Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'łosza' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Pojękując, samice łosi mogą manipulować bykami i skłaniać je do walki. Łosze wydają więcej dźwięków, gdy zbliżają się do nich mniejsze samce, co wyzwala agresję u bardziej atletycznie zbudowanych konkurentów. Zespół doktora Terry'ego Bowyera z Uniwersytetu Stanowego Idaho prowadził badania w Parku Narodowym Deniali na Alasce (Behavioural Ecology and Sociobiology). Samce łosi współżyją z wieloma partnerkami, ale łosze kopulują tylko z jednym bykiem. Samce staczają walki o wybranki. Wcześniejsze studia wykazały, że gdy byki się do nich zbliżają, samice wydają protestujące dźwięki. Teraz okazało się, że łosze protestują o wiele częściej w odpowiedzi na zaloty mniejszych samców, mimo że większe byki bardziej angażują się w zaloty. To zachowanie pomaga uniknąć napastowania przez mniejsze byki i jednocześnie prowokuje walki między większymi samcami. Gdy łosze pojękiwały, samcza agresja była o wiele większa niż w sytuacji, kiedy tego nie robiły. Dr Bowyer uważa, że prowadząc do bójek między konkurentami, samice zyskują pewien wpływ na wybór partnera. Zwykle to samce rozstrzygają kwestie dostępu do samic, walcząc, ale samice mogą manipulować tym, kto i kiedy stoczy ze sobą bój.
- 2 odpowiedzi
-
- manipulować
- walki
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W Rosji coraz większą popularnością cieszy się mleko łosia. Jest cenione ze względu na swoje właściwości prozdrowotne. Jego skład różni się od mleka krowiego: jest tłustsze (12-proc.) oraz bogatsze w białka i witaminy. Hodowcy zza naszej wschodniej granicy w nietypowy sposób poradzili sobie z udomowieniem łosia. Próby obłaskawienia tego pięknego zwierzęcia podejmowano już od stuleci, a szczególnie za czasów Związku Radzieckiego. Dzięki temu zyskano by kaloryczny pokarm dla wędrowców przemierzających śnieżne pustynie. Próby te spełzły jednak na niczym, ponieważ łosie zdychały w niewoli. Ludzie nie potrafili im zapewnić wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Łosie mogą być agresywne w stosunku do ludzi, ale Jekaterina Jegorskaja tłumaczy, jak można w prosty sposób temu zaradzić. W maju, kiedy na świat przychodzą młode, przebywamy w pobliżu matki i dziecka. Później, kiedy łoszak jest zabierany od klępy, pachniemy jak młode. Samica postrzega mnie jako swoje dziecko, dlatego pozwala mi się wydoić. Mleko łosia jest wykorzystywane do leczenia wielu chorób. W sanatorium znajdującym się w okolicach Kostromy (ok. 350 km na północny wschód od Moskwy) specjalnie się je nawet zamraża. Mleko pochodzi z farmy założonej w 1963 roku przez naukowców, którzy mieli badać zachowanie zwierząt. To jedyna tego typu placówka w Rosji, znana z przyjacielskich stosunków między ludźmi a łosiami. Na farmie mieszka obecnie 15 samic. Dzień spędzają na wolności, ich położenie jest śledzone za pomocą radiowej obroży. Kiedy przychodzi czas na dojenie (2-krotnie w ciągu doby), są nawoływane przez głośniki. Nadaje się przez nie głosy młodych. Po porodzie mleko uzyskuje się przez 4 miesiące (od maja do września). Potem pojawia się kolejna ruja. Na Alasce jada się gulasz i hamburgery z łosia, ale o nabiale z mleka tego zwierzęcia nie słyszano. Od 10 lat w Łosiej Chacie (Moose House), na farmie w Bjursholm w północnej Szwecji, produkuje się najdroższy ser świata. Za 0,5 kg już trzy lata temu trzeba było zapłacić 500 dolarów. Mleko dają 4 samice. Szwedzi oswoili je w podobny sposób jak Rosjanie. Trzy łosze znaleziono porzucone przez matki. Znają więc swych opiekunów od dziecka. Sery są sprzedawane do restauracji i hoteli. Wszystkich 3 odmian można też skosztować na samej farmie. Christer Johannson prowadzi interes wraz z żoną. Zainspirowały go poczynania Rosjan z Kostromy, którzy poprzestali jednak na mleku. Skandynawowie postanowili pójść o krok dalej. Wydojenie zajmuje od 30 minut do 2 godzin. Dziennie samica wytwarza do 4 litrów mleka.