Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'drwina' .
Znaleziono 1 wynik
-
Ludzie są jedynymi istotami, które wykorzystują śmiech, by znieważyć czy wydrwić innych. Dla naszych przodków i większości ich potomnych to raczej sposób na wyrażenie wyłącznie zadowolenia (Communicative and Integrative Biology). Po raz pierwszy zdolność do śmiechu pojawiła się u wielkich małp przed 16 mln lat. Współczesne orangutany śmieją się podczas zabawy, a duże człekokształtne małpy afrykańskie, np. szympansy, bonobo lub goryle, nauczyły się, że za pomocą dźwięku można wpływać na innych. Nadal jednak używają tego sygnału tylko w ramach radosnych igraszek. W ciągu lat ewolucji my, ludzie, zaczęliśmy wyrażać śmiechem negatywne emocje, m.in. szyderstwo czy drwinę. Doktor Marina Davila Ross z Uniwersytetu w Portsmouth i naukowcy, którzy pracowali pod jej przewodnictwem, nagrali i porównali dźwięki wydawane przez śmiejące się orangutany, goryle i szympansy, a następnie zestawili je ze śmiechem w wydaniu ludzkim. U ludzi i afrykańskiej małpy człekokształtnej śmiech rozwinął się bardziej niż u małpy azjatyckiej, by zapewnić wpływ na innych. W ciągu ostatnich 5 mln lat stało się jednak coś, co sprawiło, że w porównaniu do naszych przodków, ludzie używają śmiechu w o wiele szerszym zakresie sytuacji. Śmiech pojawia się w niemal wszystkich możliwych do wyobrażenia formach kontaktów społecznych, z wyśmiewaniem włącznie. W zgodzie ze zmianą przeznaczenia przekształcił się też nawet sam dźwięk wydawany podczas śmiania. Duże azjatyckie małpy raczej popiskują, niż się śmieją, a małpy afrykańskie i ludzie częściej wydają dźwięki kojarzone ze śmiechem w czystym wydaniu. Na podstawie naszych odkryć możemy wysnuć wniosek, że 10-16 mln lat temu śmiech był dźwiękiem o ograniczonym zastosowaniu i prawdopodobnie w nikłym stopniu oddziaływał na zachowania innych. Jak zaznacza Davila Ross, śmiech był obecny u wszystkich potomków wielkich małp, ale generowany odgłos zmieniał się w toku ewolucji, najprawdopodobniej równolegle ze zmianą zachowania danego gatunku. Brytyjska psycholog oraz Michael Owren z Uniwersytetu Stanowego Georgii i Elke Zimmermann z Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Hanowerze wykazali także, że dźwięki inne niż śmiech mogły wyewoluować podczas łaskotania i zabaw. Ssaki, np. lisy, wokalizują, gdy są "smyrane", ale niekoniecznie jest to prawdziwy śmiech.