Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'skarb' .
Znaleziono 7 wyników
-
W Euston w hrabstwie Suffolk odkryto późnorzymski skarb: cynowe talerze, półmiski, misy i kubki. Naczynia zakopano ułożone w stos. Archeolodzy podejrzewają, że chciano je w ten sposób przechować albo zostały złożone w ofierze. Przedmioty trafiły właśnie na wystawę w West Stow Anglo-Saxon Village and Museum. Można je oglądać do stycznia przyszłego roku. Jesienią 2022 roku na depozyt natrafił miejscowy detektorysta Martin White, który brał wtedy udział w zorganizowanym wydarzeniu East of England Rally. White podkreśla, że jest detektorystą od ok. 10 lat i to jego najpoważniejsze znalezisko. Niezwłocznie skontaktowaliśmy się ze Służbą Archeologiczną, tak by bez uszkodzeń wydobyć i spisać artefakty. To zaszczyt, że mogłem być świadkiem całego procesu: od odkrycia, przez wykopaliska, po oglądanie tych przedmiotów na wystawie. Wykopaliskami zajęli się specjaliści z Wardell Armstrong oraz Norfolk Museum Service; prace konserwatorskie przeprowadziła druga z wymienionych instytucji. To ważne odkrycie. Większe talerze i półmiski służyły do wspólnotowego podawania pokarmów, a ośmioboczne misy mogą mieć odniesienia chrześcijańskie. Podobne skarby są znajdowane w południowej Wielkiej Brytanii - wyjaśnia Faye Minter z Suffolk County Council, wspominając przy tej okazji o pobliskich dużych rzymskich osadach w Icklingham i Hockwold. « powrót do artykułu
-
Policja i Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) odzyskały wczesnośredniowieczną biżuterię ze srebra i brązu. Blisko 50 ozdób datuje się na X/XI w. Bogato zdobione srebrne lunule, różne typy srebrnych zausznic, srebrne paciorki z guzami i paciorki szklane, a także bransoletka, pierścionek i fragmenty łańcuszka z brązu złożono w niewielkim zdobionym naczyniu ceramicznym. Skarb został zaprezentowany w środę (28 września) na konferencji prasowej w siedzibie Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku. Prof. Małgorzata Dajnowicz, Podlaska Konserwator Zabytków, podkreśliła, że znalezisko jest unikatowe i bezcenne. Wg niej, biżuteria należała prawdopodobnie do bogatej mieszczanki. Zlokalizowano ją na terenie woj. podlaskiego. Do przedmiotowego odkrycia doszło dzięki skoordynowanej współpracy Wojewódzkiej Komendy Policji w Białymstoku, w tym podległych jej jednostek oraz Podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej. Współpraca ta odbywała się zarówno w warstwie analitycznej, jak i przy realizacji zadania. Znaczącą rolę podczas wykonywania czynności odegrali koordynatorzy ds. dóbr kultury - napisano na stronie WUOZ w Białymstoku. Komendant wojewódzki policji w Białymstoku, nadinsp. Robert Szewc, powiedział, że postępowanie o paserstwo przeciwko osobie, która przyznała się do posiadania skarbu (przedmioty zostały prawdopodobnie pozyskane wiele lat temu), nadal trwa. By nie zaszkodzić sprawie, nie powiedziano, skąd dokładnie pochodzi biżuteria. Nadinsp. Szewc stwierdził, że to miejsce, gdzie od dawna prowadzi się prace archeologiczne; wskazano, że może chodzić o okolice Brańska. Prof. Dajnowicz dodała, że archeolodzy od lat 90. przekazywali sobie informację o istnieniu skarbu. Gdy przed kilkoma miesiącami do urzędu wpłynęło zgłoszenie w tej sprawie, powiadomiono odpowiednie służby. Wczesnośredniowieczna biżuteria prezentuje wysoki kunszt wykonania. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż przedstawione zausznice półkoliste z zawieszkami na łańcuszkach mogą wywodzić się z kręgu orientalno-bizantyjskiego. Być może były produktem miejscowym powstałym pod wpływem impulsów przenikających na nasze ziemie lub importem z miejsca ich wytworzenia. Zausznice podobnego typu znaleziono m.in. w skarbie z Góry Strękowej, z Obry Nowej i w skarbie z Zalesia. Z kolei przedstawione paciorki łukowate są znaleziskiem stosunkowo rzadkim. Podobne egzemplarze również odnaleziono w skarbie z Góry Strękowej - wyjaśniła cytowana w komunikacie WUOZ prof. Dajnowicz. Planowane są rozmowy z muzeami w sprawie przejęcia biżuterii w depozyt i konserwacji zabytków. « powrót do artykułu
-
- skarb
- biżuteria wczesnośredniowieczna
- (i 4 więcej)
-
Podczas prac związanych z ochroną dziedzictwa kulturowego słowaccy archeolodzy odkryli depozyt 12 przedmiotów z brązu. Zespół pod kierownictwem Juraja Maleca z Muzeum w Trenczynie znalazł komplet ozdób do kobiecego stroju, w tym zapinkę ze spiralną tarczką, kabłąkiem i szpilą. Malec podkreśla, że biżuteria należała do bogatej kobiety. Jak tłumaczy, znalezisko datuje się na późną epokę brązu i można je powiązać z kulturą łużycką. Oprócz zapinki odkryto torkwesy, bransolety i wieloczęściową opaskę na głowę. Archeolodzy wspominają także o kolczykach czy wisiorku. Znalezisko wydobyto z blokiem gliny. Jak podkreślił dyrektor Muzeum w Trenczynie Peter Martinisko, jego zawartość zbadano dopiero w pomieszczeniach placówki. Odbyło się to we współpracy z ekspertami z Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie i Uniwersytetu Masaryka w Brnie. Pobrano próbki do dalszych badań. To, że przez 3 tys. lat nikt nie odkrył tych cennych przedmiotów, nawet działający nielegalnie detektoryści, było dla specjalistów zaskoczeniem. Zwłaszcza że, by zlokalizować ufortyfikowaną osadę, gdzie doszło do odkrycia, posłużyli się oni dostępnymi publicznie danymi. Kosztowności zapewne zakopano, by zapobiec grabieży przez wroga. Gdy niebezpieczeństwo minęło, z jakiegoś powodu nikt się nie zjawił, by je odzyskać. Po konserwacji biżuteria trafi na wystawę w muzeum. « powrót do artykułu
-
W 2007 r. nurkowie specjalizujący się w odkryciach archeologicznych znaleźli w Rodanie w pobliżu Arles rzeczywistych rozmiarów marmurowe popiersie postarzałego Juliusza Cezara. Francuskie Ministerstwo Kultury ogłosiło, że powstało ono ok. 46 roku p.n.e., co oznacza, że to najstarsze tego typu przedstawienie imperatora. Twarz kamiennego Cezara znaczą zmarszczki. Oprócz popiersia w wodzie natrafiono na szereg innych obiektów, m.in. marmurową rzeźbę Neptuna. Ma ona wysokość 180 cm i powstała w pierwszym dziesięcioleciu III wieku n.e. Poza tym nurkowie wyłowili dwie mniejsze (70-cm) figurki z brązu. Jedna z nich przedstawia satyra z dłońmi splecionymi za plecami. Wg archeologów, pochodzą one ze starożytnej Grecji. To, że popiersie znaleziono właśnie w tym rejonie południowej Francji, może nie być dziełem przypadku, ponieważ Juliusz Cezar był założycielem Arles. Michel L'Hour, szef Wydziału Podwodnych Badań Archeologicznych, którego nurkowie znaleźli skarb, zaznacza, że należy dojść do tego, w jakim kontekście [a więc z jakiego powodu] figury zostały wrzucone do rzeki. Badania dopiero się zaczęły i będą kontynuowane latem br.
- 1 odpowiedź
-
- Arles
- Michel LHour
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na dnie Oceanu Atlantyckiego odkryto największy z dotychczas odnalezionych zatopionych skarbów. Pochodzi on z wraku, który przewoził 500 000 srebrnych i złotych kolonialnych monet. Szacuje się, że kolekcjonerzy i inwestorzy zapłacą za każdą z nich średnio 1000 dolarów. Tak więc cały skarb wart jest około 500 milionów USD. Firma Odyssey Marine Exploration z Florydy, która odkryła wrak ze skarbem, nie chce zdradzić jego położenia. Jej specjaliści nie są nawet pewni, jakiej narodowości jest wrak, jaka jest jego nazwa i kiedy zatonął. Trudności z ustaleniem tych danych wynikają z tego, że statek znaleziono w okolicach, gdzie zatonęło wiele okrętów. Greg Stemm, współzałożyciel Odyssey Marine Exploration zapewnia, że wrak leży na wodach międzynarodowych. Jesienią ubiegłego roku Odyssey Marine Exploration zwróciła się do sądu z prośbą o przyznanie wyłącznych praw do wraku XVII-wiecznego okrętu kupieckiego, który spoczywa na dnie w odległości 40 mil od południowo-zachodnich wybrzeży Anglii. Przed kilkoma dniami sąd przyznał firmie takie prawa. Można więc przypuszczać, że skarb pochodzi właśnie z tej jednostki. Odyssey trzyma całą operację "Black Swan”, bo tak nazwano projekt odnalezienia i wydobycia skarbu, w tajemnicy. Nie zdradza więc nawet jakie monety wydobyto, jakie są ich nominały i który kraj je emitował. Nick Bruyer, numizmatyk, który widział monety mówi, że jego zdaniem, nigdy nie były one w obiegu. Poinformował, że są one w znacznie lepszej kondycji niż monety znajdowane zwykle na wrakach z tego samego okresu. To właśnie on oszacował wartość skarbu. Uważa, że wartość niektórych z monet może przekroczyć dziesięć tysięcy dolarów. Informacja o odkryciu spowodowała, że cena akcji Odyssey zwiększyła się o 80,9%. W styczniu bieżącego roku firma uzyskała od hiszpańskiego rządu zgodę na poszukiwania HMS Sussex, okrętu flagowego brytyjskiej floty, który zatonął u wybrzeży Gibraltaru podczas sztormu w 1694 roku. Okręt prowadził brytyjską flotę do walki z Francją na Morzu Śródziemnym. Historycy twierdzą, że w jego ładowniach znajdowało się dziewięć ton złotych monet, za które Brytyjczycy chcieli kupić sobie sojusz z księciem Savoy. Odyssey szacuje, że ten skarb może być warty ponad 500 milionów dolarów. Jeśli i ten skarb zostanie znaleziony, Odyssey Marine Exploration będzie musiała, na podstawie umowy z rządem w Madrycie, podzielić się nim z Wielką Brytanią. Firma zatrzyma 80% z pierwszych 45 milionów dolarów i 50% z reszty. Dotychczas najcenniejszym skarbem wydobytym z morskich głębin był ładunek hiszpańskiego galeonu Nuestra Señora de Atocha, który zatonął u wybrzeży Florydy podczas huraganu w 1622 roku. Poszukiwacz skarbów Mel Fisher wydobył w 1985 roku monety i precjoza wartości 400 milionów dolarów.
- 8 odpowiedzi
-
- HMS Sussex
- Nuestra Senora de Atocha
- (i 8 więcej)
-
Chińczycy budują podwodne muzeum, które ma ochronić przed zniszczeniem i udostępnić zwiedzającym wrak ponad 800-letniego statku oraz zgromadzone na nim skarby. W 2002 roku w małej kajucie odnaleziono tam ponad 6 tys. cennych przedmiotów. Jak donosi Information Times, łódź jest najważniejszym z podwodnych chińskich odkryć. Numer Jeden Morza Południowochińskiego (Southern Sea Number One), bo tak ją nazwano, leży 24 metry pod powierzchnią wody, dodatkowo pokrywają ją 2 m piasku. Władze prowincji Guangdong przeznaczyły na budowę muzeum odpowiednik 51,5 mln zł. W ramach projektu ma powstać 5 hal. Szacujemy, że na statku znajduje się od 60 do 80 tys. cennych przedmiotów. Łódź i skarb stały się częścią królestwa wody, lepiej więc, by tam pozostały – wyjaśnia Wei Jun, dyrektor miejscowego Instytutu Archeologii Podwodnej. Eksperci obawiają się, że wystawiony na oddziaływanie powietrza statek mógłby się przełamać na pół, dlatego zamierzają "zapakować" go na czas transportu do ważącego 5 ton stalowego kontenera. Prace nad konstrukcją muzeum przebiegają bardzo sprawnie. Najprawdopodobniej wielkie otwarcie nastąpi w połowie przyszłego roku.
-
- skarb
- Numer Jeden Morza Południowochińskiego
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Archeolodzy poinformowali, że przez przypadek natrafili na ponad 1000 srebrnych monet z czasów wikingów. Skarb odnaleziono na szwedzkiej wyspie Gotlandii. Jak powiedział agencji TT lokalny kustosz Majvor Ostergren, skarb, składający się nie tylko z monet, ale i kilku srebrnych bransolet i ważący w sumie trochę ponad 3 kg, zakopano w X wieku. Na ślad znaleziska natrafili 2 bracia, Edvin i Arvid Sandborgowie, którzy pomagali sąsiadowi w pracach gospodarczych. Twierdzą oni, że wykopali ponad 100 monet i zdecydowali się nawiązać kontakt z lokalnym muzeum, które przysłało archeologów do zbadania sprawy. Władze podkreślają, że rodzeństwu należy się wolne od podatku znaleźne, na razie jednak nie wiadomo, jak duża to będzie suma. Na Gotlandii, największej wyspie Bałtyku, znaleziono już wiele skarbów, ponieważ był to główny ośrodek handlowy wikingów. Na największy jak do tej pory gotlandzki skarb składało się 65 kg srebra oraz 20 kg brązu.