Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' grzywna' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nałożył na właściciela niszczejącego drewnianego dworu przy ul. Łączyny 53 w Warszawie grzywnę w wysokości 10 tys. zł. W XIX w. - w latach 1842-66 - dworek należał do Fryderyka Skarbka, ojca chrzestnego Fryderyka Chopina. Mimo wezwań i poprzednich decyzji nie wykonano wszystkich prac konserwatorskich i robót budowlanych, które miały zapobiec niszczeniu zabytku [Zespołu dworskiego Wyczółki]. Stwierdzono to na podstawie ostatniej kontroli przeprowadzonej 18 maja - poinformował MWKZ. W 1965 r. dworek został wpisany do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego. Teren miał wielu właścicieli. W dworku od lat nikt nie mieszka, a jego stan techniczny się pogarsza. O ratowanie zabytku zabiegają zarówno miejscy aktywiści, jak i dzielnicowi radni. Wspomniany na początku Fryderyk Skarbek był ekonomistą, publicystą, powieściopisarzem i działaczem politycznym. Warto dodać, że do jego matki, Ludwiki, należała wieś Żelazowa Wola. Dworek Chopinów w Żelazowej Woli to wschodnia oficyna dawnego dworu Skarbków. W wieku 10 lat Fryderyk Skarbek trafił pod opiekę Mikołaja Chopina, a wychowanie, które dzięki niemu otrzymał, ukształtowało jego – jak sam wyznał – późniejszą pozycję naukową i potencjał intelektualny - podkreśla Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. « powrót do artykułu
  2. Podczas badań archeologicznych w rejonie Kobiernic i Porąbki w pobliżu Bielska-Białej dokonano zaskakującego odkrycia. Archeolodzy znaleźli wyroby z żelaza i brązu pochodzące przed 2600 lat. To prawdopodobnie najstarsze artefakty znalezione na tych ziemiach i mogą one wskazywać na istnienie ważnego szlaku handlowego biegnącego doliną Soły. Szlak taki mógł łączyć dorzecza Dunaju z regionami na północy od Karpat. W sumie znaleziono 40 przedmiotów, które tworzyły 4 skarby i 6 znalezisk luźnych. Najważniejsze z nich to odkryte w pobliżu Porąbki grzywny żelazne pochodzące z wczesnej epoki żelaza (750–400 r. p.n.e.). Powstawały w dorzeczach górnego Dunaju i Renu, w ośrodkach leżących na terenie dzisiejszej Szwajcarii, Bawarii, Lotaryngii i Alzacji. Bogusław Chorąży, archeolog z Muzeum Historycznego w Bielsku Białej mówi, ze "na ziemiach polskich, a także na terenie Europy Środkowej, zabytki te występują sporadycznie. Dwa egzemplarze takich grzywien odkryto na osiedlu obronnym w Biskupinie". Grzywnom towarzyszyły żelazne obręcze oraz sierpy pochodzące z tego samego okresu. Z kolei w Kobiernicach znaleziono skarb składający się głównie z wyrobów z brązu oaz ze stopu brązu i żelaza. To szpile, zapinki, naszyjniki i spiralne bransolety. Przedmioty te datowano na okres halsztacki (600–500 r. p.n.e.). Zdaniem specjalistów, niektóre okoliczności złożenia przedmiotów do ziemi wskazują na przemyślane działanie. Nie można wykluczyć tutaj wymiaru duchowego, być może zatem mamy tutaj do czynienia z darami wotywnymi. Znalezione przedmioty będzie można zobaczyć na wystawie „Skarby z ziemi wydarte. Prehistoryczne wyroby z brązu i żelaza odkryte w rejonie beskidzkiego przełomu rzeki Soły”. Zostanie ona otwarta 30 kwietnia w Muzeum Historycznym w Bielsku-Białej. « powrót do artykułu
  3. Alibaba, chiński gigant internetowego handlu detalicznego, został ukarany rekordową grzywną w wysokości 2,8 miliarda USD. Karę nałożono po tym, jak przeprowadzone śledztwo wykazało, iż firma „zachowywała się jak monopolista”. Chińskie państwowe media poinformowały, że Państwowa Administracja Regulacji Rynku nałożyła grzywnę, gdyż w trakcie śledztwa urzędnicy wykazali, że Alibaba zawierała ze swoimi partnerami umowy, które zabraniały im korzystania z innej platformy handlu internetowego. Agencja Xinhua poinformowała, że grzywna wyniosła 4% wartości sprzedaży Alibaby w Chinach w roku 2019. To najwyższa tego typu kara nałożona w Chinach na firmę działającą na rynku IT. Dotychczas niechlubną palmę pierwszeństwa dzierżył amerykański Qualcomm, który w 2015 roku został ukarany grzywną w wysokości 975 milionów dolarów. W ostatnim czasie Pekin baczniej przygląda się postępowaniu chińskich liderów rynku IT. W ten sposób spełnia się zapowiedź prezydenta Xi Jinpinga, który stwierdził, że będzie to jednym z priorytetów rządu w roku 2021. W ubiegłym miesiącu prezydent zachęcał urzędników, by bardziej kategorycznie egzekwowali przepisy antymonopolowe, co ma zapewnić stabilizację społeczną. Ukaranie Alibaby, jednego z najpotężniejszych i najbardziej znanych chińskich koncernów to jasny sygnał dla innych rosnących w siłę przedsiębiorstw. Państwo mogło też zechcieć pokazać swoją siłę rodzimym biznesmenom. W tym przypadku Jackowi Ma, założycielowi Alibaby i jednemu z najbardziej znanych chińskich przedsiębiorców prywatnych. W ubiegłym roku Ma skrytykował chińskie urzędy antymonopolowe. Skutek był taki, że zaplanowana na listopad pierwsza oferta publiczna (IPO) powiązanej z Alibabą Ant Group, która miała być największym takim wydarzeniem na świecie, nie odbyła się. Od tamtej pory Ma unika wystąpień. Pojawił się tylko raz, na nagraniu w styczniu, a Ant Group nakazano całkowitą zmianę modelu biznesowego. Obecna lekcja udzielona przez Pekin najwyraźniej odniosła skutek. Alibaba wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że współpracowała ze śledczymi, akceptuje grzywnę i jest zdeterminowana, by wypełnić polecenia urzędu antymonopolowego. Alibaba nie odniosłaby sukcesu bez rozsądnych rządowych regulacji i usług, a krytyczny nadzór, tolerancja i wsparcie ze strony wszystkich władz były kluczowe dla naszego rozwoju. Jesteśmy za to pełni wdzięczności i szacunku, czytamy w oświadczeniu wydanym przez firmę. Pekin już od dawna niepokoi się rosnącym wpływem firm IT na rynku finansowym, co naraża ten rynek. Na przykład wspomniana Ant Group kontroluje ponad połowę wszystkich płatności mobilnych w Chinach. Wiadomo, że chińskie urzędy już mają na celowniku kolejne rodzime firmy. Ostatnio zostali przesłuchani menedżerowie Tencenta i Pinduoduo, ukarano właściciela Tik-Toka firmę Bytedance oraz wyszukiwarkę Baidu. Wspomniany Tencent to właściciel komunikatora WeChat, serii popularnych gier online'owych oraz dominujący w chinach operator płatności online. Przedstawiciele Tencenta zapewniają jednak, że ostatnie spotkanie menedżerów z urzędnikami antymonopolowymi było dobrowolne. « powrót do artykułu
  4. Francuski urząd ds. konkurencji nałożył na Google'a grzywnę w wysokości 150 milionów euro. Koncern został ukarany za zachowania antykonkurencyjne oraz niejasne zasady Google Ads. Google naruszył swoją dominującą pozycję na rynku reklamy w wyszukiwarkach poprzez niejasne i trudne do zrozumienia zasady korzystania z platformy Google Ads oraz zastosowanie ich w sposób nieuczciwy i przypadkowy, stwierdzili urzędnicy. Na amerykańską firmę nałożono obowiązek wyjaśnienia zasad działania Google Ads i właściwego uzyskania zgody użytkowników na prezentowanie im spersonalizowanych reklam. Firma ma również przedstawić jasne procedury zawieszania kont oraz opracować procedury informowania, zapobiegania, wykrywania i postępowania w razie wykrycia naruszenia regulaminu Google Ads. Przedstawiciele koncernu zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji. Wiele europejskich krajów bacznie przygląda się działalności amerykańskich gigantów IT. Firmy takie jak Google, Facebook, Apple czy Amazon są wielokrotnie krytykowane za płacenie zbyt niskich podatków. Nie dalej jak we wrześniu bieżącego roku Google porozumiał się z władzami Francji i zgodził się zapłacić niemal miliard euro grzywny w ramach ugody w sprawie do oszustwa podatkowe. Z kolei w styczniu bieżącego roku francuski urząd odpowiedzialny za ochronę danych ukarał koncern grzywną w wysokości 50 milionów euro za naruszenie europejskich przepisów dotyczących prywatności. « powrót do artykułu
  5. Unia Europejska ogłosi nałożenie na Google'a grzywny liczonej w miliardach euro, twierdzą anonimowe źródła. Ma to być kara za utrudnianie konkurencji dostępu do ekosystemu Androida. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj komisarz ds. konkurencji Margarethe Vestager publicznie poinformuje, że zdaniem UE koncern, wiążąc się z Samsungiem i Huawei, nadużył swojej dominującej pozycji. Dwa niezależne źródła zdradziły dziennikarzom AFP, że grzywna sięgnie kilku miliardów euro. Google może być ukarany grzywną w wysokości do 10% rocznych przychodów konglomeratu Alphabet. Te w ubiegłym roku sięgnęły 110,9 miliardów euro. Grzywna zależy od powagi naruszeń oraz od tego, czy urzędy antymonopolowe uważają, czy do naruszeń doszło celowo czy też nie oraz czy prowadziło to do wykluczenia konkurencji z rynku, wyjaśnia jedno ze źródeł. Sprawa związana z Androidem to najpoważniejsze z trzech oskarżeń rozpatrywane przez UE. Google już zostało ukarane rekordową grzywną w wysokości 2,4 miliarda euro za wykorzystywanie dominującej pozycji swojej wyszukiwarki i nieuczciwe promowanie porównywarki cen Google Shopping. Obecnie UE oskarża Google'a do wymuszenie na producentach telefonów z Androidem, takich jak Samsung czy Huawei, preinstalowania wyszukiwarki Google i przeglądarki Chrome oraz ustawienia Google Search jako domyślnej wyszukiwarki. Takie warunki stawia Google producentom smartfonów w zamian za udzielenie im licencji na niektóre swoje aplikacje. Wyszukiwarkowy gigant został także oskarżony o to, że nie pozwala firmom produkującym smartfony na instalowanie innych systemów operacyjnych opartych na otwartym kodzie Androida. Przedsiębiorstwo stosowało też „zachęty finansowe” za instalowanie Google Search. Dotychczas najwyższą karą nałożoną przez UE był wydany Apple'owi nakaz zapłacenia 13 miliardów euro rządowi Irlandii. To suma podatków, jakich Apple wcześniej nie zapłaciło w ramach umowy z rządem w Dublinie. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...