Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Układ Słoneczny' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 31 wyników

  1. Najnowsze dane uzyskane przez NASA wskazują, że Układ Słoneczny jest asymetryczny. Jest to prawdopodobnie spowodowane oddziaływaniem z przestrzenią międzygwiezdną. Odkrycia dokonała sonda Voyager 2, która dotarła właśnie do granicy naszego Układu, zwanej szokiem końcowym. To miejsce, w którym cząsteczki emitowane przez Słońce gwałtownie zwalniają wskutek zderzenia z cząsteczkami pochodzącymi z przestrzeni międzygwiezdnej i polem magnetycznym wypełniającego ją gazu. Naukowcy od dawna podejrzewali, że Układ Słoneczny jest nieregularny, ale dotychczas nie mieli żadnych dowodów na poparcie swoich tez. W roku 2004 do granicy szoku końcowego dotarła sonda Voyager 1. Z jej danych wynikało, że szok końcowy znajduje się w odległości 85 jednostek astronomicznych od Słońca. Z informacji przekazanych przez Voyagera 2 wiemy, że odległość ta wynosi również 76 jednostek astronomicznych. To właśnie dowód na nieregularny kształt Układu. Teraz obie sondy podążają w kierunku helipauzy, ostatecznego miejsca, które wyznacza koniec oddziaływania naszego Słońca. Voyager 2 dotrze tam za około 10 lat. Będzie musiał zmierzyć się wówczas z tzw. łukiem uderzeniowym, obszarem silnych turbulencji wywołanych zderzeniami cząsteczek ze Słońca z materią międzygwiezdną. Jeśli sonda przetrwa to spotkanie, wleci w przestrzeń międzygwiezdną.
  2. Poza Układem Słonecznym po raz pierwszy odkryto ślady wody. Na jej obecność wskazują analizy obrazów przekazanych przez teleskop Hubble’a. Masa planety HD 209458b, na której odkryto życiodajny płyn, stanowi 0,7 masy Jowisza, a więc jest 220-krotnie bardziej masywna od Ziemi. Planeta (nieoficjalnie zwana Ozyrysem) znajduje się bardzo blisko swojej gwiazdy macierzystej. Długość jej orbity to zaledwie 1/8 orbity Merkurego i okrąża ona gwiazdę w ciągu 3,5 dnia. Bliskość gwiazdy powoduje, że na powierzchni HD 209458b panuje temperatura niemal 730 stopni Celsjusza. Planeta jest zaliczana do klasy "gorących Jowiszy" - pozasłonecznych gazowych olbrzymów, które znajdują się bardzo blisko gwiazdy macierzystej. Sama gwiazda macierzysta – HD 209458 – znajduje się w konstelacji Pegaza w odległości 150 lat świetlnych od Ziemi. Jest na tyle duża, że widać ją przez lornetkę. Planeta HD 209458b została odkryta w 1999 roku i jest jedną z niewielu pozasłonecznych planet, którą możemy obserwować jak przechodzi bezpośrednio przed tarczą swojej gwiazdy. W lutym naukowcy badali planetę za pomocą działającego na podczerwień teleskopu Spitzera. Po przeanalizowaniu wyników poinformowali, że w atmosferze nie ma śladów wody. Zaskoczyło to uczonych, gdyż spodziewali się, że w atmosferach pozasłonecznych planet powinno znajdować się dużo cząstek odparowanej wody. Ponowiono badania, tym razem za pomocą teleskopu Hubble’a. Analizy można było dokonać dzięki temu, że planeta, przechodząc przed swoją gwiazdą, przefiltrowała jej światło, a na podstawie jego analizy można stwierdzić, przez jakie ośrodki ono przeszło. Travis Barman z Lowell Observatory poinformował, że brak fali o długości 0,9 mikrona wskazuje, że w atmosferze HD 209458b znajduje się woda, gdyż światło o tej długości fali jest przez nią pochłaniane. Dla mnie to jasny dowód, że tam jest woda – mówi Barman. Myślę, że to pierwszy mocny dowód na istnienie wody na co najmniej jednej planecie poza Układem Słonecznym.
  3. Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) prawdopodobnie zdecyduje, że Pluton pozostanie planetą. W związku z tym, o czym informowaliśmy przed dwoma dniami, Układ Słoneczny powiększy się o kolejne tego typu ciała niebieskie i już niedługo dzieci w szkołach będą się uczyć, że jest nie 9, jak dotychczas sądzono, ale 12 planet. Rezolucja w tej sprawie zostanie przedstawiona jeszcze dzisiaj, a w przyszłym tygodniu niemal 2500 przybyłych na spotkanie naukowców i astronomów weźmie udział w głosowaniu, podczas którego zapadnie ostateczna decyzja. W wyniku głosowania najprawdopodobniej Pluton utrzyma swój status planety. Oprócz niego Układowi Słonecznemu przybędą obiekt 2003 UB313 (czyli odkryty w 2003 roku najdalszy obiekt systemu słonecznego znany też pod nazwą Xena), Charon (największy księżyc plutona) oraz asteroida Ceres, która w XIX wieku uznawana była za planetę. Powstanie też nowa kategoria planet, zwana "plutonidami". Będą do niej należały niewielkie obiekty podobne do Plutona, które znajdują się w Pasie Kuipera (czyli Pluton, Xena, Charon i Ceres). Unia poprosiła też astronomów, by zaprzestali używania słów "mniejsze planety" na określenie asteroidów, komet i innych obiektów. Mają być one obecnie znane pod wspólną nazwą "małych ciał układu słonecznego". Jeśli głosowanie przebiegnie tak, jak się przewiduje, to, patrząc od strony naszej gwiazdy, Układ Słoneczny będzie się składał z następujących planet: Merkurego, Wenus, Ziemi, Marsa, Ceres, Jowisza, Saturna, Urana, Neptuna, Plutona, Charona i 2003 UB313, która ma być dopiero oficjalnie nazwana w bardziej przyjazny dla laików sposób. Będziemy więc świadkami zmian w encyklopediach i podręcznikach szkolnych. Z kolei astronomowie będą musieli zmienić swój klasyczny model Układu Słonecznego składającego się z 9 planet. Pomimo tak poważnych zmian, model składający się z 12 planet może nie utrzymać się długo. Astronomowie obserwują obecnie jeszcze około 10 obiektów, które mogą się mieścić w definicji "plutonidów". Przeciwnicy uznania Plutona za planetę nie składają jednak broni. Zauważają, że większe od niego są zarówno nasz Księżyc, jak i 2003 UB313. IAU jednak zauważa, że Pluton odpowiada nowej definicji planety. Zgodnie z nią planetą jest każdy obiekt kulisty, którego średnica wynosi więcej niż 800 kilometrów, który krąży dookoła słońca, a jego masa wynosi co najmniej 1/12000 masy Ziemi. Neil deGrasse Tyson, dyrektor Hayden Planetarium w nowojorskim Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej powiedział: Po raz pierwszy od czasów starożytnej Grecji mamy jasną definicję planety. Teraz, gdy będziemy rozważali, czy jakiś obiekt jest planetą, czy nie, odpowiedź będzie jasna.
  4. Europejska Agencja Kosmiczna wystrzeliła w przestrzeń kosmiczną satelitę, którego zadaniem będzie poszukiwanie planet podobnych do Ziemi. W ramach francuskiego projektu COROT na orbitę okołoziemską trafi teleskop zdolny do wykrywania planet mniejszych, niż obecnie znane. Będą to obiekty jedynie kilkukrotnie większe od Ziemi i skaliste, a nie, jak dotychczas, gazowe olbrzymy. COROT będzie w stanie wykryć planety spoza Układu Słonecznego bez względna ich rozmiary i naturę – mówi Claude Catala, jeden z naukowców zaangażowanych w projekt. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki projektowi COROT odkryją od 10 do 40 niewielkich planet nowego typu znajdujących się niedaleko swoich gwiazd oraz dziesiątki gazowych gigantów. W 2008 roku NASA chce wysłać w przestrzeń kosmiczną pierwszy teleskop, który będzie mógł wykryć planety wielkości Ziemi znajdujące się w podobnych odległościach od swoich gwiazd, co nasza planeta.
  5. Wbrew temu, co wcześniej przypuszczano, astronomowie zebrani w Pradze zdecydowali, że Pluton nie jest planetą. Podczas odbywającego się w stolicy Czech spotkania Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU) zdecydowano o zdegradowaniu ciała niebieskiego, które zostało odkryte w Pasie Kuipera w 1930 roku. Tym samym w Układzie Słonecznym istnieje osiem planet: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Nowa definicja planety stanowi, że może być za nią uznane ciało niebieskie, które znajduje się na orbicie wokół słońca, ma masę wystarczającą do wytworzenia grawitacji zdolnej przezwyciężyć siły ciała stałego czyli posiada niemal kulisty kształt oraz posiada orbitę niekolidującą z innymi orbitami. Orbita Plutona pokrywa się natomiast z orbitą Neptuna. Pluton został zaklasyfikowany do nowej kategorii "planet karłowatych". Decyzja IAU to spore zaskoczenie, gdyż jeszcze przed tygodniem wydawało się, że Pluton pozostanie planetą, w związku z czym za planety trzeba będzie również uznać kilka innych ciał niebieskich.
  6. Pomiędzy 14 a 25 sierpnia w Pradze odbędzie się spotkanie 3000 astronomów i naukowców, którzy zdecydują, czy Pluton, odkryty w 1930 roku, mieści się w definicji planety. Decyzja będzie brzemienna w skutkach. Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) albo zdegraduje Plutona i będziemy mieli w naszym Układzie Słonecznym o jedną planetę mniej, albo też uzna, że odpowiada on definicji planety, a wówczas do spisu planet trzeba będzie dodać być może aż 14 kolejnych ciał niebieskich. Zasadniczą kwestią jest status Plutona, który w oczywisty sposób różni się od Jowisza, Saturna, Urana czy Neptuna – powiedział Owen Gingerich, emerytowany profesor astronomii i historii nauki na Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics. Spór o status Plutona, którego masa wynosi zaledwie 0,04 masy Ziemi toczy się od dziesiątków lat. Mocniej rozgorzał on w 2003 roku, gdy astronomowie odkryli ciało niebieskie UB313, nazwane później Xena. UB313 jest jednym z ponad 10 obiektów w naszym Układzie Słonecznym, które są większe od Plutona. Zarówno Xena jak i Pluton to lodowe obiekty znajdujące się w Pasie Kuipera. Ten zbiór drobnych obiektów krąży na peryferiach Układu Słonecznego. Badania wykazały, że średnica Xeny wynosi 1490 mil, a Plutona – 1422 mile. Gingerich stoi na czele komitetu, który ma opracować definicję tego, czym jest planeta. Naukowiec osobiście jest przeciwny degradowaniu Plutona. Zdaniem jego i jego zwolenników wywoła to zbyt wiele zamieszania. Czy Pluton, z powodów historycznych, powinien zostać uznany za planetę? – pyta Gingerich i odmawia jednocześnie zdradzenia, czym zakończyły się prace kierowanego przez niego siedmioosobowego komitetu. Naukowcy mówią, że być może zostanie stworzona definicja osobnej klasy planet, w której mieściłyby się takie obiekty jak Pluton czy Xena.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...