Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
Sign in to follow this  
KopalniaWiedzy.pl

Najstarsi przybysze z kosmosu

Recommended Posts

Japoński geolog Tetsuji Onoue znalazł ślady najstarszego znanego nam materiału pochodzącego z kosmosu. W skałach z wyspy Ajiro odkrył mikroskopijne drobinki kosmicznego kurzu, którego wiek ocenił na 240 milionów lat. To o 50 milionów lat więcej niż dotychczas znany najstarszy kosmiczny pył znaleziony na Ziemi.

Każdego roku na Ziemię opada około 30 000 ton kurzu z kosmosu. W większości pochodzi on z komet oraz asteroid i jest bardzo trudny do znalezienia ze względu na swoje niewielkie rozmiary oraz warunki, które musi znieść. Aż 90% kosmicznego pyłu ulega spaleniu w atmosferze. To, co opadnie jest wystawione na działanie czynników zewnętrznych i ulega powolnemu zniszczeniu.

Próbki tak stare jak ta, którą znalazł Japończyk, muszą dość szybko zostać pokryte innymi osadami, które pozwolą im przetrwać miliony lat.

Kłopot z ich odnalezieniem polega też na tym, że niewielu specjalistów chce spędzać czas na szukaniu mikroskopijnych drobin, które mogły przybyć z przestrzeni kosmicznej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Największa od 50 lat chmura saharyjskiego pyłu przebyła Atlantyk, pojawiła się nad Karaibami i zmierza w kierunku USA. W regionie, w którym obecnie się znajduje, wydano ostrzeżenie o niebezpiecznym poziomie zanieczyszczeń powietrza. Eksperci radzą mieszkańcom wysp, by nie wychodzili z domu.
      To największa taka chmura od 50 lat. Na wielu wyspach na zewnątrz panują niebezpieczne dla zdrowia warunki, mówi Pablo Mendez Lazaro z University of Puerto Rico, który współpracuje z NASA nad systemem wczesnego ostrzegania przed chmurami pyłu.
      „Godzilla”, bo tak nazwano chmurę, najbardziej zagraża osobom z problemami oddechowymi. Eksperci szczególnie martwią się o chorych na COVID-19. Jednak nawet zdrowi ludzie mogą ucierpieć, gdyż wysokie stężenie pyłów w powietrzu utrzymuje się przez wiele dni.
      Najgorsze warunki wraz z ograniczeniem widoczności panują obecnie pomiędzy Antiguą a Trynidadem i Tobago. Mogą się one utrzymać jeszcze do dzisiejszego wieczora. Meteorolodzy przewidują, że na terytorium USA najcięższe warunki pojawią się w poniedziałek i wtorek nad południowo-wschodnim wybrzeżem.
      Jak informuje NOAA (U.S. National Oceanic and Atmospheric Administration) masa ekstremalnie suchego i zapylonego powietrza – zwana Saharan Air Layer (SAL) – formuje się i przemieszcza przez Atlantyk co 3-5 dni pomiędzy późną wiosną a wczesną jesienią. Jej szczyt przypada na koniec czerwca do połowy sierpnia. SAL może mieć grubość do 3 kilometrów.
      „Godzilla” uformowała się 13 czerwca. Pył znad Sahary odgrywa ważną rolę po drugiej stronie Atlantyku. To on tworzy plaże Karaibów i nawozi glebę Amazonii. Wpływa też niekorzystnie na jakość powietrza. SAL tłumi też burze tropikalne.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W odległości 750 lat świetlnych od Ziemi znajduje się podobna do Słońca formująca się gwiazda, która z olbrzymią prędkością wyrzuca w przestrzeń kosmiczną... strumienie wody. Odkrycie to może wskazywać, że protogwiazdy wypełniają kosmos wodą.
      Nowo odkryty obiekt wyrzuca wodę z obu swoich biegunów i jednocześnie pochłania otaczającą go materię.
      Lars Kristensen, astronom z holenderskiego uniwersytetu w Leiden mówi, że ilość wody wyrzucanej w ciągu sekundy przez gwiazdy jest sto milionów razy większa, niż w tym samym czasie przepływa przez Amazonkę. Także prędkość wody jest olbrzymia. Astronomowie ocenili ją na 200 000 kilometrów na godzinę.
      Gwiazda, która znajduje się w konstelacji Perseusza liczy sobie zaledwie kilkaset tysięcy lat i jest otoczona wielką chmurą gazu i pyłu. Dzięki należącemu do Europejskiej Agencji Kosmicznej Hershel Space Observatory, uczeni mogli zajrzeć do wnętrza chmury i wykryli sygnatury tlenu i wodoru, które poruszają się wokół gwiazdy. Analiza ich ruchu wykazała, że woda powstaje w gwieździe, gdzie panuje temperatura kilku tysięcy stopni Celsjusza, a gdy zostaje wyrzucona na zewnątrz, do chmury, której temperatura sięga 100 000 stopni, zmienia się w formę gazową. Gdy gazy dotrą na odległość około 5000 j.a. od swojej gwiazdy, napotykają na obszar gwałtownego spadku temperatury, gdzie ponownie powstaje z nich woda.
      Dopiero zaczynamy rozumieć, że gwiazdy podobne do Słońca prawdopodobnie przechodzą w młodości przez bardzo burzliwy etap. Wówczas wyrzucają z siebie bardzo dużo materiału, z którego część znamy pod postacią wody - mówi Kristensen.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Skuteczność leków zmniejsza się w przestrzeni kosmicznej szybciej niż na Ziemi – twierdzą naukowcy z NASA, wskazując jednocześnie prawdopodobnego winnego, stałe promieniowanie. Może to nastręczać sporych problemów podczas lotów na większe odległości.
      Na Ziemi leki trzeba przechowywać w ściśle określonych warunkach, np. w temperaturze poniżej 25 stopni czy z dala od światła. Stąd pomysł zespołu z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, by sprawdzić, czy i ewentualnie jak warunki panujące w przestrzeni kosmicznej – promieniowanie, nadmierne drgania, mikrograwitacja, wysoka zawartość dwutlenku węgla oraz wahania wilgotności i temperatury – wpływają na skuteczność medykamentów.
      Na Międzynarodową Stację Kosmiczną wysłano w czterech skrzynkach 35 leków. Takie same 4 skrzynki przechowywano w kontrolowanych warunkach w Centrum Johnsona. Skrzynki wracały na Ziemię po różnym czasie: niektóre bardzo szybko (np. po 13 dniach), inne kiedy prawie już o nich zapomniano (np. 28 miesiącach).
      Wiele testowanych leków działało po przechowywaniu na orbicie słabiej. Po każdym kolejnym okresie norm United States Pharmacopeia [uSP] odnośnie siły działania zawsze nie spełniała większa liczba leków magazynowanych w kosmosie niż na Ziemi. W przypadku wielu preparatów spadek mocy orbitowanych próbek następował przed upływem daty przydatności do spożycia, co sugeruje, że unikatowe środowisko wahadłowców może niekorzystnie oddziaływać na stabilność medykamentów w przestrzeni kosmicznej – twierdzą autorzy artykułu opublikowanego w AAPS Journal.
      Poszukując jakichś plusów, komentatorzy podkreślają, że wysoka zawartość dwutlenku węgla na pokładzie statków kosmicznych jest korzystna w przypadku leków podatnych na utlenianie, np. adrenaliny oraz witamin C i A.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Podczas spotkania Amerykańskiej Unii Geofizycznej profesor Natalie Mahowald z Cornell University przedstawiła wyniki swoich unikatowych badań nad poziomem naturalnego zapylenia atmosfery. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich 100 lat ilość naturalnego kurzu w powietrzu wzrosła dwukrotnie. Ma to olbrzymi wpływ na klimat i ekologię naszej planety.
      Pyły i klimat wpływają na siebie pośrednio i bezpośrednio na wiele różnych sposobów. Większe zapylenia atmosfery oznacza, że do powierzchni planety dociera mniej promieniowania słonecznego, więc jest ona mniej nagrzewana, co równoważy w pewnym stopniu efekt cieplarniany związany z większą koncentracją dwutlenku węgla. Pył wpływa też na formowanie się chmur, prowadzi do częstszego występowania susz, co z kolei skutkuje pustynnieniem i... większą ilością pyłu w atmosferze. Jednocześnie pył jest ważnym źródłem żelaza w ocenach. Jego większa koncentracja sprzyja wzrostowi planktonu i innych organizmów, które redukują ilość dwutlenku węgla w atmosferze.
      Zespół profesor Mahowald, chcąc ocenić zmiany w naturalnym zapyleniu atmosfery, zbierał dane z rdzeni lodowych, osadów z jezior i koralowców. Powiązali każdą z próbek z prawdopodobnym źródłem pyłu i obliczyli tempo jego opadania na powierzchnię. Uzyskane w ten sposób dane wprowadzili do komputerowego Community Climate System Model, dzięki czemu mogli zbadać wpływ zapylenia na temperaturę, opady, koncentrację żelaza w oceanach oraz na ilość węgla w atmosferze.
      Większość naukowców koncentruje się na badaniu zapylenia powodowanego przez człowieka. Badania zespołu Mahowald pokazały, jak ważny jest naturalny pył pustynny. Dowiadujemy się z nich bowiem, że zmiany w temperaturze i opadach spowodowały, że na przestrzeni XX wieku ilość węgla pochłanianego na lądach zmniejszyła się o 6 ppm (część na milion), a w tym samym czasie zwiększone opadanie naturalnego pyłu do oceanów i rosnąca w nich koncentracja żelaza przyczyniły się do zwiększenia pochłaniania węgla z atmosfery o 4 ppm.
      "W końcu mamy informacje o tym, jak wygląda obieg pustynnego pyłu. Ma to naprawdę duży wpływ na nasze rozumienie klimatu" - mówi profesor Mahowald.
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Islandzki wulkan o pięknej nazwie Eyjafjallajökull spłatał brzydkiego figla całej północnej Europie. Na co dzień pokryty lodowcem, obudził się 20 marca tego roku, a w środę rozruszał się na dobre. Woda ze stopionego lodowca spowodowała lokalne powodzie i zniszczenia, zmuszając mieszkańców do ewakuacji. Bijący na jedenaście kilometrów w górę słup pyłu i dymu zwiewany jest przez wiatry nad północną Europę.
      Na wyspach Brytyjskich i w Skandynawii odwołano w ciągu dnia większość połączeń lotniczych. Wieczorem pył dotarł nad północną Polskę, gdzie też wstrzymano do odwołania ruch lotniczy.
      Wulkaniczny pył jest niebezpieczny dla samolotów z dwóch powodów. Po pierwsze, nie tylko ogranicza widoczność niemal do zera, ale oblepiając szyby powoduje, że nawet po wyjściu z chmury piloci niemal nic nie widzą. Drugim zagrożeniem jest uszkodzenie silników spowodowane przez grubsze cząstki pyłu. Obok można zobaczyć zdjęcie Wysp Brytyjskich, wykonane przez europejskiego satelitę Envisat w czwartek przed południem: nie widać nawet zarysów wysp. Wulkaniczne wyziewy zasłoniły całe niebo. W takich warunkach ruch lotniczy nie jest możliwy. Szczegółowe zdjęcie w wysokiej rozdzielczości można zobaczyć tutaj.
      Poniżej film nakręcony amatorsko, pokazujący erupcję wulkanu  Eyjafjallajökull, widać bijący w górę ogień i spływające języki lawy. Na niewielkiej Islandii znajduje się wiele wulkanów, gejzerów i źródeł geotermalnych.
       
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...