Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'dębina' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Skål to eksperymentalny odtwarzacz multimedialny. Składa się z drewnianej misy (po norwesku Skål oznacza właśnie misa), w której umieszcza się wyposażone w tagi RFID obiekty: kule, sześciany, maskotki czy figurki. Każdemu przypisany jest jakiś rodzaj medium lub utwór, np. YouTube, Flickr, kreskówka czy internetowe radio. Odtwarzacz jest wykonany z solidnej dębiny. W podstawce zamontowano czytnik. Jak zapewniają Norwegowie, można samemu rozszerzać i uzupełniać możliwości Skåla, dołączając metki radiowe do kolejnych zabawek czy obiektów o wymiarach odpowiednich do wielkości misy. Projektanci podkreślają, że ich wynalazek można podłączyć do komputera z dostępem do Internetu albo zasilać tradycyjnie z gniazdka. Unoszenie i ponownie kładzenie maskotki związanej z jakąś bajką lub audiobookiem nie wpływa na ciąg opowieści, która zaczyna się od momentu przerwania. Wybrany kształt, np. prostopadłościan, można opatrzyć kilkoma różnymi naklejkami i powiązać je z poszczególnymi kategoriami albumu ze zdjęciami. Norwegowie zachęcają, by opatrywać tagami RFID przedmioty przywiezione z wakacji itp. Na witrynie internetowej firma zaprasza do zgłaszania chęci wzięcia udziału w przedsprzedaży mailem. Skål from timo on Vimeo.
  2. Czy kule armatnie używane na początku XIX wieku naprawdę mogły zatapiać statki wojenne? Badacze z Izraela przeprowadzili eksperymenty i stwierdzili, że jak najbardziej tak. W 1966 roku znaleziono drewnianą łódź, która zatonęła w pobliżu portu Akka. Na pierwszy rzut oka jej kadłub wydawał się mocny. Szkutnicy zdecydowali się bowiem na wykonanie niezwykle grubego poszycia z dębiny. Choć podwodnego odkrycia dokonano tyle lat temu, dopiero w 2006 r. akademicy z Uniwersytetu w Hajfie zaczęli zgłębiać tajemnice jednostki. Po pierwsze, należało rozstrzygnąć, skąd pochodziła oraz kiedy i dlaczego zatonęła. Mapa narysowana przez brytyjskiego oficera w 1799 r. podczas oblężenia Akki (rozpoczęło się ono 20 marca) sugerowała, że statek został zatopiony właśnie przez Brytyjczyków, by uniemożliwić Francuzom wejście do portu. Dr Yaacov Kahanov, szef połączonego zespołu badawczego z Uniwersytetu i Rafael Advanced Defense Systems Ltd., opowiada, że potem naukowcy zabrali się za problem numer dwa: czy kula armatnia może przebić gruby kadłub z drewna dębowego. Co prawda prowadzono próby miotania pocisków w kierunku replik statków, ale ponieważ było to przedsięwzięcie złożone i kosztowne, eksperymentów zrealizowano niewiele i nie zawsze uzyskiwano naukowe dane. Trudno więc powiedzieć, czy kule znalezione we wraku mogły spowodować, że ta konkretna łódź poszła na dno. Akademicy z Instytutu Badań Morskich połączyli więc siły z inżynierami z Rafaela i opracowali jedyny w swoim rodzaju model. Dzięki niemu dało się zredukować skalę eksperymentu, obniżając w ten sposób koszty i zwiększając szanse na kontrolowanie przebiegu ostrzału czy na dokonanie pomiarów. Naukowcy z Hajfy wykonali w sumie 5 replik kadłuba w skali 1:2. W tym samym czasie pracownicy Rafael Advanced Defense Systems skonstruowali broń strzelającą stalowymi kulami. Wszystko dokładnie mierzono, by upewnić się, że uda się osiągnąć typową dla tamtych czasów prędkość, z jaką pocisk opuszczał lufę armaty. Chodziło o wartości w granicach 100-500 metrów na sekundę. Koniec końców okazało się, że choć grubość dębiny była imponująca, nie mogła ona wytrzymać naporu kul nawet przy najmniejszych szybkościach. Co więcej, im mniejsza prędkość, tym większą energię poszycie absorbowało, a to oznacza większe zniszczenia i rozprysk drewna. Podczas bitew morskich końca XVIII i początku XIX wieku załoga była więc narażona na duże niebezpieczeństwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...