Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'papugi' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Papugi mają imiona nadawane przez rodziców
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Każda z wróbliczek zielonorzytnych (Forpus passerinus) ma swoje imię. To krótkie zawołanie innych członków stada, na które ptaki reagują. Naukowcy zastanawiali, skąd się ono bierze. Okazało się, że jak w przypadku ludzi autorami imion są rodzice, nadający je na długo przed tym, nim młode zaczynają się same komunikować (Proceedings of the Royal Society B). Karl Berg z Uniwersytetu Cornella nagrywał na wideo proces komunikowania się dzikich wróbliczek z Wenezueli. Okazało się, że rodzice przypisywali każdemu pisklęciu coś w rodzaju sygnatury dźwiękowej. Młode przyjmowały zawołanie, ale niekiedy je trochę modyfikowały, nadając mu formę, którą posługiwały się przez całe życie. Naukowcy wiedzieli o istnieniu imion papug już od jakiegoś czasu. Zastanawiali się jednak, jak proces nazywania przebiega u dzikich ptaków. Przed eksperymentem uważano, że w grę wchodzą dwie możliwości: 1) imiona są wrodzone, a zatem każdy osobnik nazywa sam siebie lub 2) imię jest nadawane przez innego ptaka. Potwierdziła się druga z hipotez. Podczas eksperymentu polowego ornitolodzy umieścili kamery w gniazdach 16 wróbliczek zielonorzytnych. Obserwowane ptaki stanowiły część dużej populacji zamieszkującej budki lęgowe. Naukowcy zamienili część jaj, tak że połowa stada wychowywała nie swoje młode. Analiza zawołań papug ujawniła, że rodzice zaczynali wołać pisklęta po imieniu, nim te same wydawały jakiekolwiek dźwięki. Co więcej, wokalizacje dorosłych ptaków stanowiły dla młodych podstawę do naśladowania i zmieniania wokalizacji. Sygnatura dźwiękowa była bardziej podobna do zawołań rodziców wychowujących niż rodziców biologicznych. Pozwala to wnioskować, że imiona wróbliczek są wyuczone, a nie wrodzone.- 1 odpowiedź
-
Amerykański strażak Brian Wilson miał w 1995 r. wypadek samochodowy. Lekarze twierdzili, że resztę życia spędzi w domu opieki. Zgodnie z ich prognozami, miał być właściwie niemy i przez większość czasu leżeć w łóżku. Okazało się jednak, że mężczyzna nauczył się znowu mówić dzięki... dwóm papugom. Obecnie były strażak dzieli swój dom na przedmieściach Waszyngtonu z ok. 80 egzotycznymi ptakami. Hoduje m.in. kakadu białe, różnobarwne ary oraz żako (papugi popielate). Odniesiony w wypadku uraz głowy był tak poważny, że strażak miał nigdy nie przekroczyć zdolności komunikacyjnych 2-latka. Okazało się jednak, że dwa z jego ptaków nieustannie do niego mówiły. Nagle mężczyzna zaczął stopniowo wypowiadać kolejne słowa. By wyrazić swoją wdzięczność, Wilson urządził w domu coś w rodzaju schroniska dla bezdomnych ptaków. Zbierał je od właścicieli, którzy z różnych powodów nie mogli już dalej mieszkać ze skrzydlatymi podopiecznymi. Wyrehabilitowany przez papugi strażak założył fundację Papugi Wilsona (Wilson Parrot Foundation), która działa dzięki wpłatom odpisywanym od dochodu przed opodatkowaniem. Poza tym cudownie uleczony organizuje przyjęcia urodzinowe i firmowe z udziałem pierzastych przyjaciół. Gdy 14 lat temu uległ wypadkowi, nie zapiął pasów. Teraz jego ptaki demonstrują, jak powinno się bezpiecznie jeździć autem, używać broni palnej oraz posługiwać ogniem. W ten niecodzienny sposób Wilson nadal wypełnia swoją strażacką misję.
- 4 odpowiedzi
-
- rehabilitacja
- mowa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: