Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' THOR' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W Norwegii odkryto pierwsze w historii pozostałości drewnianej świątyni poświęconej Thorowi i Odynowi. Zdaniem archeologów wielki drewniany budynek o wymiarach 14x8 metrów i wysokości do 12 metrów powstał pod koniec VIII wieku. Po raz pierwszy odkryliśmy jeden z tych specjalnych pięknych budynków. Znamy je ze Szwecji i z Danii. Teraz mamy dowód, że istniały też w Norwegii, mówi Søren Diinhoff z Muzeum Uniwersyteckiego w Bergen. Pierwsze takie wielkie świątynie, zwane domami bogów, zaczęły powstawać w VI wieku. Były one bardziej złożonym miejscem kultu niż proste miejsca, w których wcześniej oddawano cześć bogom. Tutaj mamy do czynienia z silniejszą ekspresją wiary niż w małych miejscach kultu. Budynki takie mają prawdopodobnie coś wspólnego z konkretną klasą społeczną, dla której były one wyrazem wyznawanej ideologii, dodaje uczony. Świątynię odkryta w nadmorskiej wsi Ose w pobliżu miasta Ørsta w zachodniej Norwegii. Prace archeologiczne prowadzone tam w związku z budową osiedla mieszkaniowego ujawniły ślady wczesnego osadnictwa rolniczego datowanego na 2000–2500 lat temu. Znaleziono pozostałości dwóch długich domów, z których każdy stanowił centrum małej farmy. Jednak dom bogów pochodzi ze znacznie późniejszego okresu, gdy obszar ten został zdominowany przez elitarną grupę bogatych rodzin. Rody takie zaczęły pojawiać się w Skandynawii gdy tamtejsze społeczeństwa częściej wchodziły w interakcje z bardziej rozwarstwionymi społecznościami Imperium Rzymskiego i ludów germańskich z północnej Europy. Gdy w czasie rzymskiej epoki żelaza zaczęły pojawiać się warstwy społeczne, wiodące rody przejęły kontrolę nad kultem religijnym, mówi Diinhoff. Wtedy też religijne obrzędy nordyckie stały się bardziej zideologizowane i zorganizowane, a dom bogów był wzorowany na chrześcijańskich bazylikach, które można było spotkać na południu Europy. Dlatego też w tego typu świątyniach pojawia się wysoka wieża górująca nad spadzistym dachem. To wyraźne nawiązanie do chrześcijańskich kościołów. Mimo, że świątynia się nie zachowała, to wyraźnie widoczne są wgłębienia po wspierających ją słupach, w tym po okrągłej centralnej kolumnie wieży. To unikatowy element spotykany tylko w domach bogów. To musiała być imponująca konstrukcja, zauważa Diinhoff. Na miejscu znaleziono też pozostałości licznych palenisk, gdzie przygotowywano potrawy podczas uroczystości religijnych i kości poświęconych bogom zwierząt. Diinhof przypomina, że przed kilkunastu laty w pobliżu znaleziono wielkiego biały kamień w kształcie fallusa. Prawdopodobnie był on częścią nordyckich rytuałów płodności. Specjaliści przypuszczają, że w odkrytej właśnie świątyni odbywały się najważniejsze rytuały religijne, jak obchody dnia przesilenia letniego i zimowego. Wówczas to bogom składano w darze mięso, napoje, czasem cenne metale. Szczególnie czczono Odyna, Thora i Freyra. Obrzędy były powiązane z obfitością jedzenia i napojów spożywanych przez ich uczestników. Myślę, że dobrze się tutaj bawili, stwierdza Diinhof. Pierwszym władcą Norwegii, który próbował wprowadzić w kraju chrześcijaństwo był Haakon Dobry, rządzący krajem w latach 934–961. Spotkał się jednak z dużym oporem rodów i porzucił swoje zamiary. Tradycyjnie za władcę, który ochrzcił Norwegię, uznaje się Olafa II Haraldssona, z którym wiąże się powstanie norweskiej tożsamości narodowej. Przed czterema laty informowaliśmy o znalezieniu kościoła, w którym spoczął Olaf II po uznaniu go za świętego. Tak czy inaczej od XI wieku stare wierzenia są w Norwegii w odwrocie. Kolejni władcy nakazują obalanie posagów bogów i niszczenie miejsc kultu. Dotychczas jednak nic nie wskazuje, by znalezioną właśnie świątynię spotkał taki los. « powrót do artykułu
-
Pływając u zachodnich wybrzeży Antarktydy, naukowcy z Thwaites Glacier Offshore Research (THOR) natrafili na nieznaną wcześniej wyspę. Odsłonił ją cofający się lodowiec. Zespół dokonał odkrycia w lutym, pływając na lodołamaczu RV Nathaniel B Palmer po Zatoce Pine Island. Po obserwacji z oddali ostatecznie udało się wylądować na wyspie i spotkać mieszkające tu ssaki morskie (nieliczne foki). Wyspie nadano nazwę Sif (w mitologii nordyckiej Sif jest żoną Thora). Wyspa ma długość ok. 350 m i nadal jest w dużej części pokryta lodem. Wyspy nie ma na znanych nam mapach. Po tym, jak zostaliśmy pierwszymi zwiedzającymi, możemy potwierdzić, że Sif jest zbudowana [głównie] z granitu - napisała na Twitterze Julia Smith Wellner z Uniwersytetu w Houston. Projekt THOR to amerykańsko-brytyjskie przedsięwzięcie, poświęcone badaniu jednego z najbardziej niestabilnych lodowców antarktycznych - Thwaites Glacier - a także Zatoki Pine Island. Lodowce Thwaites i Pine Island są jednymi z najszybciej cofających się lodowców Antarktydy. Gros strat masy odbywa się przez kontakt pływającego lodu z oceanem, a dokładnie w wyniku topnienia od spodu przez ciepłą wodę głębinową. Procesy te powodują, że linia, wzdłuż której lodowiec szelfowy odkleja się od podłoża i zaczyna pływać (nazywa się ją linią gruntowania), wycofuje się bliżej serca lądolodu. Wydaje się, że lód z wyspy Sif był kiedyś częścią lodowca wyprowadzającego Pine Island. Opierając się na danych satelitarnych z regionu, naukowcy uważają, że wyspa pojawiła się w minionej dekadzie. Dotąd nikt jej nie spostrzegł, bo niewiele jednostek zapuszcza się tak daleko na południe, a czapa lodowa sprawiała, że Sif ukrywała się przed satelitami. Przebieg zdarzeń odtworzony poklatkowo przez Petera Neffa można zobaczyć na Twitterze. Odkrycie Sif daje nowe możliwości badawcze glacjologom i geologom. Geologia Antarktydy skrywa się pod lodem i niewiele o niej wiemy - podkreśla Jim Marschalek, doktorant z Imperial College London. Topnienie lodowców na Antarktydzie Zachodniej zmniejszyło nacisk na skorupę ziemską, przez co uległa ona podniesieniu - wyjaśnia Lindsay Prothro z Texas A&M University–Corpus Christi. Zebranie próbek z nowej wyspy powinno pomóc w określeniu, jak szybko kontynent się podnosi. Szybkie "odbicie" mogłoby zwiększyć naprężenia w pozostałym lądolodzie, przyspieszając jego rozpad - dodaje Lauren Simkins z Uniwersytetu Wirginii w Charlottesville. Z drugiej strony podniesienie szelfu kontynentalnego mogłoby zakotwiczyć lodowce, zwiększając ich stabilność i spowalniając ich marsz ku morzu. Na wyniki z Sif trzeba poczekać, bo Palmer zawinie do portu najwcześniej ok. 25 marca. Glacjolodzy cieszą się jednak już teraz: Ta wyspa może dostarczyć wielu wskazówek. « powrót do artykułu
-
- Zatoka Pine Island
- wyspa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: