Tajemnicze szybkie rozbłyski radiowe (FRB) znamy od 2007 roku. W ciągu tych 16 lat zarejestrowaliśmy setki takich wydarzeń. Teraz naukowcy udokumentowali najstarszy i najpotężniejszy z nich. FRB 20220610A był kilkukrotnie potężniejszy niż przeciętny rozbłysk, a gdy zidentyfikowano jego źródło okazało się, że ma ono przesunięcie ku czerwieni z=1. To oznacza, że znajduje sie 8 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Rozbłysk niósł ze sobą też gigantyczną ilość energii.
W ciągu ułamka sekundy w wyniku rozbłysku uwolniło się tyle energii, ile Słońce wytwarza w ciągu 30 lat. Rozbłysk tak jasny, że jego istnienie może poddawać w wątpliwość niektóre hipotezy dotyczące powstawania FRB. Odkrywcy zbadali też, jak ośrodek międzygalaktyczny wpłynął na rozpraszanie się fal radiowych z rozbłysku i odkryli, że doszło do większego rozpraszania, niż można by się było spodziewać z rozbłysku w tej odległości. Dlatego też wysunęli hipotezę, że sygnał przeszedł przez dodatkowe obszary namagnetyzowanej plazmy, która prawdopodobnie znajdowała się galaktyce macierzystej, w której rozbłysk miał miejsce, a sama galaktyka ma złożoną budowę.
Dotychczas najbardziej odległe znane źródło FRB znajdowało się w odległości 5 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Znalezienie źródła sprzed 8 miliardów lat wskazuje, że zjawisko szybkich rozbłysków radiowych istniało już, gdy wszechświat był niemal dwukrotnie młodszy niż obecnie.
Obserwacja FRB przynosi specjalistom cenne informacje o budowie wszechświata. Niektóre docierające do nas fale są nieco dłuższe, niż inne, gdyż po drodze wchodzą w interakcje ze znajdującym się po drodze ośrodkiem, głównie ze zjonizowanymi wolnymi cząstkami, jak elektrony. Interakcje te spowalniają niektóre z fal, wydłużając je. Obserwując to zjawisko astronomowie mogą badać, na ile równomiernie rozłożona jest materia pomiędzy galaktykami. « powrót do artykułu