Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Natal' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Microsoft ujawnił cenę urządzenia Kinect (d. Natal). Trafi ono na rynek 4 listopada i trzeba będzie zapłacić za nie 150 dolarów. Wraz ze sprzętem użytkownik otrzyma grę Kinect Adventures. Koncern z Redmond zapowiedział jednocześnie, że 3 sierpnia w sklepach znajdzie się nowa wersja konsoli Xbox 360, wyceniona na 200 dolarów. Konsolę wyposażono w 4 gigabajty pamięci flash, a gry będą przechowywane na klipsach USB. Urządzenie korzysta też z łącza Wi-Fi 802.11n. Aby uczynić ofertę jeszcze bardziej atrakcyjną, Microsoft obiecuje, że kilka miesięcy później rozpocznie sprzedaż zestawu składającego się z opisanej powyżej wersji Xboksa 360 oraz urządzenia Kinect. Za całość trzeba będzie zapłacić 300 dolarów. Przyglądając się nowej ofercie Microsoftu można stwierdzić, że jest ona niezwykle atrakcyjna dla osób, które grają od czasu do czasu. Zapewne o nich myślał koncern zapowiadając zestaw Xbox + Kinect. Kwotę 300 dolarów trudno uznać za wygórowaną. Z kolei cena samego Kinecta nie jest już tak korzystna. Wielu posiadaczy konsoli nie będzie chciało wydać 150 dolarów na nowe urządzenie. Najwyraźniej jednak menedżerowie Microsoftu kierują swoją ofertę do najbardziej zagorzałych zwolenników gier wideo.
-
Przewidywania specjalistów, którzy prognozowali że urządzenia Move (Sony) i Kinect (d. Natal, Microsoft), zmienią rynek konsoli, nie spełnią się tak łatwo. Firma Activision, jeden z najbardziej znanych producentów gier, ostrożnie podchodzi do nowych propozycji obu gigantów. Menedżerowie Activision obawiają się, że Move i Kinect będą zbyt drogie, by zdobyć rynek. A to z kolei oznacza, że firmie nie opłaca się inwestować w rozwój gier wspierających obie technologie. "Myślę, że Move i Kinect będą interesującymi propozycjami dla niektórych, ale nie dla każdej gry. Dlatego też najpierw zobaczymy, jak bardzo się one rozpowszechnią" - powiedział Thomas Tippl z Activision. Na razie ostateczna cena obu technologii nie jest znana. Sony wyceniło bowiem wszystkie trzy komponenty osobno. I tak kontroler Move kosztuje 50 USD, kamera Playstation Eye - 40 USD, a za dodatkowy kontroler z analogowym dżojstikiem trzeba zapłacić 30 dolarów. Inne ceny mogą obowiązywać przy sprzedaży urządzeń z grami czy z konsolami. Z kolei w Microsfot Store przy urządzeniu Kinect widnieje cena 149,99 USD, jednak znajduje się tam również informacja, że nie jest to oficjalna ostateczna oferta. Ostrożne stanowisko Activision każe jednak przypuszczać, że jeśli w ciągu najbliższych miesięcy Move lub Kinect nie okażą się wielkimi przebojami, to raczej w bieżącym roku na rynek nie trafią żadne gry obsługujące te technologie.
- 3 odpowiedzi
-
- konsole
- Activision
- (i 6 więcej)
-
Cztery lata po debiucie konsoli Wii okazuje się, że to rynkowi giganci - Sony i Microsoft - muszą nadrabiać zaległości dzielące ich do produktu Nintendo. W ubiegłym roku aż 43% wszystkich sprzedanych konsoli zostało wyprodukowanych przez mniejszą z japońskich firm. Te sukcesy skłoniły Sony i Microsoft do przemyślenia swojej strategii i wypuszczenia na rynek produktów, które mają zainteresować osoby, które używają gier wideo od czasu do czasu. Takimi produktami będą microsoftowy Natal oraz przygotowany przez Sony kontroler Move - zdaniem firmy iSuppli w znaczący sposób zmienią one rynek konsoli. Oba urządzenia powinny trafić do klientów w ciągu najbliższych miesięcy i będą kompatybilne z obecnie dostępnymi konsolami. iSuppli nie spodziewa się, by przyczyniły się one do dużego wzrostu sprzedaży Xboksa 360 i PlayStation 3 w bieżącym roku. Wywrą jednak duży długoterminowy wpływ na rynek konsoli. Należy tutaj bowiem zauważyć, że dotychczas spodziewano się, iż w latach 2011-2012 zadebiutuje kolejna generacja konsoli. Tymczasem użytkownicy dostaną nowe urządzenia, rozszerzające funkcjonalność już obecnych konsoli.
-
Microsoft niemal co roku dokonuje jakiegoś rodzaju reorganizacji, jednak wczorajsze przetasowania w Entertainment & Devices Divison można określić mianem lokalnego trzęsienia ziemi. Gra idzie bowiem o wysoką stawkę. Wspomniany wydział jest odpowiedzialny m.in. za konsolę Xbox i oprogramowanie dla telefonów komórkowych. Najbliższe miesiące będą więc dla niego niezwykle ważne. Na rynek ma trafić Projekt Natal, którego zadaniem jest zwiększenie rynkowych udziałów Xboksa 360. Microsoft traci udziały w rynku urządzeń mobilnych i w związku z tym w miejsce Windows Mobile przygotowywany jest system Windows Phone 7. Koncern wciąż też nie potrafi wypromować odtwarzacza Zune czy telefonu Kin. Biorąc zaś pod uwagę fakt, iż rynek urządzeń przenośnych odgrywa coraz większą rolę tak wielka firma jak Microsoft nie może pozwolić sobie na to, by zdecydowanie nie zaznaczyć na nim swojej obecności. Stąd też wspomniane na początku zmiany. W ciągu kilku miesięcy na emeryturę przejdzie 47-letni Robbie Bach, szef Entertainment & Devices Division, który spędził w Microsofcie 22 lata. Stanowisko straci też J Allard, podwładny Bacha, odpowiedzialny za projekty. Allard zostanie doradcą Steve'a Ballmera. Zmiany te spowodują, że Ballmer będzie sprawował bardziej bezpośredni nadzór nad wydziałem Bacha. Menedżerowie bezpośrednio odpowiedzialni za telefony komórkowe i Xboksa będą teraz podlegali bezpośrednio Ballmerowi. Stawka jest niezwykle wysoka. Po premierze telefonu Kin, który został przyjęty dość chłodno, Microsoft powinien pokazać produkt pozwalający firmie na podjęcie równorzędnej walki z iPhone'em i Androidem. Produktem tym ma być system operacyjny Windows Phone 7. Spotkał się on co prawda z pewnym zainteresowaniem, jednak i tak uwaga rynku skupiona jest przede wszystkim na ofercie rywali. Menedżerom Microsoftu humoru nie poprawia też fakt, że HP - jeden z najważniejszych partnerów koncernu z Redmond - kupił ostatnio Palma i będzie wykorzystywał webOS w swoich tabletach i netbookach. Na razie o Windows Phone 7 nie wiadomo niczego pewnego. Microsoft nie zdradza szczegółów, a krążące nieoficjalne informacje nie nastrajają optymistycznie. Na razie wszystko wskazuje na to, że na tle iPhone OS i Androida nie będzie się on wyróżniał niczym szczególnym. Tymczasem koncernowi Ballmera potrzebny jest produkt, dzięki któremu możliwe będzie podbicie nie tylko rynku smartfonów, ale również tabletów i netbooków.
- 4 odpowiedzi