Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'budownictwo' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Zamki błyskawiczne kojarzą się nam przede wszystkim z przemysłem odzieżowym. Jednak ze względu na łatwość ich użycia, niezwykle proste otwieranie i zamykanie, próbuje się je wykorzystywać również w innych działach przemysłu. Spotkać je można np. w układach elektronicznych samochodów czy samolotów. Problem jednak w tym, że standardowe syntetyczne zamki nie są odporne na wysokie temperatury i działanie środków chemicznych. Tymczasem w samochodzie stojącym na pełnym słońcu temperatura może osiągnąć 80 stopni Celsjusza. Zamki próbowano stosować w medycynie, jednak środki odkażające mogą je uszkadzać. Nie sprawdziły się również w budownictwie, gdzie wymagana jest duża wytrzymałość. Pojawiła się jednak nadzieja, że zamki błyskawiczne rozpowszechnią się poza przemysł odzieżowy. Na Uniwersytecie Technicznym w Monachium stworzono właśnie zamek ze stali sprężynowej, któremu niegroźne są chemikalia i temperatury sięgające 800 stopni Celsjusza. Jest on również w stanie wytrzymać nacisk 35 ton na metr kwadratowy w sytuacji, gdy siła przyłożona jest równolegle do jego powierzchni. Gdy natomiast jest ona skierowana prostopadle, Metaklett wytrzymuje nacisk 7 ton/m2. Kolejną dodatkową zaletą niezwykłego zamka jest fakt, że może zostać otwarty i zamknięty bez pomocy jakichkolwiek narzędzi. Niemieccy uczeni najpierw stworzyli olbrzymią liczbę komputerowych trójwymiarowych modeli zamka i testowali je za pomocą specjalistycznego oprogramowania. Rygorystyczne testy udało się przejść zaledwie dwóm projektom. Pierwszy z nich to jeden z 40 testowanych odmian zamka o nazwie Flamingo (nazwy pochodzą od kształtu zaczepów) oraz Entenknopf (kacza głowa). Oba zamki składają się z dwóch taśm o grubości zaledwie 0,2 milimetra każda. Zamki przydadzą się wszędzie tam, gdzie potrzebny jest szybki i łatwy dostęp, a jednocześnie pewne i stabilne zamknięcie. Już mówi się o wykorzystywaniu ich w systemach wentylacyjnych budynków.
- 3 odpowiedzi
-
- budownictwo
- Metaklett
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Okolica, w której mieszkamy, może determinować naszą wagę. I nie chodzi tu o ludzkie sąsiedztwo, choć udało się wykazać, że upodabniamy się do ludzi z najbliższego otoczenia, lecz głównie o wieku budynku (American Journal of Preventive Medicine). Zespół Kena Smitha z University of Utah w Salt Lake City zebrał z bazy praw jazdy dane na temat wzrostu, wagi i adresu mieszkańców. Naniesiono je na mapę i przyrównano do stylu życia. Okazało się, że osoby z niższym wskaźnikiem masy ciała mieszkały przeważnie w rejonach ze starszymi zabudowaniami, gdzie wyższy odsetek osób idzie do pracy na piechotę. Smith wyjaśnia, że wiek budynku ma w Salt Lake City bardzo duże znaczenie, ponieważ starsze zabudowania są otoczone chodnikami. Zadbano tu o zieleń i ożywczy cień. Sklepy znajdują się nieopodal, dzięki czemu poruszanie się na własnych nogach jest łatwe i przyjemne. Podobnych udogodnień infrastrukturalnych nie ma już w nowszych dzielnicach. W przypadku mężczyzn średnia różnica między dolną i górną ćwiartką BMI badanych ze starszych i nowszych dzielnic wynosiła 1,28, co dla kogoś o wzroście 183 cm oznacza dodatkowe 4,5 kg. W przypadku kobiet różnica ta wynosiła 0,95, co przy wzroście 165 cm przekłada się na 3 kg. Amerykanie zaznaczają, że przystosowanie miast do chodzenia nie oznacza automatycznej zwyżki formy mieszkańców. Ludzie wybierają bowiem raczej okolice, które odpowiadają ich upodobaniom, a nie dopasowują się do wymogów rejonu, gdzie wyrzucił ich los.
- 5 odpowiedzi
-
- Ken Smith
- chodzenie na piechotę
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: