Kanadyjski poeta Christian Bok pisał swoją książkę aż przez 7 lat. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo koncentrował się na samogłoskach. Tytułowa Eunoia, choć brzmi jak paranoja, oznacza "piękne myślenie" i jest najkrótszym słowem, zawierającym wszystkie angielskie samogłoski.
W każdym z rozdziałów, a jest ich, oczywiście, pięć, autor pozwolił sobie na używanie tylko jednej samogłoski. Mamy więc rozdział litery "O", "A" i tak dalej. W ten sposób pisarz chciał przekonać czytelników, że każda samogłoska ma swoją osobowość, a sam język jest, wbrew pozorom, bardzo plastyczny.
Na podobny pomysł, który objął cały polski alfabet, wpadł kiedyś Julian Tuwim. Jego abecadło spadło z pieca i bardzo się potłukło. I - zgubiło kropeczkę, H- złamało kładeczkę, B - zbiło sobie brzuszki, A - zwichnęło nóżki... Wersja kanadyjska jest chyba jednak bardziej zaawansowana, bo odwołuje się do symbolicznego znaczenia liter, podczas gdy polska koncentruje się na ich formie graficznej.