Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kwaśna fosfataza sterczowa' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Jeden z naturalnych składników spermy ułatwia zakażenie wirusem HIV. Włączenie jego inhibitorów do opracowywanych właśnie mikrobiocydów dopochwowych mogłoby ułatwić zahamowanie rozprzestrzeniania się AIDS. Opisywane odkrycie jest, jak to często bywa, dziełem przypadku. Międzynarodowy zespół naukowców, którego pracom przewodniczył Frank Kirchhoff z Kliniki Uniwersyteckiej w Ulm, szukał w nasieniu związków blokujących transmisję wirusa HIV, a zamiast tego stwierdził, że kwaśna fosfataza sterczowa (PAP, prostatic acidic phosphatase) ją ułatwia. Dokładniejsze analizy ujawniły, że PAP tworzy fibryle (włókna) amyloidowe, na których wirusy mogą się przemieszczać do upatrzonych wcześniej komórek układu odpornościowego. Większość "wzmacniaczy" odpowiada za 2-3-krotne nasilenie obserwowanego zjawiska, tutaj efekt był zdumiewający: 50-, a w pewnych warunkach nawet 100.000-krotny. Na początku nie uwierzyłem, ale powtarzaliśmy eksperyment ileś razy, ciągle otrzymując identyczny wynik – entuzjazmuje się Kirchhoff. Inny członek zespołu, Wolf-Georg Forssmann z Hannover Medical School, obrazowo porównuje włókienka do promu wwożącego wirusy do wnętrza komórek. Zdolność fibryli do wspomagania zakażenia jest największa przy stosunkowo niskiej liczebności wirusa HIV-1, czyli w warunkach najbardziej przypominających sytuację ryzykownego kontaktu seksualnego (Cell). Jonathan Weber, specjalista ds. HIV z Imperial College London, podkreśla, że skoro seropozytywne kobiety również mogą zakażać mężczyzn, obecność włókienek PAP nie zawsze jest konieczna.
-
Nowe badanie krwi może pozwolić postawić trafniejszą diagnozę, czy dany mężczyzna choruje, czy nie choruje na nowotwór prostaty (stercza). Do tej pory powszechnie stosowano określanie PSA (ang. prostate specyfic antigen, czyli specyficznego antygenu sterczowego). Jest to białko produkowane przez komórki nabłonkowe gruczołu krokowego. Niestety, często dawało to fałszywie pozytywne rezultaty, wskazując, że mężczyzna jest chory, a biopsja tego nie potwierdzała. Zgodnie z polskimi danymi, aż 25% panów z wynikami w granicach normy ma raka prostaty, a więcej niż ½ ze stężeniem PSA przekraczającym normę ma zdrowe stercze. Lekarze z Johns Hopkins School of Medicine, zamiast skupiać się na PSA, zajęli się związkiem oznaczonym skrótem EPCA-2. Wierzą oni, że nowy test pozwoli trafniej diagnozować nowotwory prostaty i różnicować nowotwory ograniczone tylko do gruczołu krokowego od tych, które dały już przerzuty. Obecnie przy podejrzeniu raka tego narządu oznacza się w tym samym celu stężenie jednego z enzymów, a mianowicie kwaśnej fosfatazy sterczowej (PAP). Naukowcy planują dalsze próby kliniczne nowego testu, a ich wyniki zostaną udostępnione opinii publicznej w ciągu 18 miesięcy. O dotychczasowych konkluzjach można przeczytać na łamach pisma Lancet.
-
- kwaśna fosfataza sterczowa
- PSA
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: