Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Inteligencja emocjonalna to stosunkowo nowa metoda opisu człowieka. Jest nie przeciwieństwem, lecz uzupełnieniem tradycyjnie pojmowanej inteligencji, czyli zdolności czysto intelektualnych. Inteligencja emocjonalna (EQ) obejmuje między innymi rozumienie i wykorzystywanie emocji swoich oraz innych ludzi, opartą na nim umiejętność współpracy i współżycia z ludźmi, itd.

Grupa uczonych związanych głównie z Virginia Commonwealth University przeprowadziła szeroko zakrojoną metaanalizę, wykorzystującą istniejące już szczegółowe badania EQ. Wykorzystanie najnowszych metod statystycznych i komplementarnego podejścia pozwoliło na uogólnione wnioski, jakich dotychczas nie wysnuwano.

Głównym wnioskiem studium jest powiązanie wysokiej inteligencji emocjonalnej z wydajną i skuteczną pracą. Inaczej: można założyć, że osoba o wysokim ilorazie EQ będzie dobrym i wartościowym pracownikiem. Pracę bardzo wysoko ocenia Richard Boyatzis wykładowca Case Western Reserve University, współautor bestseleru „Primal Leadership", który zajmuje się badaniem zagadnienia inteligencji emocjonalnej od czterdziestu lat. Do tej pory bowiem pojęcie to wywołuje pewne kontrowersje i wątpliwości, co do swojej rzeczywistej wartości.

Mimo nieufności ze strony niektórych środowisk akademickich inteligencja emocjonalna zyskuje sobie uznanie w środowiskach biznesowych, na przykład jako wskaźnik umiejętności pracowania w zespole. Nowe studium bez wątpienia skłoni wielu pracodawców do zwracania uwagi nie tylko na iloraz IQ, ale także EQ.

Autorami studium przeprowadzonego na VCU School of Business są Ernest H. O'Boyle Jr., Ronald H. Humphrey, Jeffrey M. Pollack, Thomas H. Hawver, oraz Paul A. Story. Praca ukazała się w wydaniu internetowym Journal of Organizational Behavior, pojawi się także w wersji papierowej periodyku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dzisiaj 90% zawodów polega na robieniu innych w balona to nic dziwnego, że lepiej jest mieć charyzmę niż myśleć logicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dzisiaj 90% zawodów polega na robieniu innych w balona to nic dziwnego, że lepiej jest mieć charyzmę niż myśleć logicznie.

 

Bezmyślne bydło chodzi po domach i puka na umór albo wydzwaniają i wciskają jakiś szajs! Jedyna rada - nie otwierać drzwi, zawiesić linię telefoniczną i poblokować wszystkich na komunikatorach internetowych. Jeśli jest monitoring i kamery w urzędach to tam po prostu nie chodzić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dzisiaj 90% zawodów polega na robieniu innych w balona to nic dziwnego, że lepiej jest mieć charyzmę niż myśleć logicznie.

To trzeba znaleźć sobie taką robotę, z której jest się zadowolonym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro dzisiaj 90% zawodów polega na robieniu innych w balona to nic dziwnego, że lepiej jest mieć charyzmę niż myśleć logicznie.

Nie o to chodzi, że EQ jest ważniejszym wskaźnikiem niż IQ. Dres może mieć charyzmę a sukcesu w życiu nie osiągnie. Chodzi o to, żeby pokazać, że EQ też jest ważne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi, że EQ jest ważniejszym wskaźnikiem niż IQ. Dres może mieć charyzmę a sukcesu w życiu nie osiągnie. Chodzi o to, żeby pokazać, że EQ też jest ważne

 

Po 1988 roku w Polsce każdy pracować, gdzie chce tam pracuje. Nie ma przymusu pracy jak i rejestracji w urzędzie pracy dla bezrobotnych - zresztą jak pamiętam to tam pracy nigdy nie znalazłem z powodu kwalifikacji zerowych. teraz rynek pracy światowy jest otwarty czy to legalnie czy też na czarno.

 

Jeśli młody chłopak marzy by kierowcą zostać to i nim zostanie i będzie jeździł samochodem.

 

Jeśli ktoś chce  w grupie pracować do do grupy dołączy! jak ktoś cche sam działać w pojedynkę to sobie firme otworzy jednoosobową i sam sobie szefem będzie czy kierował szybkością swej pracy oraz np. jeśli chce drewnem handlować i zrąb otworzyć to pojdzie do lasu i drzewa se natnie i sprzeda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że pracodawwca, który IE albo empatii nie ma to nie wyczuje jej u pracownika. Albo się o niej naczytał albo jest ofiarą wyścigu szczurów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Urazy głowy odniesione przez weteranów wojny w Wietnamie pozwoliły oznaczyć dwa rejony mózgu powiązane z inteligencją emocjonalną (IE).
      Badani wojskowi mieli zaburzoną doświadczaną inteligencję emocjonalną, czyli umiejętność oceny uczuć innych osób, bądź strategiczną inteligencję emocjonalną, a więc zdolność planowania społecznie adekwatnych reakcji na sytuację.
      Pracami zespołu kierował Jordan Grafman z Narodowego Instytutu Zaburzeń Neurologicznych i Udaru w Bethesdzie. Standardowe testy na inteligencję emocjonalną wypełniało 39 rannych przed laty weteranów oraz 29 zdrowych członków grupy kontrolnej. U 17 osób z historią urazów grzbietowo-bocznej kory przedczołowej zaobserwowano deficyty doświadczanej inteligencji emocjonalnej oraz prawidłowe wyniki w zakresie drugiego rodzaju IE. U pozostałych 21 weteranów, u których doszło do uszkodzenia brzuszno-przyśrodkowej kora przedczołowej (ang. ventromedial prefrontal cortex, VMPC), prawidłowo działała jedynie strategiczna IE.
      Ponieważ opisane urazy nie wpłynęły na inteligencję poznawczą, wygląda na to, że rozwiązywaniem problemów emocjonalnych i kognitywnych zajmują się różne rejony mózgu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kobiety z wyższą inteligencją emocjonalną bardziej cieszą się seksem, bo mają większą liczbę orgazmów. Naukowcy z King's College London doszli do takiego wniosku po przebadaniu 2035 par bliźniaczek jednojajowych (The Journal of Sexual Medicine).
      Profesor Tim Spector uważa, że niska inteligencja emocjonalna (IE) może być czynnikiem ryzyka zaburzeń orgazmu. Nasze odkrycia pokazują, że inteligencja emocjonalna zapewnia korzyści związane z wieloma aspektami życia, najwyraźniej także z erotyką. Studium w niebywałym stopniu przyczyni się do opracowania metod terapii kognitywnej i behawioralnej, mających poprawić jakość życia seksualnego kobiet.
      Panie, które wzięły udział w eksperymencie, znaleziono za pośrednictwem brytyjskiego rejestru TwinsUK. Ich wiek wahał się od 18 do 83 lat. Wszystkie kobiety wypełniały kwestionariusze z pytaniami dotyczącymi zachowań seksualnych, satysfakcji oraz inteligencji emocjonalnej. Akademicy natrafili na związek między IE a częstością przeżywania orgazmów zarówno podczas masturbacji, jak i stosunku seksualnego. W przypadku bliźniaczek z dolnych 25% rozkładu inteligencji emocjonalnej ryzyko zaburzeń orgazmu było 2-krotnie wyższe od przeciętnego.
      Wg szefowej ekipy naukowców, Andrei Burri, inteligencja emocjonalna określa kobiecą zdolność komunikowania swoich oczekiwań i pragnień partnerowi. Może także wpływać na umiejętność fantazjowania podczas aktu erotycznego i poczucie sprawowania kontroli nad aktem.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby świadome swoich emocji i mające do nich zaufanie decydują się na zdrowsze pokarmy. Rzadziej zdarza im się wpaść w pułapkę zachęcającego zdjęcia i zjeść coś tylko dlatego, że ładnie na nim wygląda (Journal of Consumer Research).
      Blair Kidwell, David M. Hardesty i Terry L. Childers z University of Kentucky zbadali inteligencję emocjonalną różnych osób, w tym otyłych. Zauważyli coś bardzo ciekawego. U osób dokonujących najzdrowszych wyborów występowała silna korelacja między ilorazem inteligencji emocjonalnej (IE) a zaufaniem do tejże. Amerykanie nazwali to emocjonalną kalibracją.
      Podczas oglądania restauracyjnego menu konsumenci mogą nie być świadomi subtelnego wpływu ukrytych emocji, podniecenia wywołanego apetycznym widokiem niezdrowych potraw". Postawieni w sytuacji wyboru między zdrowym i niezdrowym, ludzie, którzy wierzą, że potrafią właściwie interpretować i posługiwać się swoimi emocjami, a w rzeczywistości wcale tego nie umieją, decydują się na gorszą z alternatyw.
      W pierwszym z eksperymentów naukowcy oceniali inteligencję emocjonalną, pewność siebie i wiedzę dietetyczną ochotników. Następnie prosili o skomponowanie posiłków z dostarczonego menu. Znajdował się tam cały wachlarz propozycji: jedne były zdrowe, inne nie za bardzo. Psycholodzy zauważyli, że ludzie źle wycechowani emocjonalnie (rozdźwięk między IE a rzeczywistością lub zaufaniem do swoich możliwości) tworzyli posiłki bardziej kaloryczne. Co więcej, były one nawet bardziej kaloryczne od pomysłów osób z niewielką wiedzą dietetyczną.
      W drugim eksperymencie osoby otyłe wypełniały w Internecie kwestionariusz. Okazało się, że w ich przypadku nieprawidłowa kalibracja emocjonalna zwiększała podatność na kompulsywne jedzenie, wyzwalane przez rzucające się w oczy zdjęcia potraw czy produktów.
      Aby ludzie mogli podejmować właściwe decyzje żywieniowe, nie mogą być ani zbyt pewni, ani zbyt niepewni swoich uczuć. Jak zwykle najlepszy okazuje się złoty środek...
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Daniel Goleman, znany bodaj na całym świecie specjalista ds. inteligencji emocjonalnej, uważa, że bardzo łatwo nieprawidłowo zinterpretować treść maila. Wg niego, ten kanał komunikacyjny nie pozwala na przekazywanie uczuć. Jedynym sposobem jest stosowanie emotikonów, którym mimo ciągłego ulepszania, dalej można wiele zarzucić.
      W przyszłym roku w piśmie Academy of Management Review ukaże się artykuł profesor Kristin Byron z Syracuse University. Dowodzi ona, że e-mail zwiększa ryzyko konfliktów i nieporozumień. Oto kilka najczęstszych przyczyn:
      Pozytywne maila są odbierane jako neutralne, a neutralne jako negatywne.Żart jest wyżej oceniany przez nadawcę niż adresata.Użytkownicy poczty przeceniają swoje umiejętności dotyczące komunikowania/odczytywania emocji. Dotyczy to zarówno odbiorców, jak i nadawców.Niewielkie początkowo różnice pomiędzy dwoma stronami stają się z biegiem czasu tak duże, że kontakt zostaje zerwany.
      Pisząc coś, wiemy, jakie mamy intencje. Jeśli jednak używamy słów, które można zrozumieć na kilka sposobów, nie mamy de facto pojęcia, jak odbierze je ktoś po drugiej stronie łącza. Niesłusznie zakładamy, że inni zrozumieją tekst dokładnie tak, jak byśmy chcieli. Psycholodzy sugerują, że jest to spowodowane egocentryzmem i nieumiejętnością wczucia się w czyjąś sytuację.
      Proponowane rozwiązania są naprawdę proste. Specjaliści zalecają, by najpierw lepiej poznać osobę, z którą korespondujemy. Przed rozpoczęciem wymiany maili warto się spotkać albo porozmawiać przez telefon. Pozytywne wrażenia ułatwią komunikowanie się za pośrednictwem poczty elektronicznej. Każdy list trzeba też przeczytać z perspektywy adresata. Na napisanie dobrego maila trzeba czasu. Krótkie bywają odbierane jako niegrzeczne czy zbywające.
      Profesor Clay Shirky z Uniwersytetu Nowojorskiego porównuje sytuację wymiany maili do funkcjonalnego zespołu Aspergera. Jesteś wtedy logiczny i racjonalny, ale emocjonalnie nie najlepszy.
      Goleman wyjaśnia niedostatki komunikacji mailowej następująco. Interfejs nie zapewnia w sytuacji on-line takiej liczby kanałów komunikacji, aby mózg odbierał wystarczająco dużo sygnałów pozwalających na ustalenie czyichś emocji i dostrojenie się do nich (zachodzi wtedy coś, co przypomina kalibrowanie urządzeń pomiarowych). W rozmowie twarzą w twarz nie tylko słyszymy głos czy widzimy wyraz twarzy. Mamy również możliwość wyciągania wniosków z mowy ciała, tempa wypowiadania się czy synchronizacji z tym, co sami robimy lub mówimy.
      Wynikiem równoległego przetwarzania różnego rodzaju informacji, które zachodzi praktycznie nieprzerwanie bez udziału naszej świadomości, jest jeden błyskawiczny wniosek.
      Ogólnie rzecz biorąc, nasze własne mózgowe "obwody społeczne" naśladują to, co dzieje się w mózgu drugiej osoby. Dzięki temu możemy nadawać na tych samych falach i dostrajać się do rozmówcy.
      Ostatnie badania amerykańskiego Internetu wskazują, że e-mail zaczyna być przez młodsze pokolenia postrzegany jako przeżytek, coś, czym posługują się tylko starsi ludzie. Młodzież preferuje komunikatory i SMS-y.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Brak snu wpływa na ocenę moralną. William Killgore i zespół z Walter Reed Army Institute of Research w Silver Spring zebrali do udziału w eksperymencie grupę 26 zdrowych dorosłych, którzy pracują dla armii. W ich przypadku prawidłowość osądu jest niezwykle ważna, ponieważ albo sami dysponują bronią, albo w jakiś sposób wpływają na tych, którzy się nią posługują.
      Uczestnikom badań przedstawiano serię hipotetycznych problemów. Przy pierwszym pokazie byli wypoczęci, za drugim razem nie spali przez 53 godziny. Jeden z dylematów moralnych polegał na konieczności dokonania wyboru, czy poświęcić jedno życie dla uratowania kilku innych, czy też nie. Nie wszystkie pytania wiązały się z osądem moralnym, czasami trzeba było powiedzieć, czy można zastępować jedne składniki innymi przy pieczeniu ciasteczek czekoladowych. To ostatnie zdarza się od czasu do czasu niemal wszystkim, a szczypta sody zamiast proszku do pieczenia nie zrujnowała jeszcze nikomu życia...
      Killgore opowiada, że wskutek braku snu badani nie stawali się niemoralni, potrzebowali tylko średnio dwóch dodatkowych sekund, by rozwiązać dylemat moralny. Czas odpowiedzi na zwykłe pytania nie zmieniał się.
      Brak snu silnie wpływa na obszary mózgu związane z podejmowaniem decyzji, które w dużej mierze opierają się na emocjach. Kiedy ludzie nie śpią więcej niż 24 godziny, znacznie spada aktywność kory przedczołowej. Pozbawienie snu zmieniało nieco odpowiedzi dotyczące zachowań właściwych w danych sytuacjach, przy czym w większym stopniu dotyczyło to osób, które uzyskały najniższe wyniki w testach na inteligencję emocjonalną. Killgore przypuszcza, że mogą one być mniej odporne na pozbawienie snu.
      Naukowcy podkreślają, że trzeba prowadzić dalsze badania, ponieważ warunki laboratoryjne to nie realne życie (Sleep).
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...