Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'IGF-1' .
Znaleziono 3 wyniki
-
W FASEB Journal, piśmie wydawanym przez Amerykańskie Towarzystwa Biologii Eksperymentalnej, ukazał się artykuł, który może zmienić sposób w jaki leczone są urazy mięśni czy stosuje się środki przeciwzapalne. Jak przekonują autorzy badań z Cleveland Clinic, zapalenie ułatwia leczenie uszkodzonych mięśni. Odkrycie takie jest niezgodne z intuicją i współczesną wiedzą, która zakłada, że wyeliminowanie stanu zapalnego jest konieczne do wyleczenia. Lan Zhou i jego koledzy z Cleveland Clinic odkryli, że w przypadku poważnego uszkodzenia mięśni w obecności makrofagów pojawia się wysoki poziom IGF-1 (insulinopodobny czynnik wzrostu 1), co znakomicie wspomaga regenerację uszkodzonych tkanek. Podczas badań uczeni użyli dwóch grup myszy. Pierwsza z nich została zmodyfikowana tak, że na poważne uszkodzenie mięśni nie reagowała zapaleniem. Druga grupa nie była modyfikowano. Obu grupom uszkodzono mięśnie za pomocą chlorku baru. Okazało się, że organizmy pierwszej grupy nie poradziły sobie z uszkodzeniami. U myszy z drugiej grupy mięśnie zregenerowały się. Szczegółowe analizy dowodzą, że dzięki obecności makrofagów u drugiej grupy myszy pojawił się wysoki poziom IGF-1, co pozwoliło na regenerację. Od dawna wiemy, że podawanie zbyt dużej ilości środków przeciwzapalnych spowalnia leczenie ran. Te badania mówią nam, dlaczego tak się dzieje - IGF i inne materiały uwalniane przez komórki zapalne ułatwiają leczenie ran - mówi wydawca FASEB Journal, doktor Gerald Weissmann.
-
Kobiety planujące niektóre rodzaje treningu powinny rozważyć odstawienie doustnych leków antykoncepcyjnych - twierdzą badacze z Teksasu oraz Pensylwanii. Przeprowadzone przez nich studium wykazało, że stosowanie doustnych preparatów chroniących przed niechcianą ciążą utrudnia przyrost masy mięśniowej. Do udziału w eksperymencie zaproszono 73 kobiety w wieku 18-31 lat. Uczestniczki zostały rozdzielone na dwie grupy - do pierwszej przypisano 34 panie przyjmujące doustne środki antykoncepcyjne, zaś do drugiej - 39 kobiet niestosujących leków z tej grupy. Członkinie obu grup brały udział w intensywnym programie treningowo-dietetycznym, którego celem było zwiększenie masy mięśniowej. Aby ułatwić przyrost mięśni, kobiety przyjmowały około 1,1 grama białek na kilogram masy ciała (0,5 g białka na każdy funt masy), czyli ilość o 1/3 przekraczającą standardowe zalecenia żywieniowe. Program treningowy był nadzorowany przez zawodowego fizjologa i składał się z kilku ogólnorozwojowych ćwiczeń siłowych, wymagających użycia ok. 75% maksymalnej siły mięśni. Wyniki doświadczenia nie pozostawiają wątpliwości. Po dziesięciu tygodniach treningu panie przyjmujące hormonalne leki antykoncepcyjne zdołały zwiększyć masę swoich mięśni średnio o kilogram, podczas gdy u ich koleżanek niekorzystających z pigułek stwierdzono przyrost masy mięśniowej o 1,6 kg. Obniżone tempo wzrostu mięśni wykazano także dzięki badaniom stężenia hormonów. Jak wykazali amerykańscy badacze, krew kobiet przyjmujących preparaty antykoncepcyjne zawierała znacznie obniżoną ilość trzech istotnych hormonów anabolicznych: dehydroepiandrosteronu (DHEA) i jego siarczanu (DHEAS) oraz insulinopodobnego czynnika wzrostu 1 (ang. insulin-like growth factor 1 - IGF1). Z drugiej strony, w organizmach pań z tej grupy stwierdzono podwyższony poziom kortyzolu, jednego z najważniejszych hormonów stymulujących procesy kataboliczne, czyli rozpad złożonych struktur na prostsze składniki. Jak przyznają autorzy studium, skala zaobserwowanego zjawiska przeszła ich oczekiwania. Nie spodziewali się bowiem, że różnica przyrostu masy mięśniowej pomiędzy obiema grupami sięgnie aż 60%. Mimo to, zalecają ostrożne traktowanie uzyskanych rezultatów i powtórzenie badań przez inne zespoły.
-
- trening siłowy
- siła
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czym dog różni się od szpica miniaturowego?
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Choć trudno w to uwierzyć, psy ras olbrzymich różnią się od swoich małych pobratymców tylko jednym genem. Nate Sutter, genetyk z National Human Genome Research Institute, chciał znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego duże psy, takie jak wilczarz (wilczur) irlandzki, osiągają 50-krotność rozmiarów maleństw pokroju pieska chihuahua. Z tego powodu zaczął się przyglądać dużym i małym osobnikom w obrębie jednej rasy: portugalskiego psa wodnego. Naukowcy wykonali radiogramy 500 psów, w 91 przypadkach zmierzyli także ich szkielety. Na tej postawie mogli klasyfikować konkretne osobniki jako małych lub dużych przedstawicieli własnej rasy. Następnie skupiono się na różnicach genetycznych między tak wyodrębnionymi grupami. Nie było to trudne zadanie, zważywszy, że zespół Suttera rozszyfrował w grudniu ubiegłego roku genom psa domowego i wyodrębnił geny, którymi mogą się różnić osobniki danej rasy. U rasowych psów jest ich mniej niż u ludzi. Jedną z kilku różnic występujących u portugalskiego psa wodnego "wytropiono" w przypadku genu kodującego insulinopodobny czynnik wzrostu (igf-1). Jest to jeden z kilku genów, które wpływają na rozmiary osiągane przez myszy. Gdy jest on wyłączony, gryzonie są małe. Czy ten sam gen odpowiada za wzrost psów? Aby to zbadać, naukowcy zbadali gen igf-1 u 75 portugalskich psów wodnych i 350 innych psów olbrzymich i bardzo małych ras (od yorkshire terierów i szpiców miniaturowych, nazywanych także pomeranianami, po bernardyny i dogi). Przyglądali się też jego wersji występującej u dzikich psowatych, np. wilków i lisów, które są daleko spokrewnione z psem domowym. Okazało się, że 18 małych ras miało identyczną wersję genu insulinopodobnego czynnika wzrostu jak małe portugalskie psy wodne, nie miała go natomiast prawie żadna z 15 olbrzymich ras. To sugeruje, że ten właśnie gen odgrywa główną rolę w kontroli rozmiarów psów. Gen wydaje się decydować o tym, jak dużo wytworzy się insulinopodobnego czynnika wzrostu. U małych portugalskich psów wodnych wydziela się go mniej niż u dużych osobników tej samej rasy. Według Suttera, "mała" wersja genu igf-1 powstała dawno temu. Kiedy człowiek zaczynał hodować małe psy, nieświadomie wybierał taką właśnie odmianę genu, dlatego z czasem "mały" igf-1 został przypisany psim miniaturom.-
- National Human Genome Research Institute
- Nate Sutter
- (i 3 więcej)