W ogólnonarodowym referendum Szwajcarzy odrzucili propozycję, by w sądzie zwierzęta były reprezentowane przez własnych prawników z urzędu.
Zapis to pomysł organizacji zajmujących się prawami zwierząt, które twierdzą, że bez mecenasa występującego w imieniu naszych braci mniejszych wiele przypadków okrucieństwa przechodzi właściwie bez echa albo kara jest niewspółmierna do czynu.
Idea prawnika dla zwierząt nie spodobała się jednak 70% głosujących, o rządzie nie wspominając. Przeciwnicy rozwiązania przekonywali, że Szwajcaria nie potrzebuje kolejnych ustaw, poprawek czy zapisów. Podatnicy obawiali się kosztów istnienia takiego systemu. Oprotestowali go też rolnicy, którzy narzekają na obniżenie unijnych dopłat i spadek sprzedaży mleka.
Należy nadmienić, że Szwajcaria jest krajem z bardzo restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi praw zwierząt. Te społeczne, np. świnie, nie mogą być trzymane w pojedynkę, konie i krowy muszą latem i zimą zażywać ruchu na świeżym powietrzu, a właściciele psów są zobowiązani do ukończenia specjalnego kursu na opiekuna.