Siły Powietrzne USA wystrzelą w bieżącym tygodniu satelitę, którego zadaniem będzie monitorowanie śmieci znajdujących się w przestrzeni okołoziemskiej. Urządzenie Space-Based Space Surveillance Satellite (SBSS) kosztowało 500 milionów dolarów. Producenci satelity, firmy Boeing oraz Ball Aerospace & Technologies Corp., zapewniają, że nowe urządzenie ma 3-krotnie większe szanse na wykrycie niebezpiecznych odpadków i robi znajduje je dwukrotnie szybciej, niż dotychczas wykorzystywane czujniki. Ponadto może śledzić 10-krotnie więcej odpadków, niż jest śledzonych obecnie. SBSS korzysta z teleskopu, który przekazuje obraz do Bazy Lotniczej Schriever w Kolorado. "Możemy bardzo szybko śledzić obiekty, bez konieczności przesuwania satelity" - mówi Tim Harris z Ball. Urządzenie jet w stanie wykryć obiekty o wielkości zaledwie 10 centymetrów. Na orbicie geostacjonarnej znajdują się miliony szczątków, w większości pozostawione tam przez człowieka. Obecnie szczątki te są monitorowane z Ziemi. Odpowiedzialne za to teleskopy są w stanie śledzić około 22 000 z nich.