuje się kinem nie tylko jako odbiorca, ale także twórca? Może rozpoczyna swoją przygodę z amatorskim nagrywaniem filmów? Jeśli tak, możesz to wykorzystać podczas kupowania prezentu. Dobrym wyborem będzie kupno specjalnego statywu, blendy odbijającej światło lub dostępu do profesjonalnego programu do obróbki filmów! Wszystko zależy od Twojej wyobraźni i budżetu, jaki chcesz na prezent poświęcić.
      Wejściówki do kina
      Czy może być lepszy prezent dla fana filmów niż bilety do kina na najnowszą premierę? Choć może to wydawać się banalnym pomysłem, prostota często jest najlepsza, a w tym przypadku na pewno się sprawdzi. Możesz przejrzeć ofertę kin i wybrać coś odpowiedniego. Może będzie to najnowsza produkcja ulubionego reżysera, film, w którym gra ukochany aktor lub maraton wybranego gatunku filmowego! Wybór jest naprawdę duży.
      Jeśli zależy Ci na kreatywności, możesz wykupić wejściówki do kina studyjnego. Jest to miejsce o wiele bardziej kameralne od popularnych sieciówek, więc zapewnia seanse w spokoju i małym gronie. Fajnym pomysłem będzie także pójście do kina pod gwiazdami lub kina samochodowego! To nieco urozmaica całą kinową otoczkę, a jednocześnie zapewnia to, co najważniejsze – niepowtarzalne emocje, które towarzyszą podczas seansu.
      Obejrzyjcie coś razem!
      Nieważne, czy postawisz na kino domowe i seans pod kocem, czy filmową premierę w najbardziej obleganym kinie w mieście, wybierz się razem z obdarowaną osobą! Spędzanie czasu razem to najlepszy prezent, jaki możemy podarować bliskim. Dodatkowo okażesz swoje zainteresowanie pasją, a być może nawet sam polubisz oglądanie filmów!
      Zastanów się, co najbardziej spodoba się Twojej bliskiej osobie i działaj! A więc… światła, kamera, akcja!

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego przygotowali raport o konsumpcji informacji przez Amerykanów w 2008 roku [PDF]. Wynika z niego, że mieszkańcy USA w ciągu 12 miesięcy "użyli" 3,6 zettabajtów (1021, bilion gigabajtów) informacji i niemal 11 biliardów wyrazów. Oznacza to, że przeciętny mieszkaniec tego kraju "konsumował" każdego dnia 34 gigabajty informacji i 100.500 wyrazów. Dane takie uzyskano na podstawie analizy ponad 20 źrodeł informacji. Od książek i gazet po przenośne gry komputerowe, radio satelitarne i internetowy przekaz wideo. W badaniach nie uwzględniono informacji "konsumowanej" w czasie pracy.
      Uczeni zdefiniowali "informację" jako przepływ danych docierających do ludzi i policzyli bajty, słowa oraz czas spędzany na konsumpcji.
      Najbardziej rozpowszechnionym sposobem korzystania z informacji jest przekaz obrazkowy. Około 2 zettabajtów pozyskano z gier wideo, a 1,3 ZiB z telewizji. Widać tutaj wyraźny wzrost w porównaniu z poprzednimi badaniami z roku 2000 i 2003.
      Uczeni zauważają, że liczba godzin spędzanych na konsumpcji informacji rośnie w latach 1980-2008 w tempie 2,8% rocznie. Przed 28 laty przeciętny Amerykanin "konsumował" informacje średnio przez 7,4 godziny na dobę. Obecnie jest to 11,8 godziny.
      Wśród źródeł informacji nadal dominuje radio i telewizja. Naukowcy wyliczyli, że 60% czasu konsumpcji jest związane właśnie z tymi mediami. Amerykanie spędzają przy źródłach nie związanych z komputerem ponad 75% czasu związanego z konsumpcją informacji.
      Jednocześnie jednak widać, że komputery zmieniają sposób przyswajania informacji. Przed ich pojawieniem się jedynym interaktywnym źródłem informacji był telefon. Dzięki komputerom 33% słów i ponad 50% bitów jest odbieranych w sposób interaktywny. Komputery przyczyniły się też do zwiększenia, zagrożonego przez telewizję, czytelnictwa, gdyż słowo pisane jest głównym sposobem komunikacji z maszyną.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rodzice co rusz starają się, żeby im pociechom niczego nie brakowało. Tak samo, jeżeli chodzi o świąteczne podarunki. Nie jest to jednak sprawa łatwa, ponieważ maluch często ma już wszystko i ciężko go zaskoczyć. Są jednak sposoby na znalezienie czegoś, o czym nawet nie śnili.
      Coroczne prezentowe dylematy
      Przeważnie, wraz z początkiem listopada, zaczynamy gorączkowo przeglądać witryny sklepów internetowych, pod kątem kupna prezentów świątecznych. Jako że z roku na rok stajemy się w tej kwestii bardziej wybredni, a oferta interesujących produktów i usług stale rośnie, mamy nie lada orzech do zgryzienia. Zazwyczaj, w pierwszej kolejności bierzemy pod lupę to, co oprócz walorów estetycznych, wydaje się po prostu praktyczne. Do wirtualnego koszyka wrzucamy zbitek palących potrzeb, pominiętych wcześniej w dzikim pędzie codziennych obowiązków. Nic bowiem nie wydaje się lepszą opcją, niż podarowanie komuś „spokoju wewnętrznego’. Nowa para zimowych butów, mocniejszy odkurzacz, czy elektryczna szczoteczka do zębów, potrafi zdziałać prawdziwe cuda a dodatkowo przystępna cenowo, bywa wyjątkowo atrakcyjnym łupem.
      Na drugi rzut, idą zwykle nęcące oko pierdółki, które często nie pełnią żadnej istotnej funkcji, poza estetyczną. Aby jednak uniknąć rozczarowania na twarzy obdarowanego, tradycyjnie kierujemy się jego hobby lub delikatnie wypytujemy o ostatnie fascynacje. Ryzyko, że nie trafimy i wpadniemy w pułapkę „uszczęśliwiania kogoś na siłę” istnieje natomiast zawsze. Co zaś, jeśli chodzi o najmłodszych? Czy w tym przypadku sytuacja ma się podobnie?
      Popularne prezenty dla dzieci
      Dziecięce pragnienia wydają się wybiegać daleko poza skąpą wyobraźnię dorosłego. Świat klocków, autek, lalek i misiów to magiczna kraina, do której klucz trzyma mały właściciel. Trzeba bardzo się postarać, żeby Święty Mikołaj wkradł się do serca młodego człowieka i wywołał w nim prawdziwą radość. Nie jest to bynajmniej proste zadanie, kiedy zewsząd atakują tony kolorowych reklam, ulubieni bohaterowie książek szybko przestają imponować a naszpikowana bodźcami głowa już dawno spuchła od nadmiaru wrażeń. Czy istnieje więc recepta na prezent idealny, będący urzeczywistnieniem ich wszelkich fantazji i oczekiwań?
      Świąteczne wystawy i w tym roku obfitują w artykuły z postaciami z bajek, kuszą ogromem barw i zróżnicowaniem produktów. Bez względu na asortyment, sklepy wprowadzają zabawne wizerunki księżniczek, zwierząt oraz pojazdów, niemal wszędzie, gdzie tylko się da. Wesołe stworki machają do nas z kubków, poduszek, ubranek i całej masy pozostałych rzeczy, powodując niezdecydowanie i narastającą frustrację. Wtedy też, pojawia się przestrzeń na nowe, wytężone poszukiwania czegoś o wiele bardziej oryginalnego. Tu z pomocą wkraczają takie strony, jak: https://prezentmarzen.com/, oferujące wachlarz pomysłów dla milusińskich.
      Nietuzinkowe propozycje upominków pod choinkę
      Kiedy „wszystko już było” i nic nie wzbudza należytego entuzjazmu, warto postawić na hity, takie jak : szaleństwo w parkach rozrywki, trening zdolności manualnych na warsztatach ceramicznych, przygoda w escape roomie, pieszczota kubków smakowych na lodach lub zindywidualizowany projekt koszulki. Każda z atrakcji dopasowana jest to danej grupy wiekowej i szczegółowo opisana. Do wyboru jest wiele rozmaitych, unikalnych prezentów. Poza tym, jeżeli chcemy zapewnić dzieciakom nieco więcej adrenaliny, mamy ku temu niepowtarzalną okazję, fundując im lot helikopterem, jazdę Monster Truck na miejscu pasażera albo samodzielną jazdę gokartem. Starszaki ponadto mogą skorzystać z przejażdżki samochodem sportowym, którą oferuje go-racing.pl. Dziecko na pewno doceni ową niespodziankę i zatrzyma piękne wspomnienia do końca życia a my z dużą dozą prawdopodobieństwa po prostu spełnimy jego najskrytsze marzenie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak się okazuje, do rozwoju wielkich cywilizacji ludzkości potrzebny był nie tylko miecz i pług, ale również pióro. Autorzy najnowszej analizy dowodzą, że o być albo nie być protopaństw i pierwszych cywilizacji decydowała technologia informacyjna.
      Analiza danych zgromadzonych w ramach projektu „Seshat: Global History Databank” dowodzi, że na pewnym etapie rozwoju rodzące się państwa napotykały wąskie gardło w postaci konieczności wymiany informacji. Te, które sobie z tym poradziły, mogły rozwijać się dalej.
      Jaeweon Shin z Rice University, Michael Holton Price, David Wolpert, Hajime Shimao i Brendan Tracey z Santa Fe Institute oraz Timothy Kohler z Washington State University dowodzą, że każda cywilizacja rozwijała się w trzech etapach.
      Na początkowym etapie rozwój protopaństwa napędzany był samym wzrostem liczby ludności. Osiadły tryb życia, udomowienie roślin i zwierząt pojawiły się niezależnie w wielu miejscach na Ziemi. W wielu społeczeństwach doszło też do znacznej zmiany mobilności ich członków. Wraz z pojawianiem się nadwyżek żywności, przekazywaniem zgromadzonych dóbr kolejnym pokoleniom rosły nierówności, pojawiały się i umacniały ośrodki władzy.
      Powstawały protopaństwa, a wzrost ich siły był napędzany wzrostem liczby ludności. Niemal wszędzie obserwuje się występowanie takich powiązanych ze sobą zjawisk jak wzrost produkcji rolnej, wzrost liczby ludności, pojawianie się zaczątków miast, rozwój hierarchii politycznej i coraz większe nierówności majątkowe. Na wszystkich kontynentach gdzie pojawiło się rolnictwo zauważalny jest wysoki stopień podobieństwa zarówno w sposobie formowania się społeczności ludzkich, od niewielkich grup łowców-zbieraczy po ostatnią znaną nam formę czyli wielkie społeczeństwa miejskie.
      Naukowcy chcieli sprawdzić, co powoduje, że społeczeństwa rozwijają się w tak bardzo podobny sposób. W tym celu wzięli na warsztat bazę Seshat. To ambitny projekt, w którym pod uwagę branych jest ponad 1500 zmiennych, za pomocą których opisano ponad 400 społeczeństw z 6 kontynentów na przestrzeni ostatnich 10 000 lat historii.
      Na podstawie wykonanej analizy autorzy badań doszli do wniosku, że po początkowej pierwszej fazie rozwoju protopaństw wzrost liczby ludności przestaje wystarczać i pojawia się wąskie gardło. Jest nim konieczność opracowania efektywnego systemu wymiany informacji i przeprowadzania transakcji handlowych. Istnieje bardzo silny związek pomiędzy sposobem, w jaki społeczeństwa przetwarzają informacją, a tym, jak duże mogą się stać. Wydaje się, że wcześnie dokonany postęp w przetwarzaniu informacji, a zatem np. pojawienie się pisma czy pieniądze, był dla rozwoju tamtych społeczeństw równie ważny, jak dla nas ważny jest dzisiaj internet, mówi Tim Kohler. Dopiero, gdy w takim protopaństwie pojawi się pismo i pieniądz, społeczeństwo może nadal się rozwijać i przejść do fazy trzeciej.
      Nasze analizy wykazały, że starożytne cywilizacje, po osiągnięciu pewnej wielkości, natykały się na informacyjne wąskie gardło. To punkt zwrotny naszej skali rozwoju społeczeństw. Bardzo rzadko zdarzało się, by bez pisma lub pieniądza, mogły nadal się rozwijać. Jednak tam, gdzie dokonano tych wynalazków, narodziły się wielkie imperia, dodaje Kohler.
      Badania Kohlera i jego kolegów dostarczają też możliwego wyjaśnienia różnic technologicznych, jakie widzimy pomiędzy cywilizacjami Starego i Nowego Świata. Ich praca dowodzi bowiem, że bardzo mało cywilizacji obu Ameryk było w stanie dotrzeć do punktu zwrotnego. W związku z tym istniała tam mniejsza presja na rozwój pisma i innych form informacji, które przyniosły postęp technologiczny w Europie i Azji.
      Jednym z głównych powodów, dla których cywilizacje Ameryki nigdy nie osiągnęły punktu zwrotnego był brak koni, wołów i innych dużych zwierząt zdolnych do przenoszenia ludzi i ładunków. Takie zwierzęta pozwalały na powstanie nadwyżek żywności, ułatwiały handel i umożliwiały ekspansję imperiów w Azji i Europie, dodaje Kohler.
      Naukowcy mają nadzieję, że analiza bazy Seshat da też odpowiedź na inne interesujące pytania, jak np. dlaczego niektóre cywilizacje upadły, mimo że nie widać żadnych zewnętrznych przyczyn ich porażki. Mamy nadzieję, że z czasem, gdy do Seshat będzie trafiało coraz więcej danych, uda nam się odpowiedzieć na tego typu pytania, mówi Kohler.
      Obecnie posiadamy nowe niezwykłe możliwości przechowywania i przetwarzania danych. Większe niż kiedykolwiek wcześniej. Czy to oznacza, że przed nami nowy etap rozwoju ludzkiej cywilizacji? A jeśli tak, to jak będzie on wyglądał, zastanawia się uczony.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...