Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'maniok' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Maniok stanowi podstawę pożywienia mieszkańców Afryki. Jest promowany przez agendy ONZ, ponieważ dobrze rośnie w suchych rejonach. Okazuje się jednak, że przez wzrost stężenia dwutlenku węgla w powietrzu staje się on bardziej toksyczny. W liściach i bulwach manioku występuje glikozyd manihotoksyna, który przekształca się pod wpływem żucia czy miażdżenia w kwas pruski (cyjanowodór). Roślina przestaje być trująca po obróbce: wysuszeniu, upieczeniu bądź ugotowaniu. To dlatego bulwy są ścierane na mąkę, z której piecze się coś w rodzaju podpłomyków. Liście są jednak często spożywane na surowo. Wskutek tego ludzie zapadają na konzo, co w narzeczu yaka oznacza "związane nogi". Pojawia się parapereza (niedowład poprzeczny) bądź tetrapereza, czyli porażenie kończyn dolnych i górnych. Występują objawy uszkodzenia górnego neuronu ruchowego. W jednym z przeprowadzonych badań okazało się, że 9% Nigeryjczyków cierpi na jakąś postać zatrucia niedostatecznie przetworzonym maniokiem. Obecnie Ros Gleadow z Monash University w Melbourne stwierdził, że podwojenie stężenia CO2 w atmosferze powoduje zdwojoną produkcję glikozydu w liściach. Jako że, zgodnie z oszacowaniami, poziom gazu cieplarnianego będzie w połowie XXI wieku dwukrotnie wyższy niż w okresie przedindustrialnym, liczba zatrutych osób z pewnością wzrośnie. Bulwy nie stają się bardziej toksyczne, ale są mniejsze.
-
- dwutlenek węgla
- stężenie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chemicy z krajów rozwijających się będą wkrótce mogli zastąpić kosztowne reagenty dużo tańszymi substratami roślinnymi. W marcowym wydaniu miesięcznika Journal of Natural Products Geoffrey A. Cordell z University of Illinois w Chicago i współpracownicy z Brazylii (Telma L.G. Lemos, Francisco J.Q. Monte i Marcos C. de Mattos) przeanalizowali ponad 7 tysięcy roślin z całego świata, którymi akademicy, przemysł chemiczny i laboratoria farmaceutyczne mogą ewentualnie zastąpić drogie odczynniki. Wśród nich znalazły się zarówno kolendra, jabłka, dynia, jak i korzeń lotosu czy maniok. Naukowcy przeprowadzili ocenę dostępnych lokalnie warzyw, owoców, pospolitych roślin oraz odpadów roślinnych pod kątem przydatności do przeprowadzenia standardowych reakcji organicznych. Stwierdzili, że jest to wielce obiecujące ekonomicznie rozwiązanie. Wykorzystanie całych fragmentów tkanki roślinnej jest o tyle wygodne, że nie trzeba się przejmować dostarczaniem związków potrzebnych do przebiegu reakcji, np. biokatalizatorów. W dodatku każdorazowo dostępne są np. oba enancjomery, czyli cząsteczki stanowiące swoje lustrzane odbicie. Ułatwia to opracowywanie leków czy ocenę aktywności biologicznej.