Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'deformacje' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Naukowcy z meksykańskiego Narodowego Instytutu Antropologii ustalili, że szczątki 167 osób, które rolnicy znaleźli w jaskini na terenie rancza Nuevo Ojo de Agua (stan Chiapas), stanowią część cmentarzyska z VIII w. Nie odkryto na nich bowiem żadnych śladów świadczących o gwałtownej śmierci. Dzięki ceramice uda się być może ustalić, jaką społeczność reprezentowali zmarli. Początkowo sądzono, że ciała należą do ofiar wojny domowej w Gwatemali. Trwała ona w latach 1960-1996 i pochłonęła ok. 200 tysięcy istnień, a ranczo leży ok. 20 km od granicy z tym krajem. Wstępne testy wykazały, że ciała mają co najmniej 50 lat, jednak później patolodzy ustalili, że na czaszkach widnieją ślady deformacji charakterystycznych dla grup zamieszkujących te tereny 1000 i więcej lat temu. Dalsze badania mają pomóc w ustaleniu danych demograficznych zmarłych. Rolnicy powiadomili władze o odkryciu i w piątek (9 marca) zajęto się pochówkiem, który przypomina ponoć cmentarzyska z lat 700-1200. O wynikach "śledztwa" poinformował media Emilio Gallaga.
-
Japońscy naukowcy odkryli mechanizm, za pośrednictwem którego talidomid prowadzi do deformacji ciała płodów. Wg nich, lek wiąże się i unieczynnia białko o nazwie cereblon, odpowiadające za rozwój kończyn. Talidomid stosowano pod koniec lat 50. i na początku 60. jako preparat przeciwwymiotny dla kobiet w ciąży. Gdy zauważono, że wywołuje on wady wrodzone, np. brak czy zniekształcenia kończyn oraz malformacje przewodu pokarmowego, został wycofany z obiegu. Później, w latach 90. XX wieku, opracowano skuteczniejsze metody oczyszczania cząsteczek talidomidu. Dziś jest on stosowany w leczeniu szpiczaka mnogiego, tocznia guzowatego oraz powikłań trądu. Oznacza to, że choć ze względów bezpieczeństwa formalny zakaz stosowania talidomidu przez ciężarne obowiązuje do dziś, w praktyce deformacje płodów pojawiają się nadal, zwłaszcza w Afryce czy Ameryce Południowej, gdzie trąd ciągle zbiera swoje żniwo. Z tego powodu biologom molekularnym i rozwojowym, którzy pracowali pod przewodnictwem Hiroshi Handy z Tokijskiego Instytutu Technologii, tak zależało na rozszyfrowaniu mechanizmu działania talidomidu. Naukowcy stworzyli miniaturowe magnesy o średnicy zaledwie 200 nanomterów. Można je było przyczepiać do różnych związków chemicznych, dzięki czemu po zmieszaniu magnesów z ekstraktami komórek dało się śledzić, z jakimi molekułami wiąże się lek. Ekipa Hanady zauważyła, że oznaczony magnesami talidomid łączył się z mało znanym białkiem cereblonem, którego nasilona ekspresja zachodzi zarówno w tkankach płodowych, jak i dojrzałych. W kolejnych eksperymentach Japończycy wykazali, że zablokowanie produkcji cereblonu u danio pręgowanych (Danio rerio) może powodować zaburzenia w rozwoju płetw podobne do występujących po zażyciu talidomidu. Tak u płodów ryb, jak i kurcząt dodanie wersji cereblonu, która nie wiązała się z talidomidem, wydawało się zmniejszać efekty uboczne leku. Na razie naukowcy nie wiedzą, jaką rolę spełnia cereblon w komórce, ale przypuszczają, że może istnieć związek między talidomidem a genami kierującymi rozwojem kończyn. Biologów wprawia jednak w zakłopotanie fakt, że choć cereblon występuje w tak wielu tkankach, to talidomid upośledza szczególnie ręce, nogi, uszy, oczy, przewód pokarmowy i nerki. Jak widać, pozostało jeszcze wiele do wyjaśnienia...