Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' puma' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Infekcja pasożytem pomaga wilkowi zostać przywódcą stada
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Toxoplasma gondii to chorobotwórczy pierwotniak, wywołujący u ludzi i zwierząt toksoplazmozę. Ten kosmopolityczny pasożyt występuje u setek gatunków ptaków i ssaków, ale jego najważniejszym żywicielem są kotowate. Wiemy, że wpływa on na zachowanie żywiciela, powodując np. że zarażony gryzoń nie boi się kota, przez co może zostać zjedzony, pierwotniak trafia wówczas do organizmu kota, gdzie pierwotniak rozmnaża się płciowo i jego cykl życiowy się zamyka. W ubiegłym roku ukazały się zaś badania, z których dowiadujemy się, że hieny zarażone T. gondii z większym prawdopodobieństwem są zabijane przez lwy niż zwierzęta nie będące nosicielami pasożyta. Z badań laboratoryjnych wynika, że chroniczna infekcja T. gondii może prowadzić do zwiększenia produkcji dopaminy i testosteronu, co wpływa na poziom agresji, skłonność do podejmowania ryzyka, zmniejszonej obawy przed nowymi sytuacjami czy lekceważenia sygnałów zapachowych, wskazujących na obecność drapieżnika, a wręcz podążania za jego zapachem. Gdy przed kilkoma dekadami udało się reintrodukować wilki do Yellowstone National Park, natychmiast zaczęto szeroko zakrojone badania nad nimi. Specjaliści skupiają się przede wszystkim na dynamice interakcji drapieżnika z ofiarami, dynamice populacji wilka, genetyce, zachowaniu oraz patogenach infekujących wilki. Teren parku to złożony ekosystem, w którym występują różne gatunki drapieżników, a obszary występowania wilka nakładają się na obszary występowania pumy, najważniejszego żywiciela T. gondii. Dlatego też naukowcy z Yellowstone Wolf Project postanowili sprawdzić, czy pomiędzy wilkami a pumami z Yellowstone dochodzi do podobnej transmisji T. gondii, jak między hienami a lwami. W tym celu wykorzystali dane serologiczne i obserwacyjne zebrane w ciągu 26 lat. Okazało się, że młode, zainfekowane T. gondii wilki zwykle opuszczały watahę wcześniej niż wilki niezainfekowane. Samce będące nosicielami T. gondii z 50% wyższym prawdopodobieństwem opuszczały watahę już w wieku 6 miesięcy, podczas gdy zwykle pozostają z nią 21 miesięcy. Z kolei zainfekowane samice z o 25% wyższym prawdopodobieństwem opuszczały stado w wieku 30 miesięcy, chociaż zwykle żyją w nim przez 48 miesięcy. Badania wykazały też, że samce będące nosicielami T. gondii mają aż 46 razy większą szansę na zostanie samcem alfa niż samce niezainfekowane. Badacze zauważyli też, że odsetek infekcji był wyższy wśród wilków, które miały kontakt z pumami. Naukowcy sądzą, że zmiany, jakie w mózgu wilków wywołuje T. gondii – a trzeba wiedzieć, że tworzy on cysty w mięśniach i mózgu – powodują, iż zwierzę jest bardziej śmiałe i rzadziej wycofuje się, gdy inne rzucają mu wyzwanie. Wilki i pumy w Yellowstone polują na jeleniowate. Wilki mogą zarazić się T. gondii od pum zjadając ich odchody lub mięso nimi zanieczyszczone, bądź też zjadając martwą pumę. Zainfekowane wilki w młodszym wieku opuszczają watahę, są skłonne do podejmowania większego ryzyka. Gdy zostają przywódcami stada, mogą prowadzić swoich pobratymców ku bardziej ryzykownym sytuacjom. Niezainfekowane wilki uczą się w ten sposób podejmowania większego ryzyka, częściej wchodzą w kontakt z pumami, częściej więc ulegają infekcjom. Istnieją jednak ewolucyjne bezpieczniki, moderujące ten krąg infekcji. Występowanie T. gondii u samicy znacząco zwiększa ryzyko poronień i deformacji płodu, co znacznie zmniejsza sukces ewolucyjny zainfekowanych zwierząt. Ponadto wilki rzadko giną bez przyczyny lub w związku z mało ryzykownymi sytuacjami. W Yellowstone najczęstszymi przyczynami śmierci wilków są walki pomiędzy nimi, przyczyny antropogeniczne (np. uderzenie przez pojazd) oraz rany odniesione podczas polowań na duże zwierzęta. Zatem osobniki zainfekowane T. gondii i skłonne przez to do większego ryzyka mogą ginąć częściej. « powrót do artykułu-
- wilk
- Toxoplasma gondii
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W koprolicie pumy płowej (Puma concolor), który wg datowania radiowęglowego pochodzi z 16.573–17.002 cal. BP (cal. BP to lata kalendarzowe przed rokiem 1950), wykryto jaja glisty Toxascaris leonina. Koprolit znaleziono podczas wykopalisk w schronisku skalnym na terenie andyjskiej puny (na stanowisku Peñas de las Trampas 1.1). Naukowcy z argentyńskiego Consejo Nacional de Investigaciones Científicas y Técnicas (CONICET) stwierdzili, że mają do czynienia z pumą i T. leonina, uciekając się do analizy starożytnego mitochondrialnego DNA. Autorzy raportu z pisma Parasitology wyjaśniają, że rozpad DNA pomogły ograniczyć panujące w schronisku skalnym niskie temperatury, duże zasolenie, a także szybkie wysychanie odchodów. Ostatnie odkrycie pokazuje, że te nicienie [T. leonina] zakażały faunę Ameryki Południowej przed przybyciem pierwszych ludzi ok. 11 tys. lat temu - podkreśla dr Romina Petrigh. Byłam bardzo szczęśliwa, odkrywszy, jak stare jest DNA. Trudno jest pozyskać DNA w tym wieku, bo zazwyczaj z czasem ulega ono uszkodzeniu. Musieliśmy dokładnie kontrolować warunki pracy, by uniknąć skażenia współczesnym DNA. Z tego względu używaliśmy środków odkażających i materiałów jednorazowego użytku. By potwierdzić autentyczność pozyskanych sekwencji DNA, przeprowadzono parę eksperymentów [...]. Argentyńczycy podkreślają, że to najstarszy molekularny kopalny materiał pasożytniczy na świecie. Petrigh dodaje, że udało się też ustanowić nowy maksymalny wiek starożytnego DNA pozyskanego z koprolitów. Nasze studium potwierdza występowanie T. leonina w okresie prehistorycznym, przypuszczalnie jeszcze przed przybyciem ludzi w te regiony. [...] Powszechnie zakłada się, że obecność T. leonina u współczesnych amerykańskich dzikich mięsożerców jest skutkiem ich kontaktów z udomowionymi psami lub kotami. Jak widać, to nie jedyne możliwe wyjaśnienie. Nasze badania potwierdziły także obecność pum w południowej punie pod koniec plejstocenu. Ma to duże znaczenie dla historii naturalnej regionu, a także dla wnioskowania o kontekście ekologicznym w okresie bezpośrednio poprzedzającym [...] przybycie w te okolice pierwszych ludzkich eksploratorów. « powrót do artykułu