Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wznowa' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Radioterapia guzów mózgu może prowadzić do pogorszenia funkcjonowania intelektualnego wiele lat po zakończeniu terapii – uważają holenderscy naukowcy (The Lancet Neurology). Najnowsze studium badaczy z Wolnego Uniwersytetu Amsterdam objęło 65 pacjentów. Od czasu ich zdiagnozowania i leczenia upłynęło średnio 12 lat. Okazało się, że u osób, które przeszły radioterapię, z większym prawdopodobieństwem stwierdzano problemy dotyczące pamięci i uwagi. U wszystkich chorych wykryto glejaki niskiego stopnia złośliwości. W takich przypadkach radioterapia jest ordynowana po operacji usunięcia guza. Cały czas trwa jednak dyskusja, czy należy ją prowadzić właśnie wtedy, czy wyłącznie po wznowie choroby. Wiadomo bowiem, że pod wpływem promieniowania jonizującego dochodzi do zniszczenia zdrowej tkanki. Z tego powodu Holendrzy zastanawiali się nad wpływem leczenia na funkcjonowanie poznawcze chorych. Pierwsze studium, które przeprowadzono przed sześcioma laty na tych samych pacjentach (wtedy było ich 195), nie wykazało różnic w zakresie pamięci, uwagi czy prędkości przetwarzania informacji między osobami po radioterapii a leczonymi z pominięciem tego etapu. Uznano, że to guz, a nie radioterapia jako wybrana metoda leczenia wpływa najbardziej niekorzystnie na funkcjonowanie poznawcze. Tylko u ludzi, u których zastosowano wysokie dawki frakcyjne >2 Gy, zauważono objawy dodatkowej deterioracji. Ostatnie badanie przeprowadzono po upływie średnio 12 lat od okresu pierwotnego leczenia. Wykryto znaczące odmienności w wynikach kilku testów, przede wszystkim w zakresie uwagi. Pogorszenie funkcjonowania intelektualnego zaobserwowano u 53% chorych po radioterapii, w porównaniu do 27% pacjentów, którzy przeszli tylko operację. W powtórzonym studium uwzględniono osoby, których choroba pozostawała stabilna od pierwszego badania. Przeprowadzono 6 testów, m.in. fluencji słownej w kategoriach czy Test Ridleya Stroopa (gdzie trzeba nazwać kolor słowa, ignorując jego napisane znaczenie). Ocenie podlegały: uwaga, funkcje wykonawcze, pamięć słowna, pamięć robocza, funkcjonowanie psychomotoryczne i prędkość przetwarzania informacji. Średnia długość przeżycia u pacjentów z glejakami wynosi 10 lat. Onkolodzy z Wolnego Uniwersytetu Amsterdam zalecają, by odczekać z wprowadzaniem radioterapii. Wszystko zależy od pacjenta, jeśli jednak da się odroczyć radioterapię [do momentu ewentualnego nawrotu], być może tak należy postąpić- przekonuje dr Linda Douw z Wydziału Neurologii, zastrzegając jednocześnie, że trzeba to potwierdzić w ramach dalszych badań. Obecnie prowadzone są próby pozwalające ocenić inne formy leczenia, np. chemioterapię. W komentarzu do artykułu z The Lancet specjaliści z Mayo Clinic zaznaczają, że w ciągu ponad 10 lat od chwili zdiagnozowania glejaka u uwzględnionych przez Holendrów osób ulepszono radioterapię.
- 1 odpowiedź
-
- Linda Douw
- nawrót
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nowy test pozwoli przewidzieć przerzuty nowotworów płuc
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Badacze twierdzą, że opracowali test, który pozwala z niemal 100-procentową pewnością stwierdzić, czy po operacji jednego z najczęstszych nowotworów płuc dojdzie do nawrotu choroby. Nowy test może każdego roku ocalić dziesiątki tysięcy ludzkich istnień, pozwalając lekarzom zastosować w przypadku pacjentów, u których z większym prawdopodobieństwem może dojść do wznowy, bardziej agresywne leczenie — stwierdzają naukowcy z Duke University. Test, nazywany Predyktorem Metagenezy Płuc (Lung Metagene Predictor), a opisany na łamach New England Journal of Medicine, polega na skanowaniu materiału genetycznego komórek niedrobnokomórkowego raka płuc (z ang. NSCLC, non-small cell lung cancer) w poszukiwaniu wzorców występujących w nowotworach dających przerzuty. Dokładność metody wynosi 90% — chwalą się jej twórcy. Wśród wszystkich nowotworów złośliwych rak płuc stanowi najczęstszą przyczynę śmierci, ponieważ rozpoznaje się go zbyt późno. Zgodnie z danymi Centrum Onkologii w Warszawie z 2000 roku, w Polsce każdego roku na nowotwory złośliwe umiera ponad 80 tys. osób. Na nowotwory złośliwe płuc umiera co 10. kobieta i co 3. mężczyzna. Niedrobnokomórkowe nowotwory, uchwycone na wczesnym etapie rozwoju, są zazwyczaj leczone operacyjnie, natomiast drobnokomórkowe za pomocą chemioterapii. U jednej trzeciej pacjentów pooperacyjnych pojawiają się przerzuty. Do chwili obecnej lekarze oceniali zagrożenie ze strony nowotworu na podstawie jego wielkości i tego, czy doszło do zajęcia innych niż płuca narządów oraz węzłów chłonnych. Obecnie, z naszym testem, możemy z całą pewnością zidentyfikować grupę pacjentów i właściwie ich leczyć — tłumaczy Anil Potti, szef zespołu z Duke Uniwersity. Potti i inni zbadali 89 chorych. Inne badanie z udziałem badaczy z Duke University obejmie 1000 wolontariuszy z USA i Kanady. Jego celem będzie ocena efektywności testu u pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuc. Jeśli wykorzystując test, zwiększylibyśmy odsetek przeżywalności pacjentów nawet o 5%, rocznie moglibyśmy ocalić 10 tys. osób. W rzeczywistości możemy zrobić dużo więcej — uważa David Harpole.