Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'University of Abertay' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Film „Avatar" był osiągnięciem nie tylko kinowym i kasowym, ale również, a może nawet przede wszystkim technologicznym. Nakręcenie tego trójwymiarowego obrazu wymagało wpierw stworzenia odpowiedniej, nieistniejącej przedtem technologii. Filmy niejednokrotnie w historii kina sięgały po najnowsze i przełomowe technologie, choć dziś, kiedy na domowym pececie możemy stworzyć lepsze efekty niż dawni mistrzowie zdjęć trickowych, nie zawsze o tym pamiętamy. Kwestią czasu było, kiedy ktoś zechce technologie użyte przez Jamesa Camerona przenieść na rynek domowej rozrywki. Nie trzeba było czekać długo. Jedną z technologii opracowanych specjalnie dla potrzeb filmu była Simul-cam - pozwalająca w czasie rzeczywistym przetwarzać obraz z kamery tak, by reżyser widział od razu końcowy wygląd sceny kręconej przy użyciu techniki „motion capture" w komputerowo generowanej rzeczywistości. Wcześniej bowiem kręcono „na wyczucie", a ostateczny wygląd scena nabierała dopiero po wielotygodniowej, żmudnej obróbce komputerowej. Te technologiczne osiągnięcia postanowił przenieść do domowej rozrywki Matt Bett, wykładowca technik programowania gier na szkockim University of Abertay w Dundee. Opracowana przez niego, inspirowana Simul-camem, wirtualna kamera wykorzystuje do wizualizacji moc typowego peceta, zaś do kontroli (zamiast prawdziwej kamery) sterownika podobnego do tych używanych w konsolach Wii. Para sterowników Sixense z elektromagnetycznymi czujnikami położenia (zapewniają wysoką, milimetrową precyzję) kosztuje poniżej stu funtów. Motus, podstawowa aplikacja, napisana przez Betta i Erina Michno jest bazą dla dalszych zastosowań. Podstawowym oczywiście, ze względu na profil wydziału, jest wykorzystanie w grach, w których gracze będą mogli głębiej „poczuć" wykreowaną rzeczywistość. Twórcy oczekują jednak także wykorzystywania jej do tworzenia prezentacji na żywo w wirtualnych sceneriach, nauki i edukacji, zaawansowanej symulacji, wreszcie, oczywiście - do kręcenia filmów. O swoim wynalazku opowiada sam twórca. http://www.youtube.com/watch?v=H9ujnzMPBoc
- 5 odpowiedzi
-
- Erin Michno
- Matt Bett
- (i 5 więcej)
-
Dzięki pracom psychologa Mike'a Dowmana i jego kolegów z brytyjskiego University of Abertay możliwe będzie identyfikowanie użytkowników komputerów nie tylko za pomocą haseł, ale również dzięki rytmowi pisania. Pomoże on zarówno zidentyfikować uprawnionego użytkownika, jak i zdradzi, czy nie znajduje się on w stresującej sytuacji. Od dawna wiadomo, że rytm pisania jest stały, co pozwoliło snuć przypuszczenia, iż pozwoli identyfikować osoby czy rozpoznawać wczesne oznaki Alzheimera. Dotychczas nie badano jednak wpływu stresu na zmiany rytmu. Brytyjscy naukowcy zaangażowali do swojego eksperymentu 35 osób. Każda z nich logowała się do komputera 36 razy w ciągu trzech sesji. Poszczególne sesje dzielił od siebie nawet miesiąc czasu. Wszystkie osoby korzystały z tego samego hasła i nazwy użytkownika i wszystkie były poddawane czynnikom stresującym, takim jak wystawianie na działanie różnych dźwięków, o których wiadomo, że wywołują określone emocje. Maszyna zapisywała czas trwania naciśnięcia klawiszy oraz odstępy pomiędzy uderzeniami w poszczególne klawisze. W ten sposób dla każdej z osób stworzono unikatowy wzorzec jej pisania. Do skóry badanych przyczepiono zaś elektrody, które miały wykrywać związane ze stresem pocenie się. Na podstawie uzyskanych danych stworzono oprogramowanie, które jest w stanie zidentyfikować osobę po jej stylu pisania. Testy wykazały, że do działania wystarczy mu wpisanie 36 znaków podczas logowania się. Przeprowadzono 42 840 prób logowania i program prawidłowo zidentyfikował osoby w 97,2% przypadków. Wykazano również, że pod wpływem stresu zmienia się schemat pisania, co można wykryć. Możliwe jest zatem stworzenie takiego systemu zabezpieczeń, który pozwoli na logowanie się tylko uprawnionej osobie, to znaczy takiej, która posługując się hasłem i nazwą użytkownika będzie pisała w charakterystyczny dla niej sposób, a jeśli będzie logowała się pod wpływem stresu (co może wskazywać np. na to, iż zmuszono ją do uwierzytelnienia się), system podniesie alarm. Skuteczność nowej metody jest podobna do skuteczności innych systemów biometrycznych. Możliwe więc, że po udoskonaleniu, trafi ona do codziennego użytku.
- 6 odpowiedzi
-
- University of Abertay
- Mike Dowman
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: