Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Canberra' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Urbanizacja była od zawsze uznawana za czynnik szkodzący dzikim zwierzętom. Okazuje się jednak, że niektóre gady wolą życie miejskie od bytowania w rezerwatach przyrody (Biological Conservation). Gdy zbadano żółwie wężoszyje (Chelodina longicollis) z przedmieść Canberry i pobliskich obszarów chronionych, wyszło na jaw, że te pierwsze lepiej reagują na okresy suszy i mają większą strefę mieszkalną (ang. home range), zwaną przez ekologów areałem osobniczym. Podejrzewaliśmy, że ze względu na dużą liczbę zagrożeń, z którymi mogą się spotkać, żółwie z przedmieść będą się mniej poruszać po okolicy niż ich pobratymcy żyjący w dziczy, ale okazało się, że jest dokładnie na odwrót. Żółwie podmiejskie przemieszczały się na większe odległości i zajmowały niemal 3-krotnie większe strefy mieszkalne – opowiada dr John Roe z Instytutu Ekologii Stosowanej Uniwersytetu w Canberze. Żółwie wężoszyje, nazywane też chelodynami australijskimi, są powszechne w południowo-wschodniej Australii. Gustują w mięsie, żywią się żabami, rybami i rakowatymi. Biolodzy przymocowali do karapaksów osobników z różnych habitatów miniaturowe nadajniki radiowe. Przez rok śledzili ich cotygodniowe ruchy. Obie grupy przebywały długie trasy – nawet do 2,5 km – pomiędzy zbiornikami wodnymi. Roe wyjaśnia, że jego ekipa spodziewała się, że takie wyprawy nie mogą się dobrze skończyć dla żółwi miejskich, których populacja powinna się znacznie zmniejszyć choćby na skutek śmiertelnych wypadków samochodowych. Szybko stało się jednak jasne, że to błędne założenie, gdyż tylko jedno z 36 monitorowanych drogą radiową zwierząt z grupy miejskiej zginęło w ten właśnie sposób. Zwierzęta zabezpieczyły porośnięte rowy melioracyjne i przepusty pod drogami. Australijczycy byli też zaskoczeni tym, jak doskonale canberskie chelodyny radziły sobie z suszą. Żółwie z rezerwatów zapadały w sen letni (estywację) pod warstwą liści. Ich kuzyni z miasta nie musieli tego robić. Oczka wodne często stanowią element projektu urbanistycznego, służąc do odprowadzania deszczówki lub spełniając rolę zbiornika retencyjnego. Nawet podczas suszy pozostają w jakimś stopniu wypełnione wodą i żółwie mogą z nich swobodnie korzystać. Biolodzy z antypodów zgromadzili też dane świadczące o większej liczebności populacji miejskiej, szybszym tempie wzrostu i co najmniej tak samo efektywnym rozmnażaniu jak w grupie z rezerwatu. Zespół doktora Roe zamierza sprawdzić, czy trend ten utrzymuje się w ciągu całego życia żółwia.
  2. Kangurom żyjącym wokół stolicy Australii Canberry będą wkrótce podawane doustne środki antykoncepcyjne. W ten sposób władze chcą kontrolować liczebność populacji tych zwierząt, która ostatnimi czasy bardzo wzrosła. Na pomysł wpadli obrońcy zwierząt, dla których podawanie leków jest lepszą alternatywą niż odstrzał torbaczy. To stanowczo lepsze niż zabijanie kangurów — powiedziała w środę (23 sierpnia) Reuterowi Simone Gray, rzeczniczka Animal Liberation. Zabijanie naszego symbolu narodowego w stolicy kraju jest czymś niewłaściwym. W Australii żyje w przybliżeniu ok. 57 mln dzikich kangurów, niemal trzy razy więcej niż ludzi. Niszczą one uprawy i mienie oraz konkurują o wodę i pożywienie ze zwierzętami hodowlanymi. Mimo że kangur jest symbolem narodowym, każdego roku miliony tych zwierząt padają od kul. Ich liczba jednak nadal wzrasta. Problem stał się palący na przedmieściach Canberry, ponieważ wskutek 5 lat suszy kangury zaczęły się "wprowadzać" do miast, szukając pożywienia. Tutaj stanowią zagrożenie m.in. dla kierowców. Odpowiadają za 70% powodowanych przez zwierzęta wypadków samochodowych. Tereny trawiaste i dziewicze lasy wokół Canberry są domem dla największej liczby kangurów w kraju: na jeden kilometr kwadratowy przypada między 450 a 500 kangurów szarych. W 300-tysięcznej stolicy Australii w 2004 roku torbacze te spowodowały 600 wypadków samochodowych. Lokalne władze zapowiedziały rozpoczęcie prób klinicznych doustnych środków antykoncepcyjnych, które będą dodawane do trawy na nisko położnych żerowiskach. Decyzja sprzed 2 lat, by zabić 800 kangurów, wywołała sprzeciw obrońców zwierząt, dlatego władze musiały znaleźć inne sposoby ograniczania liczebności populacji. W przeszłości uciekano się do wazektomii (podwiązania nasieniowodów) oraz do zakładania samicom wkładek antykoncepcyjnych, ale, niestety, nie okazały się one skuteczne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...