Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Dlaczego nadprzewodniki zawodzą?
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Naukowcy z University of Florida zaobserwowali, że zwiększenie ilości rtęci przyjmowanej przez ibisy białe wraz z pożywieniem, prowadzi do zmiany ich zachowań seksualnych. Szkodliwy związek czynił z nich homoseksualistów.
Uczeni chcieli potwierdzić swoje przypuszczenia, że to zanieczyszczenie pokarmu przyjmowanego przez ptaki prowadzi do zmniejszonej liczby urodzin młodych. Jednak nie spodziewali się, odbywa się to poprzez zmianę zachowań seksualnych samców.
Wiedzieliśmy, że rtęć negatywnie wpływa na hormony. Jednak w tych badaniach najbardziej zaniepokoiło nas to, ża nawet niewielkie ilości rtęci miały wpływ na hormony i dobieranie się w pary. To oznacza, że cała fauna może być dotknięta tym problemem - mówi profesor Peter Frederick, który kierował pięcioletnią pracą zespołu badawczego.
Po raz pierwszy dowiedziono, że rtęć wpływa na zachowania seksualne ptaków i wykazano związek pomiędzy zanieczyszczeniem środowiska tym pierwiastkiem a zmniejszoną populacją młodych.
Problem rtęci w środowisku Parku Narodowego Everglades ujawnił się na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, gdy u wielu zwierząt zauważono podwyższony poziom tego pierwiastka. Władze zaczęły przeciwdziałać dalszej degradacji środowiska i pod koniec lat 90. poziom rtęci gwałtownie spadł. Jednocześnie zaobserwowano, że ibisy białe zaczęły niezwykle intensywnie się rozmnażać. Początkowo uważano, że lepsze warunki hydrogeologiczne skłoniły ptaki do posiadania większej liczby młodych, jednak szybko nabrano podejrzeń, że w grę wchodzi jeszcze inny czynnik. Profesor Frederic i doktoran Nilmini Jayasena rozpoczęli badania problemu rtęci. Odkryli, że do spadku jej poziomu w środowisku przyczyniła się lepsza polityka gospodarowania odpadami miejskimi i medycznymi oraz wyeliminowanie baterii zawierających rtęć.
Uczeni wybudowali ptaszarnię i zamknęli w niej 160 młodych ibisów podzielonych na cztery grupy składające się z takiej samej liczby samców i samic. Ptakom podawano pożywienie, które zawierało różne ilości rtęci: mało, średnio i dużo. Grupa kontrolna otrzymywała pożywienie bez rtęci. Jednocześnie zadbano o to, by nawet grupa przyjmująca dużo rtęci nie otrzymywała jej więcej, niż wchłaniają dziko żyjące ptaki.
Okazało się, że im więcej rtęci podawano ptakom, tym większy był odsetek par homoseksualnych. W grupie, która spożywała najwięcej rtęci aż 55% samców łączyło się z innymi samcami. W wyniku tego, w grupie przyjmującej dużo rtęci urodziło się o 35% mniej młodych niż w grupie kontrolnej.
Wiele lat temu spędziłem tysiące godzin dokumentując zachowania ibisów w miejscu, które nie było zanieczyszczone rtęcią. Ani razu nie widziałem tam, by samce łączyły się z samcami - mówi profesor Frederic.
Uczony przestrzega jednak przed zbyt pochopnym przekładaniem wyników jego badań na zachowania człowieka. Przypomina, że prowadzono już badania nad wpływem rtęci na ludzi i nie zauważono zmiany zachowań seksualnych. Po drugie, ludzka seksualność jest na tyle skomplikowane, iż jest mało prawdopodobne, by pojedynczy czynnik mógł ją zmienić. W końcu zwyczaje seksualne i fizjologia człowieka i ptaków są bardzo odmienne.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Problemy z zajściem w ciążę dotykają coraz większej ilości kobiet w rozwiniętych społeczeństwach. Dość oczywistą i przyjmowaną intuicyjnie przyczyną jest zachodni sposób bycia, ale co konkretnie? Zespół badaczy z University of Florida, kierowany przez doktor Margaret O. James uważa, że przyczyną może być antybakteryjny i przeciwgrzybiczy środek triklosan, dodawany powszechnie do kosmetyków (mydeł, past do zębów, olejków) czy nawet bielizny i sprzętów. Do tej pory triklosan uważano za nieszkodliwy w tych zastosowaniach.
Podejrzenia co do potencjalnej szkodliwości triklosanu powzięła amerykańska Food and Drug Administration w kwietniu tego roku, po serii badań wskazujących na możliwość zakłócania gospodarki hormonalnej. Aktualne badania zespołu dr James potwierdzają potencjalną szkodliwość i wskazują na mechanizm jej działania, choć nie określono jeszcze, jakie stężenia są bezpieczne, a jakie już groźne.
Niebezpieczeństwo triklosanu wiąże się z tym, że jest on inhibitorem (czynnikiem hamującym) dla ważnego enzymu: sulfotransferazy estrogenu. Enzym ten, jak wskazuje jego nazwa, wpływa na metabolizm estrogenu, jednego z najważniejszych hormonów płciowych. Wśród innych zagrożeń z tego wynikających wybijają się te związane z ciążą. Estrogen, przepływając przez łożysko do tworzącego się płodu, jest niezbędny dla jego rozwoju.
Estrogen jest kluczowy dla rozwoju mózgu powstającego dziecka i regulacji jego genów. Estrogen reguluje też pracę łożyska, które wytwarza konieczne dla rozwoju płodu hormony, jak progesteron. Od estrogenu zależy także ilość tlenu, jaką otrzymuje płód, triklosan może zatem powodować dosłownie uduszenie powstającego dziecka.
Triklosan jest odporny na rozkład bakteryjny i w naszym środowisku utrzymuje się stale pewna jego ilość, organizm każdego człowieka zawiera zatem pewną ilość tej substancji. Używanie produktów antybakteryjnych tę ilość zwiększa. Nie są znane dawki, jakie są już groźne dla kobiet chcących zajść w ciążę, ale triklosan jest bardzo silnym inhibitorem sulfotransferazy estrogenu. Zespół dr James zapowiada dalsze badania, mające określić dopuszczalne stężenia.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dodatkowe gramy tłuszczu z pewnością zmartwią osoby dbające o linię i dobrą kondycję fizyczną, ale dla mrówek stanowią cenne źródło energii.
W "tłustych" czasach, gdy pokarmu jest w bród, pracowite owady hodują tkankę tłuszczową, by móc ją wykorzystać podczas głodu. Co ciekawe, mogą się nią dzielić z innymi członkami mrowiska. Dzieje się to za pośrednictwem sekrecji oralnej (z pyszczka do pyszczka) lub, gdy zachodzi taka potrzeba, poprzez niezapłodnione jaja.
Zrozumienie regulacji zasobów składników odżywczych, zwłaszcza tłuszczów, na poziomie osobniczym i kolonii jest istotne zarówno dla zrozumienia podziału pracy, jak i ewolucji takich cech społeczności, jak tryb reprodukcji [chodzi głównie o jej rozkład w czasie], budowanie mrowiska oraz zimowanie — powiedział Daniel Hahn z University of Florida.
Chcąc przyjrzeć się różnicom w magazynowaniu tłuszczu, Hahn zbadał dwa blisko spokrewnione gatunki mrówek. Żyły one w podobnych habitatach (siedliskach), ale różniły się genetyczne. Można je było zidentyfikować na podstawie odmiennego ubarwienia (jasnego lub ciemnego).
Ciemne mrówki miały więcej tłuszczu przypadającego na jednostkę beztłuszczowej masy ciała, podczas gdy jasne więcej dużych żołnierzy, którzy byli "otłuszczeni" — wyjaśnił LiveScience Hahn.
Ogólnie mówiąc, w koloniach występują dwa rodzaje mrówek: duzi żołnierze i normalnych rozmiarów robotnice. Ci pierwsi mogą magazynować więcej tłuszczu niż robotnice. Studium wykazało, że wśród jasnych owadów jest więcej żołnierzy z zapasem tkanki tłuszczowej, a ciemne mogą się poszczycić większą liczbą szczupłych robotnic. Jest ich jednak o tyle więcej, że ogólne zasoby tłuszczu w kolonii są podobne do ilości zmagazynowanej przez jasnych pobratymców.
Różnice w osobniczych taktykach przechowywania tych 2 pustynnych gatunków mogły prowadzić do znaczących różnic w zachowaniu, np. w tempie rozwoju behawioralnego, lub w motywacji do żerowania czy obrony gniazda.
Wyniki badań ukażą się we wrześniowo-październikowym wydaniu magazynu Physiological and Biochemical Zoology.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.