Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'lilia termalna' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 1 wynik

  1. Carlos Magdalena z Ogrodów Królewskich w Kew uchronił przed wyginięciem najmniejszy gatunek grzybienia na świecie. Nymphaea thermarum pochodzi z Rwandy. Niestety, przed 2 laty roślina zniknęła ze swego naturalnego środowiska w wyniku nadmiernej eksploatacji ekosystemu. Na szczęście brytyjski ogrodnik dysponował nasionami i teraz planuje reintrodukcję miniatury w gorącym źródle w Mashyuza. Liście N. thermarum mają zaledwie centymetr średnicy, co stanowi mniej niż 10% ich przekroju u kolejnego najmniejszego gatunku z rodzaju Nymphaea. Dla porównania, liście największych grzybieni mierzą nawet 3 m. Uratowana w Kew roślina tworzy 20-30-cm zielone rozety. Wśród nich tkwią wystające na kilka centymetrów delikatne biało-żółte kwiaty. Kilka okazów termalnej lilii, jak się ją czasem nazywa z racji zasiedlania błotnistych brzegów gorących wód, przywiózł w latach 80. do Bońskich Ogrodów Botanicznych odkrywca prof. Eberhard Fischer. Okazało się, że trudno je było rozmnożyć. Parę nasion i sadzonek wysłano więc do Królewskich Ogrodów w Kew, gdzie próbowano je hodować jak inne grzybienie – zanurzone w wodzie. Szybko stało się jednak jasne, że trzeba spróbować inaczej. Magdalena przez kilka miesięcy poszukiwał optymalnych warunków do hodowli. Gdy mu się to udało, odczuł ogromną ulgę. Zdałem sobie potem sprawę, że nie wyginie na zawsze. By osiągnąć sukces, należało wykorzystać niemiecki opis warunków, w jakich rosły dzikie N. thermarum. Magdalena ustalił, że gdy na powierzchni źródła woda ma temperaturę 50 stopni Celsjusza, w błocie, które wybiera roślina, jest ona o połowę niższa. Umieścił więc nasiona i sadzonki w donicach z gliniastym piaskiem i wyrównał poziom gleby z poziomem ciepłej wody. Oznaczało to, że grzybienie wchodziły w kontakt z wyższymi stężeniami dwutlenku węgla i tlenu niż w warunkach zanurzenia. Dopiero wykorzystując ostatnią paczkę nasion z Bonn, udało mu się uzyskać osiem dojrzałych roślin, które zakwitły po raz pierwszy w listopadzie zeszłego roku i wydały na świat dziesiątki kolejnych nasion. Specjaliści z Kew podkreślają, że obecnie wdraża się bardziej całościowe podejście do ochrony środowiska, obejmując nią całe habitaty, a nie wyłącznie zagrożony gatunek bądź gatunki. Jak zaznacza James Beattie, ważną częścią takich programów są edukacja i współpraca z lokalnymi społecznościami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...