Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Krzemowa Dolina' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. W sercu Krzemowej Doliny, symbolu komputeryzacji i nowoczesnych technologii, istnieje szkoła, w której nie znajdziemy ani jednego komputera. Swoje dzieci posyła tam prezes ds. technologicznych eBaya oraz pracownicy takich firm jak Google, Yahoo!, Apple czy HP. Waldorf School of Peninsula to jedna z około 160 szkół Waldorf w USA. W przeciwieństwie do trendów panujących w szkołach na całym świecie, szkoły Waldorf nie mają zamiaru wykorzystywać komputerów, a nawet zachęcają uczniów, by nie używali ich w domu. W szkole korzysta się z tradycyjnych materiałów - papieru, długopisów. Uczniowie uczą się też robienia na drutach i garncarstwa. Zgodnie z filozofią Waldorf School nauka ma być kreatywna, ma być związana z aktywnością fizyczną, doświadczaniem nowych rzeczy i interakcją z innymi ludźmi. Komputery, zdaniem nauczycieli i rodziców, posyłających dzieci do Waldorfa, upośledzają kreatywne myślenie, ograniczają ruch, interakcje pomiędzy ludźmi i źle wpływają na zdolność skupienia uwagi. Odrzucam stwierdzenie, że w szkole konieczna jest technologia. Pomysł, ze aplikacje na iPadzie lepiej nauczą moje dzieci czytania czy liczenia jest śmieszny - mówi 50-letni Alan Eagle, który jest odpowiedzialny w Google'u za komunikację najwyższych rangą menedżerów i m.in. pisze przemówienia dla Erica Schmidta. Jego 10-letnia córka nie wie, jak używać Google'a, a 13-letni syn dopiero się tego uczy. Aż 75% rodziców dzieci uczęszczających do Waldorf School of Peninsula ma ścisłe związki z przemysłem wysokich technologii. Jednak Eagle nie widzi w tym sprzeczności. Uważa, że na wszystko jest czas i miejsce. „Gdybym pracował w Miramaksie i robił świetne, artystyczne filmy dopuszczalne dla osób powyżej 17. roku życia, to nie chciałbym, żeby moje dzieci oglądały je przed ukończeniem 17 lat" - stwierdza. Eagle wspomina, że przed kilkoma dniami jego córka uczyła się operowania drutami. Dzięki nim nabędzie umiejętności rozwiązywania problemów, tworzenia wzorów, nauczy się liczenia i koordynacji. Długoterminowym celem nauki jest... własnoręczne wykonanie skarpetek. Jedną z metod nauki języków obcych jest synchronizacja mózgu i ciała - uczniowie powtarzają za nauczycielem zdania, rzucając jednocześnie do siebie piłką. O tym, czym są ułamki, dzieci nie dowiadują się z ekranu komputera, a samodzielnie kroją jabłka, ciastka i inne pożywienie na ósme, trzecie czy dwunaste części. Bezpośrednie porównanie osiągnięć osób uczących się metodami tradycyjnymi oraz używającymi w szkołach komputerów nie jest łatwe. Szkoły Waldorf, jako szkoły prywatne, nie mają obowiązku wykorzystywania ustandaryzowanych odgórnie opracowywanych testów umiejętności. Ich nauczyciele nie wykluczają, że dzieci z Waldorfa mogą gorzej wypaść w takich testach, gdyż nie trenują ich rozwiązywania, a same testy przygotowywane są pod kątem standardowych szkół. Jednak aż 94% osób, które ukończyły szkoły średnie Waldorf kontynuuje edukację w szkołach wyższych. Jak dowiadujemy się z reportażu w The New York Times, uczniowie podstawówek Waldorfa mają inny stosunek do nowoczesnej technologii niż ich rówieśnicy. Rzadko spędzają czas przed telewizorem, okazjonalnie korzystają z komputera w celach rozrywkowych i denerwuje ich, gdy ich rodzice, znajomi czy krewni poświęcają dużo uwagi urządzeniom, rozmawiając przez telefon czy grając w gry. Jak powiedział reporterowi 11-letni Aurad Kamkar, podczas wizyty u kuzynów nie mógł wytrzymać tego, że razem z czwórką innych dzieci musiał siedzieć przy konsoli i żadne z nich, zajęte grą, nie zwracało uwagi na innych. Dla 10-letniego Finna Heiliga, syna jednego z pracowników Google'a, nauka pisania na papierze ma dodatkową zaletę. Można na bieżąco śledzić swoje postępy. Można przypomnieć sobie, jak brzydkie pismo miało się w pierwszej klasie. Nie zrobi się tego na komputerze, bo tam wszystkie litery są takie same. A poza tym, jeśli umiesz pisać na papierze, to możesz pisać nawet jak woda zaleje komputer albo nie będzie prądu - stwierdza.
  2. Microsoft zainwestuje dziesiątki milionów dolarów w budowę rosyjskiego odpowiednika Krzemowej Doliny, która powstanie w miejscowości Skołkowo. Już wcześniej informowaliśmy, że wsparcia projektowi udzielił były prezes Intela, Craig Barrett. W Skołkowie powstanie centrum badawczo-rozwojowe Microsoftu, zajmujące się przede wszystkim pracami nad chmurami obliczeniowymi. Koncern pomoże też w założeniu uczelni technicznej. Wczoraj odpowiednie porozumienie podpisali Wiktor Wekselberg, prezes Skołkowo, oraz Steve Ballmer. Koncern z Redmond ma też zamiar zainwestować w 100 rosyjskich start-upów. Każda z nowo powstających firm otrzyma od 50 do 500 tysięcy dolarów. Skołkowo to projekt rządowy, popierany przez prezydenta Miedwiediewa. Co ciekawe, władze Rosji zapowiedziały porzucenie Windows na rzecz Linuksa. Migracja przebiega jednak bardzo powoli. Inwestycje w Skołkowo zapowiedzieli też Cisco i Siemens.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...