W przyszłości będziemy być może zażywać antybiotyki nie tylko po to, by zwalczyć infekcje bakteryjne, ale po to, by zapobiegać nowotworom. Okazuje się bowiem, że sisomycyna A hamuje gen FoxM1, który odpowiada za włączanie genów uruchamiających proliferację (namnażanie) komórek i hamowanie genów blokujących ten proces. Niekontrolowana proliferacja jest charakterystyczna dla komórek nowotworowych.
Działanie sisomycyny A skupia się na komórkach rakowych, nie wywiera ona wpływu na funkcjonowanie otaczających tkanek. Antybiotyk "skłania" komórki rakowe do popełnienia samobójstwa w wyniku apoptozy.
Na potrzeby badania naukowcy opracowali nową technikę, która pozwala wykryć niewielkie cząsteczki, hamujące białka włączające i wyłączające geny. Pierwszą zanalizowaną substancją o takich właściwościach jest sisomycyna.
Aby rozpocząć próby kliniczne z udziałem ludzi, trzeba najpierw przeprowadzić dalsze testy laboratoryjne i badania na zwierzętach.
Wyniki amerykańskich badań ukazały się 1 października w magazynie Cancer Research.