Francuscy naukowcy wyjaśnili tajemnicę patyny pokrywającej figurki ze starożytnego Mali. Pascale Richardin i zespół z Centrum Badań i Restauracji Muzeów Francji w Paryżu posłużyli się 3 nieinwazyjnymi metodami badania, które bezbłędnie wykrywają ślady krwi. Dzięki temu okazało się, że artefakty były używane podczas ceremonii składania ofiar ze zwierząt.
Mali było jednym z pierwszych państw Afryki Zachodniej. Jego złoty, i to dosłownie, wiek przypadał na XIV stulecie n.e. Bogactwo było wynikiem kontroli szlaków handlu transsaharyjskiego.
Archeolodzy często wspominali o śladach krwi na figurkach, ale trudno było tego dowieść, ponieważ po tylu latach pozostało jej bardzo niewiele.
Siedem figurek plemion Dogon i Bamana zbadano za pomocą spektrometrii mas jonów wtórnych z analizatorem czasu przelotu (ToF-SIMS), mikroskopii podczerwieni oraz mikrofluorescencji rentgenowskiej. Wszystko po to, by wychwycić obecność żelaza z cząsteczek hemoglobiny (Analytical Chemistry). Wybrane artefakty są datowane na XII-XIX w.