Search the Community
Showing results for tags 'blok'.
Found 2 results
-
Przez lata uważano, że piramidy egipskie zbudowano z wyciosanych w kamieniu olbrzymich bloków, które następnie niewolnicy i inni budowniczowie wciągali po rampach i układali jeden na drugim. Dwadzieścia lat temu Joseph Davidovits, dyrektor Instytutu Geopolimerów w St. Quentin, stwierdził jednak, że bloki są wykonane z pewnego rodzaju betonu, w skład którego weszły, m.in.: wapień, glina, wapno oraz woda. Jeśli piramidy rzeczywiście zostały odlane, ktoś w dzisiejszych czasach powinien udowodnić to bez żadnych wątpliwości, pracując kilka godzin z mikroskopem elektronowym — skomentował Michel Barsoum, urodzony w Egipcie profesor Wydziału Inżynierii i Materiałoznawstwa Dexel University. Zdobywanie dowodu zajęło mu trochę więcej czasu niż kilka godzin. Po 1,5 roku badań i zastosowaniu elektronowego mikroskopu skaningowego jego zespół stwierdził, że drobne fragmenty pobrane z zewnętrznej i wewnętrznej części bloku są rzeczywiście zastygłą masą zawierającą wapień. Materiałem wiążącym wapienny cement był albo dwutlenek krzemu, albo minerał krzemowy obfitujący w wapń oraz magnez. W jednej z próbek odnaleziono sfery z dwutlenku krzemu. Bloki są dużo wilgotniejsze niż wapień spotykany w okolicach Gizy. Poza tym mają one strukturę amorficzną, co oznacza, że atomy rozmieszczone są w sposób nieregularny, a skała osadowa powstająca w sposób naturalny jest zazwyczaj skrystalizowana. Bloki nie mogły być w żaden sposób wyciosane ze skały. To wyjaśniłoby kilka, choć nadal nie wszystkie, spornych kwestii. Po pierwsze, jak to się stało, że poszczególne elementy budowli są tak doskonale do siebie dopasowane, że nie udałoby się między nie wcisnąć nawet włosa. Po drugie, skoro bloki wykuwano, czemu w okolicach Gizy nie odnaleziono ani jednego miedzianego dłuta. Co oczywiste, nie można było natrafić na narzędzia żelazne, bo ten metal Egipcjanie poznali dość późno. Można by też wykluczyć konieczność zastosowania technik nieznanych we współczesnych czasach czy pomoc kosmitów, by udało się wynieść skały wieńczące szczyty piramid. Niektórzy eksperci uważają, że beton egipski był materiałem bardziej ekologicznym od betonu stosowanego obecnie. Jego trwałość została sprawdzona przez historię, a koszt wytworzenia także bije na głowę inne znane metody budowlane. Tak więc w przyszłości będzie się można najprawdopodobniej pochwalić domkiem wybudowanym w technologii staroegipskiej...
- 12 replies
-
- Michel Barsoum
- struktura amorficzna
- (and 8 more)
-
Dzieci żyjące w mieszkaniach w bloku są narażone na bierne palenie nawet wtedy, gdy ich rodzice nie palą. Dzieje się tak, ponieważ dym przedostaje się przez ściany i wspólny system wentylacyjny. Naukowcy z harvardzkiego Massachusetts General Hospital for Children, Centrum Medycznego University of Rochester oraz Julius B. Richmond Center for Excellence jako pierwsi zaprezentowali istotne dowody na zwiększoną ekspozycję maluchów z zabudowy wielorodzinnej na dym tytoniowy. W ich krwi znaleziono bowiem podwyższone stężenia kotyniny (metabolitu nikotyny). Ze szczegółowymi wynikami badań można się zapoznać, sięgając po pismo Pediatrics. Maluchy, które biernie palą, są narażone na szereg chorób, w tym infekcje układu oddechowego, astmę czy zespół nagłego zgonu niemowląt (ang. sudden infant death syndrome, SIDS). Gdy w ramach swojego studium naukowcy zbadali poziom kotyniny w próbkach krwi 5 tys. amerykańskich dzieci w wieku od 6 do 18 lat, okazało się, że 84,5% dzieci z mieszkań w bloku miało taki poziom tego związku, który wskazywał na niedawny kontakt z dymem tytoniowym, w porównaniu do 79,6% dzieci z zabudowy szeregowej i 70,3% z domów wolnostojących. Rodzice bardzo się starają zabezpieczyć swoje dzieci przed zagrożeniami, np. dymem tytoniowym. To zaskakujące zobaczyć takie wyniki i zdać sobie sprawę, że zbyt wielu rodziców nie ma kontroli nad tym, czy ich dzieci są narażone na bierne palenie we własnym domu – podkreśla dr Karen Wilson, pediatra z University of Rochester. Nawet po uwzględnieniu takich czynników, jak ubóstwo czy wiek, dzieci mieszkające w blokach mają o 45% wyższy poziom kotyniny niż maluchy mieszkające w domach wolnostojących. Wszystkich zaobserwowanych różnic nie można wyjaśnić tym, że domownicy palą na zewnątrz, ale przynoszą pozostałości dymu na ubraniach, ponieważ liczba palących biernie dzieci jest o wiele wyższa od liczby dorosłych palaczy. Wg Amerykanów, dym tytoniowy przenika przez ściany i wspólny system wentylacyjny (wcześniejsze studia wykazały, że w wielomieszkaniowych budynkach dym zanieczyszcza lokale osób niepalących). Naukowcy analizowali dane dzieci, które zgromadzono w latach 2001-2006 w ramach badania podłużnego National Health and Nutrition Examination Survey. Teraz sprawdzano, czy istnieje związek między ekspozycją na dym tytoniowy a rodzajem zabudowy. Tego rodzaju rozstrzygnięcia są bardzo istotne, gdyż w przeszłości ustalono, że nawet u dzieci, u których poziom kotyniny wskazywał na kontakt z niewielkimi ilościami dymu papierosowego, występuje opóźniony rozwój poznawczy i zmniejszone stężenie przeciwutleniaczy. Jeśli twoi sąsiedzi palą, mieszkając w bliźniaku, przez ścianę ty też jesteś narażony na bierne palenie. W bloku ten efekt ulega zwielokrotnieniu. Dym zatruwa cały budynek – podsumowuje jeden z autorów studium dr Jonathan Winickoff.
- 29 replies
-
- dzieci
- bierne palenie
- (and 10 more)