Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Żółw jak ekosystem
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Czwartego czerwca na plażę w prowincji Chanthaburi w środkowej Tajlandii morze wyrzuciło żółwia zielonego, w którego żołądku znajdowała się masa plastikowych odpadów. Mimo wysiłków weterynarzy, reprezentujący zagrożony gatunek gad zmarł 2 dni później.
Specjaliści podkreślają, że to kolejny przykład zwierzęcia zabitego przez plastiki. W pierwszym tygodniu czerwca sekcja zwłok martwego grindwala znalezionego w pobliżu granicy z Malezją wykazała, że połknął on 80 reklamówek. Na początku kwietnia media obiegła zaś wiadomość o kaszalocie z wybrzeży Hiszpanii, w którego żołądku znaleziono aż 29 kg plastiku.
Weerapong Laovechprasit, weterynarz z Eastern Marine and Coastal Resource Research and Development Centre, powiedział w wywiadzie udzielonym AFP, że przewód pokarmowy żółwia wypełniały m.in. gumki recepturki czy fragmenty balonów. Zwierzę nie mogło jeść, było osłabione i nie mogło pływać. Główną przyczyną zgonu były morskie odpady.
Niedrożność przewodu pokarmowego odkryto za pomocą badania obrazowego. Gada żywiono pozajelitowo. Plastik wydobyto dopiero po śmierci zwierzęcia.
Laovechprasit dodaje, że w przeszłości spożycie plastiku lub zakażenia spowodowane przez kontakt z odpadami stwierdzano u ok. 10% żółwi wyrzuconych na plaże w regionie. W tym roku odsetek ten wzrósł aż do 50%.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Liczbę jaj składanych przez żółwie zielone (Chelonia mydas) na filipińskiej wyspie Baguan - najdalej wysuniętej na wschód w archipelagu Wysp Żółwich - monitoruje się od 1984 r. W zeszłym roku gady pobiły rekord. W 14.220 jamach złożyły 1,44 mln jaj. W drugim pod względem "obfitości" 1995 r. znaleziono 12.311 gniazd.
Jak podkreśla Romeo Trono, dyrektor wykonawczy Conservation International na Filipinach, 1,44 mln jaj to świetny wynik, który pozwala wierzyć w lepszą przyszłość Ch. mydas. Skoro dojrzałość płciową osiąga ok. 1% lęgu, zeszłoroczny sukces reprodukcyjny z Baguan zasili populację 13 tysiącami dorosłych osobników.
Po wyżu z roku 1995 nastąpił ogromny spadek - wg danych z Wydziału Środowiska i Zasobów Naturalnych, w 2003 r. znaleziono nieco ponad 4 tys. jam z jajami. Mimo że Baguan stanowi obszar chroniony, żółwiom zagraża kłusownictwo, kradzież jaj na pokarm i handel, nielegalne metody połowu ryb oraz niedostateczny stopień wdrożenia uregulowań prawnych. Na szczęście wzrastająca ponownie liczba gniazd sugeruje, że gdy żółwie są chronione na plażach lęgowych i wodach przez odpowiednio długi czas, mogą się odrodzić - uważa Bryan Wallace z Conservation International. Co ważne, dzięki wspólnym wysiłkom różnych organizacji, prawo jest przestrzegane w coraz większym stopniu. Strażników z rezerwatu przeszkolono, wzmożono patrole i skorzystano z pomocy ochotników z lokalnych społeczności. Niebagatelne znaczenie ma też zapewne zaangażowanie filipińskiej straży przybrzeżnej oraz marines.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Ocieplenie klimatu zagraża żółwiom, wpływając na ich rozmnażanie. Można jednak mówić, że pojawiło się światełko w tunelu, bo okazuje się, że jaja części żółwi zielonych (Chelonia mydas) są naturalnie gorącoodporne.
Badacze z Uniwersytetów w Exeter i Groningen badali żółwie zielone składające jaja na Wyspie Wniebowstąpienia, która wchodzi w skład kolonii brytyjskiej Święta Helena i znajduje się na Oceanie Atlantyckim, ok. 1600 km od wybrzeży Afryki. Odkryli, że jaja składane przez żółwice na naturalnie gorących plażach wytrzymują wysokie temperatury lepiej od jaj składanych na chłodnej plaży kilka kilometrów dalej. Na gorętszej plaży znajduje się ciemny piasek, podczas gdy na plaży chłodniejszej o 2-3 stopnie Celsjusza leży piasek biały.
By złożyć jaja, samice Ch. mydas płyną od wybrzeży Ameryki Południowej do Wyspy Wniebowstąpienia. Większość samic wybiera do tego plaże, na których same wykluły się z jaj, dlatego populacje mogą się przystosowywać do specyficznych warunków środowiskowych.
Akademicy umieścili jaja złożone na każdej z plaż w dwóch inkubatorach: ustawionym na temperaturę 32,5 i 29°C. Zauważyli, że jaja z cieplejszej plaży lepiej "radziły sobie" w wyższej temperaturze niż jaja z chłodniejszej plaży.
[…] Po raz pierwszy zademonstrowano przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych u żółwi morskich, co jest tym bardziej zadziwiające, że wzięte pod uwagę plaże dzieli zaledwie 6 km – podkreśla dr Jonathan Blount. Tolerujące ciepło populacje mogą być kluczowe, jeśli chodzi o umożliwienie gatunkom przystosowania się do ocieplającego się świata.
Takie adaptacje rozwijały się zapewne w ciągu życia wielu pokoleń, dopiero więc zobaczymy, czy ewolucja żółwi dotrzyma kroku przewidywanej przez naukowców szybkiej zmianie klimatu. Na pewno jednak okresowe przemieszczanie się żółwi przystosowanych do gorąca do innych lęgowisk może pomóc w rozpowszechnieniu ich korzystnych genów – podsumowuje główny autor badań, doktorant Sam Weber.
http://www.youtube.com/watch?v=nIfYZ5xdBYs -
przez KopalniaWiedzy.pl
Pod koniec czerwca bieżącego roku naukowcy z Turks and Caicos Islands Turtle Project przymocowali nadajnik satelitarny do pancerza samicy żółwia zielonego (Chelonia mydas). Okazało się, że przez 28 dni Suzie przepłynęła ponad 900 km!
W sumie biolodzy planują oznakować 6 osobników, w tym skrajnie zagrożone żółwie szylkretowe (Eretmochelys imbricata). Mają nadzieję, że w ten sposób określą zakres występowania dwóch zagrożonych wyginięciem gatunków. W zeszłym tygodniu GPS przymocowano do karapaksów dwóch samców żółwia szylkretowego.
Suzie otrzymała swój nadajnik GPS u wybrzeży Turks i Caicos. Przez dwa miesiące pływała w pobliżu wysp, potem rozpoczęła swoją wędrówkę.
Sygnał jest wysyłany, gdy żółw wypływa na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Satelity go odbierają i ustalają pozycję każdego zwierzęcia. Biolodzy śledzą migracje za pomocą Internetu, a specjalny program wyrysowuje trasę, jaką żółw przebył danego dnia. Dzięki niemu dowiedziano się, że Suzie wypłynęła 1 września i pokonała 820 km do Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Po tygodniu odpoczynku samica znów udała się w podróż, tym razem pokonała 120 km do Anguilli – wyspy na Morzu Karaibskim w archipelagu Wysp Podwietrznych.
Wesley Clerveaux, dyrektor miejscowego Departamentu Środowiska i Zasobów Wybrzeża, opowiada, że Suzie została schwytana przez rybaków z południowego Caicos. Lokalna społeczność jest bardzo zainteresowana losami żółwicy i na bieżąco śledzi jej poczynania. Ludzie stale wypytują urzędników, gdzie Suzie aktualnie przebywa.
W projekcie biorą także udział przedstawiciele School for Field Studies in Turks and Caicos, Marine Conservation Society (MCS) oraz Uniwersytetu w Exeter.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.