Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags ' ekspozycja'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 4 results

  1. Poczta Polska (PP) i Archiwum Państwowe w Łodzi przygotowały "Wystawę Pocztówek Świątecznych". Ekspozycja składa się z 38 archiwalnych i 17 współczesnych kart pocztowych. Jak podkreślono w komunikacie PP, pocztówki archiwalne pochodzą z kolekcji prywatnych i spuścizn przechowywanych w Archiwum Państwowym w Łodzi, m.in. z Archiwum rodziny Bartoszewiczów, Archiwum Profesora Emila Stanisława Rappaporta, Archiwum Eugeniusza Ajnenkiela czy Archiwum Anatola Gupieńca. Większość kart wytworzono za czasów PRL-u: w latach 50., 60. i 70. Najstarsza pocztówka jest datowana na 1909 r. - wysłano ją z Zakopanego do Krakowa. Wśród wydawców kartek znalazły się m.in. Biuro Wydawnicze "Ruch", Spółdzielczy Instytut Wydawniczy "Kraj", Ars Christiana czy Krajowa Agencja Wydawnicza. Autorami oprawy graficznej pocztówek byli znani i cenieni polscy ilustratorzy, plastycy i fotografowie, tacy jak: Jan Marcin Szancer, Maria Orłowska-Gabryś, Eugeniusz Stec, Maria Mackiewicz, Roman Orszulski, Jerzy Wendołowski. Nadchodzący czas Bożego Narodzenia zainspirował nas jako Archiwum Państwowe w Łodzi do zaprezentowania mieszkańcom Łodzi i regionu, we współpracy z Pocztą Polską Region Sieci w Łodzi, kolekcji kart świątecznych. Z sentymentem można spojrzeć w przeszłość, by zobaczyć, jak wyglądało składanie życzeń, zanim w naszym życiu na dobre zagościł świat cyfrowy – podkreślił Bartosz Górecki, dyrektor Archiwum Państwowego w Łodzi. Oprócz pocztówek, zaprezentowano rys historyczny. Organizatorzy wystawy przypomnieli, że autorem pierwszej kartki świątecznej był prawdopodobnie Thomas Sturrock, który stworzył swoje pierwsze dzieło w 1841 r. W 1842 r. 16-letni wówczas William Maw Egley - późniejszy artysta epoki wiktoriańskiej - wysłał pierwszą kartkę z życzeniami bożonarodzeniowymi. Rok później pojawiły się w Wielkiej Brytanii kartki zrobione na prywatne zamówienie sir Henry'ego Cole'a, pierwszego dyrektora Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Z wprowadzenia do wystawy możemy się też dowiedzieć, że w Polsce kartki świąteczne pojawiły się pod koniec XIX w., najwcześniej na obszarze Galicji. Ciekawostką jest to, że w ogłoszonym na łamach "Kuriera Warszawskiego" w 1900 r. konkursie na polską nazwę nazwę "listu otwartego" wygrała propozycja Henryka Sienkiewicza - znana nam dobrze "pocztówka" (inne propozycje, to: liścik, listówka, otwartka i pisanka). Wystawę można oglądać do 10 stycznia w Urzędzie Pocztowym Łódź 4. « powrót do artykułu
  2. Niedawno miała miejsce światowa premiera filmu "Avengers: Koniec gry". Doniesienia izraelskich psychologów, którzy stwierdzili, że oglądanie krótkich urywków ze Spidermanem i Ant-manem zmniejsza, odpowiednio, arachno- i mirmekofobię, są więc jak najbardziej na czasie. W terapii zaburzeń lękowych stosuje się ekspozycję. Pacjenta wystawia się na oddziaływanie sytuacji bądź przedmiotów, które wzbudzają w nim lęk. Lęk się stopniowo zmniejsza (następuje odwrażliwienie, czyli desensytyzacja). Jak podkreśla zespół z Uniwersytetu w Ari'elu i Uniwersytetu Bar-Ilana, dotąd nikt nie oceniał skuteczności pozytywnej ekspozycji w kontekście fantastyki, np. w postaci filmów fantastycznonaukowych powstających na podstawie komiksów wydawnictwa Marvel Comics. Prof. Menachem Ben-Ezr i dr Yaakov Hoffman pokazywali 424 osobom fragmenty filmów ze Spidermanem i Człowiekiem-Mrówką, by sprawdzić, czy symptomy ich fobii się zmniejszą. Okazało się, że obejrzenie 7-sekundowego fragmentu z filmu "Spiderman 2" zmniejszało nasilenie symptomów fobii aż o 20%, w porównaniu do punktacji osiąganej przed obejrzeniem urywku. Podobne wyniki osiągnięto w przypadku Ant-mana i mirmekofobii. Gdy jednak przed i po oglądaniu sceny otwierającej Marvela lub po zapoznaniu się z 7-s naturalną sceną badanych pytano o ogólną fobię dot. owadów, nie zaobserwowano znaczącego zmniejszenia objawów. Jak widać, to nie spokój (naturalna scena) czy radość związana z oglądaniem filmu o superbohaterach odpowiadały za pożądany efekt. Chodziło raczej o ekspozycję na mrówki i pająki w kontekście filmów fantasy. Ben-Ezr i Hoffman podkreślają, że interwencja bazująca na filmach może destygmatyzować terapię, zwłaszcza w opornych przypadkach, i zachęcać do pracy w domu, która często jest integralną częścią terapii poznawczo-behawioralnej. Izraelczycy zastanawiają się na metodami maksymalizacji efektów i nad wyzwaniami związanymi z zastosowaniem podobnych interwencji w odniesieniu do innych fobii. Ben-Ezr i Hoffman, którzy obaj są fanami superbohaterów Marvela, dodają, że takie filmy przynoszą wiele korzyści psychologicznych, np. pomagają ludziom poczuć się lepiej ze sobą. W kolejnym etapie badań naukowcy chcą ocenić skuteczność oglądania urywków filmów o superbohaterach w odniesieniu do zespołu stresu pourazowego (PTSD). « powrót do artykułu
  3. Dorosłe szczury, które w okresie prenatalnym i podczas karmienia mlekiem były wystawiane na oddziaływanie ftalanów, związków występujących w różnych produktach codziennego użytku, mają mniejszą przyśrodkową korę przedczołową (ang. medial prefrontal cortex, mPFC) i gorzej wypadają w zadaniach wymagających przenoszenia uwagi. Akademicy uważają, że ftalany mogą wchodzić w niekorzystne interakcje z hormonami ważnymi dla rozwoju mózgu. Autorzy publikacji z pisma JNeurosci podkreślają, że choć wcześniejsze badania zidentyfikowały związki między ekspozycją na ftalany i zaburzeniami rozwojowymi, niewiele wiadomo o neurobiologii leżącej u podłoża tego zjawiska. Podczas badań Janice Juraska podawała ciężarnym szczurzycom ciastko: kontrolne lub z mieszaniną ftalanów (dawka wynosiła więc 0, 200 lub 1000 μg/kg/dziennie). Przekąski z dodatkami pojawiały się też przez 10 dni podczas laktacji. Później naukowcy poddawali potomstwo testowi przenoszenia uwagi; pozwala on ocenić giętkość poznawczą. Badano też liczbę neuronów, komórek gleju i synaps w mPFC. Okazało się, że bez względu na płeć, okołoporodowa ekspozycja na ftalany w każdej dawce prowadziła do spadku liczby neuronów i synaps oraz rozmiaru mPFC, a także do deficytów giętkości poznawczej. Ponieważ mPFC jest kluczowa dla wyższych funkcji poznawczych, a zmniejszona giętkość poznawcza cechuje różne zaburzenia rozwojowe, w tym autyzm, badanie zespołu z Uniwersytetu Illinois pokazuje, w jaki sposób wczesne wystawienie na oddziaływanie ftalanów może wpłynąć na mózg i zachowanie. « powrót do artykułu
  4. Skóra jest ważniejszym szlakiem wychwytu rakotwórczych związków powstających podczas grillowania niż oddychanie i płuca. Autorzy artykułu z pisma Environmental Science & Technology zauważyli też, że ubranie nie chroni tak dobrze, jak mogłoby się wydawać. Podczas grillowania powstaje sporo wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), które mogą powodować choroby dróg oddechowych i mutacje. Choć WWA dostają się do organizmu głównie podczas jedzenia, wcześniejsze badania zespołu Eddy'ego Y. Zenga z Jinan University wykazały, że nawet bez sięgania po potrawy z rusztu osoby przebywające w okolicach grilla są wystawiane na oddziaływanie znaczących ilości węglowodorów aromatycznych. Dzieje się tak, bo są one wchłaniane przez skórę i wdychane. Mając to na uwadze, naukowcy postanowili precyzyjnie wyliczyć skórny wychwyt WWA. Biorących udział w 2,5-godzinnym grillu ochotników podzielono na grupy, które różniły się pod względem ekspozycji na pokarm i dym. Gdy zbadano próbki krwi, tak jak się spodziewano, okazało się, że za największą część ekspozycji na WWA odpowiadała konsumpcja grillowanych pokarmów. Na drugim miejscu znalazła się jednak skóra, a nie oddychanie. Chińczycy tłumaczą, że wychwyt wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych przez skórę wydają się zwiększać tłuste substancje z dymu. Co istotne, ubranie ogranicza ten proces tylko na krótką metę, nim samo przesyci się dymem z grilla. Później znaczące ilości WWA są pobierane właśnie ze spodni czy koszulki. Po powrocie z grilla warto więc od razu wrzucić garderobę do pralki. « powrót do artykułu
×
×
  • Create New...