Norwescy archeolodzy stanęli przed trudną zagadką. Podczas prac wykopaliskowych natrafili na szczątki.... peruwiańskiego Indianina. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wykopaliska były prowadzone w Norwegii.
Archeolodzy badali ruiny kościoła świętego Mikołaja w Sarpsborg. Miasto zostało założone w 1016 roku, przez świętego Olafa. Na terenie kościoła znaleziono szkielety trzech osób: dwóch mężczyzn i dziecka. Nic nie zapowiadało sensacji do momentu, gdy dokładniej nie przyjrzano się czaszce jednego z mężczyzn. Okazało się, że na potylicy znajduje się charakterystyczny szew kostny, który występował tylko i wyłącznie wśród Inków.
Dotychczas istniały mocne przesłanki do stwierdzenia, że Wikingowie dotarli do Ameryki Północnej około 1000 roku naszej ery. Dotychczas jednak nie przypuszczano, że mogli dotrzeć aż do Peru.