Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'towarzystwo' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Nie bez powodu tak lubimy relaks w wannie, długa kąpiel w gorącej wodzie może bowiem zwalczyć poczucie izolacji i wykluczenia - donoszą psycholodzy z Uniwersytetu Yale, którzy twierdzą, że ciepła woda staje się substytutem przyjaciela czy po prostu ludzkiego towarzystwa. Podczas badań okazało się, że im silniejsze poczucie izolacji, tym więcej kąpieli w wannie czy pod prysznicem, tym dłuższy czas tych kąpieli i tym wyższa temperatura wody. Amerykanie poprosili 400 ochotników w wieku od 18 do 65 lat, by prowadzili dzienniczki kąpielowe. Mieli w nich zapisywać m.in., jak czuli się przed i po kąpieli. W kolejnym studium dawano badanym do potrzymania ciepłe bądź zimne paczki i oceniano stopień odczuwanego osamotnienia. Tutaj także fizyczne ciepło wydawało się działać jak zastępnik ciepła społecznego. Naukowcy uważają, że skojarzenie tych dwóch ciepeł powstaje i zostaje utrwalone w mózgu jeszcze w dzieciństwie, dlatego uspokajamy się np. dzięki gorącym napojom i zupie. Rezultaty sugerują, że fizyczne i społeczne ciepło są do pewnego stopnia wzajemnie zastępowalne w życiu codziennym. Amerykanie mają nadzieję, że ich odkrycia uda się wykorzystać w leczeniu depresji i innych zaburzeń emocjonalnych.
- 1 odpowiedź
-
- osamotnienie
- izolacja
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy wykazali, że idealną porą na poranną przerwę kawową – tak w domu, jak i w biurze - jest godzina jedenasta. Profesor Charles Spence z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Oksfordzkiego ułożył równanie, uwzględniając wiele czynników, w tym towarzystwo, oświetlenie, muzykę czy aromat naparu. Jak widać, nie chodzi wyłącznie o jakąkolwiek małą czarną czy kawopodobny smak. Wyliczając najprzyjemniejszy moment na kawę (M), badacz wziął pod uwagę smak (S), otoczenie (O), naczynie, w którym jest ona podawana (N), towarzystwo (T) oraz porę dnia, na którą przypada przerwa ©. A oto ułożone na tej podstawie równanie: M=0,5xS+0,5xO+0,3xN+0,15xT+0,05xC. Brytyjczyk odkrył, że najlepiej raczyć się małą czarną o 11 w dobrze oświetlonym pomieszczeniu bądź w słońcu na łonie natury. O tej bowiem porze podniebienie przeciętnego człowieka osiąga swoją szczytową formę. Warto przy tym słuchać włoskiej opery bądź wokalisty o niskim i chropawym głosie. Dbając o jakość doświadczenia, należy się zaopatrzyć w kawę o silnym aromacie, ponieważ 80% smaku napojów i pokarmów pochodzi z nosa, a nie języka. W żadnym razie nie wolno pić kawy w samotności. Co ważne, ciepły napar sprawia, że postrzegamy innych w korzystniejszym niż zazwyczaj świetle. Spostrzeżenia Spence'a zostały ujęte w artykule pt. Zmieniające smaki. Autor objaśnia w nim krok po kroku, jak wskazówki środowiskowe wpływają na przeprowadzaną przez mózg interpretację smaku i przyjemność wynikającą z jedzenia czy picia.
- 8 odpowiedzi
-
Kobiety wybierają dania dietetyczne, kiedy jedzą z mężczyzną, lecz nie wtedy, gdy udają się na obiad czy kolację z innymi kobietami (Appetite). Meredith Young, doktorantka z McMaster University, obserwowała studentów w naturalnym otoczeniu – w 3 uczelnianych stołówkach. Zauważyła, że będąc z mężczyzną, kobiety wybierały dania o znacznie niższej zawartości kalorii niż panie jedzące z inną przedstawicielką własnej płci. Kiedy kobiety jadły w mieszanym towarzystwie, decydowały się na pokarmy uboższe w kalorie: im więcej mężczyzn w grupie, tym mniej kalorii na talerzu. W 100-proc. żeńskiej grupie kobiety pochłaniały o wiele kaloryczniejsze dania. Jedzenie to czynność społeczna. Na uniwersyteckich stołówkach ludzie wybierają potrawy, zanim usiądą i zanim wiedzą, z kim konkretnie będą jeść. Biorąc pod uwagę zaobserwowane różnice, wydaje się prawdopodobne, że podział na podgrupy jest przewidywany w czasie zamawiania jedzenia. Young uważa, że na wielkość porcji wpływają zabiegi stosowane przez przemysł dietetyczny i znajdujące swój wyraz w reklamach. Modelki są szczupłe, by nie powiedzieć chude, dlatego małe porcje (w sam raz dla nich) są uznawane za kobiece, a panie mogą uważać, że jedząc jak ptaszki, wydadzą się mężczyznom bardziej atrakcyjne. Niewykluczone, że małe porcje stanowią sygnał atrakcyjności, a kobiety – świadomie lub nie - podporządkowują się temu założeniu. Na posiłki wybierane przez mężczyzn nie wpływała ani liczebność, ani płeć towarzystwa.
- 5 odpowiedzi