Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' Urząd Miasta' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W 2018 roku w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta Poznania odkryto XVIII-wieczne freski. Przeprowadzono wówczas prace konserwatorskie i odsłonięto około 20% malunków. Teraz ukazano i odrestaurowano pozostałą część malowideł, które przez 250 lat znajdowały się pod warstwą farby. Freski przedstawiają sceny biblijne, świętych z zakonu jezuitów oraz Jana Kazimierza Wazę w stroju kardynalskim. Przyszły król Polski odbywał przez dwa lata nowicjat w zakonie jezuitów, a w 1646 roku papież Innoceny X wyniósł go do godności kardynalskiej. Rok później z niej zrezygnował, a w 1648 roku został wybrany królem Polski. Freski powstały prawdopodobnie w 1732 roku, po ukończeniu budowy kolegium jezuickiego, w którym dzisiejsza Sala Sesyjna służyła jako refektarz. Historycy uważają, że autorem malowideł był ojciec Adam Swach, jednak nigdzie nie znaleziono jego sygnatury. Nie wiadomo, kiedy freski zamalowano. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że stało się to wkrótce po kasacie zakonu jezuitów w 1773 roku i przeznaczeniu budynku na cele świeckie. W centralnym miejscu sklepienia widzimy trzy sceny. Największa z nich przedstawia rotundę wspartą na siedmiu kolumnach. To świątynia mądrości. W jej wnętrzu malarz uwiecznił kobietę przy stole z chlebem i winem. U dołu zaś znajduje się grupa lamentujących ludzi. Całość otaczają łacińskie cytaty z Księgi Przysłów i Lamentacji Jeremiasza. Po stronie północnej i południowej widzimy dwie sceny w kształcie czwórliści. Na jednej Samson walczy z lwem. Na drugiej zaś ojciec Swach przedstawił ucztę mądrości. Personifikacją mądrości jest siedząca za zastawionym stołem kobieca postać z czerwonymi skrzydłami. Po jednej jej stronie zasiedli święci Piotr i Paweł, po drugiej dwaj jezuici. Chrystus podaje chleb, a anioł nalewa wino. Freski otaczają podpisane wizerunki jezuickich świętych, m.in. Ignacego Loyoli, Stanisława Kostki, Andrzeja Boboli i Jana de Goto. Sklepienie zostało ozdobione też medalionami z wizerunkami jezuickich kardynałów. Niestety, trzy z dziesięciu z nich zostały w przeszłości zniszczone. Na honorowym miejscu przedstawiono zaś Jana Kazimierza w stroju kardynalskim. Po jego bokach widzimy orła i lwa, które przynoszą mu berło i koronę. Konserwatorzy zajmą się teraz ścianami pomieszczenia. « powrót do artykułu
-
Skwer przy figurze św. Jana Niepomucena w Rybniku skrywał nieznany dotychczas cmentarz. Natrafiono na niego, gdy mieszkańcy domagali się, by miasto posadziło w tym miejscu drzewa. Miasto wyraziło zgodę, tym bardziej, że na starych fotografiach widać, iż drzewa w przeszłości tam rosły. Jednak zanim przystąpiono do nasadzeń, zgodnie z zaleceniami Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków przeprowadzono badania archeologiczne. Już wcześniej istniały przesłanki by sądzić, że w tym miejscu może znajdować się cmentarz. Gdy w przeszłości wymieniano nawierzchnię i infrastrukturę Plasu Kościelnego, natrafiono na pochówki. W latach 90. ubiegłego wieku znaleziono dwa groby, a w 2014 roku kolejnych 10, które datowano na XVII wiek. Już przed 5 laty archeolodzy stwierdzili, że może się tam znajdować cmentarz, na którym chowano pacjentki ze znajdującego się w pobliżu szpitala dla ubogich. Tegoroczne prace potwierdziły te przypuszczenia. Ujawniono kolejnych 19 pochówków z zachowanymi zarysami trumien oraz około 200 pojedynczych kości ludzkich zalegających w warstwie, bez porządku anatomicznego. Ponadto pozyskano około 200 fragmentów ceramiki, które pozwolą określić chronologię cmentarzyska – mówi Dariusz Goiński, kierownik badań archeologicznych. Wszystkie odkryte pochówki oraz pojedyncze kości zostaną poddane wnikliwej analizie antropologicznej, która pozwoli określić m. in. płeć oraz wiek zmarłych oraz rodzaje stanów chorobowych widocznych w strukturze kości, dodaje. Jak mówi Bogdan Kloch, dyrektor muzeum w Rybniku, ciekawostką jest to, że znalezione szczątki znajdowały się bardzo płytko pod ziemią, spoczywały na kolejnych szczątkach, stanowiły kolejną warstwę. Głębiej położone szczątki mogą sięgać nawet okresu średniowiecza, zaś najmłodsze pochodzą jeszcze sprzed 1800 roku. « powrót do artykułu