Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' napis' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. W zeszłym tygodniu sfilmowano turystę, który kluczem wydrapywał napis - „Ivan + Hayley ‘23” - na ścianie Koloseum. Grozi mu kara grzywny, a nawet więzienia. Gdy wydrapujący napis mężczyzna zorientował się, że ktoś go nagrywa, zareagował uśmiechem. Wszystkiemu przyglądała się stojąca obok kobieta - zapewne Hayley. Autorem filmu jest 38-letni geograf z Kalifornii - Ryan Lutz. Lutz pokazał nagranie i parę strażnikowi, który stwierdził, że nie może nic zrobić, bo nie widział aktu wandalizmu na własne oczy. Zasugerował, by Amerykanin zgłosił się do jego szefa. Usłyszawszy, że wezwano policję, geograf opuścił Koloseum. W nadziei, że ktoś rozpozna młodych ludzi, zamieścił wideo na Reddicie i na YouTube'ie. Minister kultury Gennaro Sangiuliano napisał na Twitterze, że uznaje sfilmowane działanie za niegodne. To bardzo niegrzeczne, że by wyryć imię narzeczonej, turysta niszczył jedno z najsłynniejszych miejsc na świecie. Mam nadzieję, że ktokolwiek to zrobił, zostanie zidentyfikowany i ukarany zgodnie z naszym prawem. W wypowiedzi dla Daily Mail Alfonsina Russo, dyrektorka Parku Archeologicznego Koloseum, ujawniła, że karabinierzy tropią mężczyznę. Zobaczymy, czy uda się go znaleźć. Warto przypomnieć, że w 2014 r. 42-letni turysta z Rosji został przyłapany na wydrapywaniu w murze Koloseum inicjału „K”. Musiał zapłacić 20 tys. euro grzywny. Wymierzono mu również karę 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Rok później podobnie postąpiły 2 turystki z USA, które odłączyły się od swojej grupy i przed zatrzymaniem przez policję zdołały wydrapać litery „J” i „N” i zrobiły sobie zdjęcie. W styczniu 2017 r. ktoś wysprejował na filarze Koloseum dwa słowa: „Balto” i „Morte”. W znalezieniu winnego bądź winnych miały pomóc nagrania z kamer. W 2020 r. irlandzki turysta został z kolei przyłapany przez strażnika na gorącym uczynku. Mężczyzna wyrył swoje inicjały. Aresztowano go i oskarżono o uszkodzenie zabytku. Jak wiele innych zabytków reprezentujących naszą wspólną historię, Koloseum powinno być zachowane i przekazane [w stanie zbliżonym do pierwotnego] następnym pokoleniom. Abstrahując od tego, że to przestępstwo, rycie inicjałów można postrzegać jako próbę zawłaszczenia [...]. Lepiej zrobić sobie selfie! - powiedziała wówczas CNN-owi archeolog Federica Rinaldi. Poniżej nagranie Lutza: « powrót do artykułu
  2. Na terenie Wieczernika, w którym znajduje się Grób Dawida na Górze Syjon, odkryto graffiti sprzed kilkuset lat z nazwiskiem von Bubenberg i godłem heraldycznym rodziny. Adrian von Bubenberg (ok. 1434-1479) był słynnym szwajcarskim rycerzem, dowódcą wojskowym i politykiem. Pielgrzymował do Jerozolimy w 1466 r. Ponieważ jego syn, Adrian II (ok. 1458-1506), także odwiedził święte miasto (w 1480 r.), nie można z całą pewnością określić, który z nich jest autorem napisu. Projekt prowadzony przez Izraelską Służbę Starożytności (IAA) w okolicy Grobu Dawida koncentruje się dokumentowaniu graffiti i napisów pozostawionych na ścianach przez chrześcijańskich i muzułmańskich pielgrzymów. Dotąd ujawniono ponad 40 napisów w różnych językach, a także godła heraldyczne średniowiecznych rycerzy. Badacze byli zaskoczeni, znalazłszy [wykonany węglem drzewnym] napis wskazujący na von Bubenberga, popularną postać szwajcarskiej historii - podkreślono we wpisie IAA na Facebooku.   W okresie mameluków [...] budynek przyległy do [...] Grobu Dawida należał do franciszkanów. Budynek pełnił rolę klasztoru i zajazdu dla pielgrzymów, którzy pozostawili na ścianach swój ślad - powiedzieli The Times of Israel liderzy projektu Michael Chernin i Shai Halevi. Odczytanie ukrytego graffiti było możliwe dzięki zaawansowanym metodom, opracowanym na potrzeby badań nad zwojami znad Morza Martwego. Obrazowanie wielospektralne uwidoczniło napisy, które zatarły się z biegiem czasu. Adrian I von Bubenberg był trzykrotnie burmistrzem Berna. W historii zapisał się głównie jako dowódca wojsk Berna podczas oblężenia Muratu. Adrian sprzeciwiał się sojuszowi Konfederacji Szwajcarskiej z Francją przeciwko Burgundii. Wolał układać pokojowe relacje z potężnym, ambitnym księciem Burgundii Karolem Śmiałym. Dlatego też gdy wybuchła wojna szwajcarsko-burgundzka, Adrian von Bubenberg został wyrzucony z rady miejskiej i zakazano mu działalności politycznej. Niecały rok później powierzono mu dowództwo wojsk broniących się w Muracie przed Burgundczykiem. Wojska von Bubenberga wytrzymały kilkunastodniowe oblężenie, a przybyła odsiecz zmasakrowała armię Karola w bitwie pod Muratem (22 czerwca 1476). Poległo około 10 000 z 25 000 żołnierzy z Burgundii, a szwajcarskie wojsko zyskało sławę najlepszego w Europie. « powrót do artykułu
  3. W centrum Oslo archeolodzy znaleźli dwa obiekty pokryte pismem runicznym. Jeden z nich został wykonany z kości i jest to pierwsza od ponad 40 lat kość z runami znaleziona w stolicy Norwegii. Drugi przedmiot to kij, na którym widnieje tekst spisany runami oraz tekst po łacinie. Odkryć dokonano niedaleko miejsca, gdzie niedawno znaleziono niezwykłą tajemniczą figurkę z koroną na głowie i sokołem na ramieniu. Wykopaliska prowadzone są na terenie Middelaiderpaken (Park Średniowieczny). To obszar, który w średniowieczu stanowił południową część miasta. Park założono w 2000 roku i zakazano tam budownictwa. Na jego terenie znajdują się bowiem warstwy kulturowe oraz ruiny m.in. kościoła św. Klemensa, św. Marii i rezydencji królewskiej (Oslo kongsgård) z XI wieku z czasu rządów Haralda III Srogiego (Harald Hardrada). Na płaskim kiju napisy widoczne są z trzech stron. Oba końce zostały uszkodzone, więc prawdopodobnie tekst jest niekompletny. Różnego typu uszkodzenia widoczne są też na bokach kija, przez co istnieją wątpliwości interpretacyjne co do treści napisu. Jednak większość tekstu można odczytać. Profesor Kristel Zilmer, specjalistka od runologii i ikonografii na Uniwersytecie w Oslo dokonała pierwszego odcyfrowania i interpretacji napisów. Uczona mówi, że na jednej z szerszych stron widać łacińską frazę „manus Domine” lub „manus Domini”, a na drugiej runiczny napis głosi „Bryngjerd, er det” lub „Bryngjerd, som det”. Na jednej z węższych stron znajduje się osiem znaków, które mogą być napisem runicznym oznaczającym "to prawda". Zilmer zauważa, że „manus Domine” może być częścią modlitwy „in manus tuas, Domine, commendo spiritum meum”. To wypowiedziane przez Jezusa na krzyżu słowa „w ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mojego”. Na stronie węższej widnieje napis, który może być kontynuacją modlitwy, jednak to zależy od pierwszej runy. Jeśli jest to þ mamy tutaj runiczny napis „Þat er satt” oznaczający „to prawda”. Takie wyrażenie znane jest z sag, innych inskrypcji, a taka sama lub podobna fraza widnieje na niektórych kościołach. Na drugiej z szerszych stron z pewnością widnieje żeńskie imię Bryngjerd, a po nim znajduje się wyrażenie zawierające czasowniki. Tutaj również tekst jest uszkodzony, ale jeden z czasowników oznacza „ukrywać”, ale również „poddawać się”. To drugie znaczenie zgadzałoby się z przeciwnej strony kija. Profesor Zilmer uważa, że Bryngjerd oddaje się w Boże ręce. Połączenie na jednym przedmiocie runów i łaciny wskazuje nie tylko na zdolności lingwistyczne piszącego ale również może być kolejnym dowodem na potwierdzenie niedawno przeprowadzonych fascynujących badań wskazujących, że pojawienie się łaciny wywołało rozkwit pisma runicznego, a średniowieczna Norwegia była dwujęzyczna. Drugi ze znalezionych zabytków pisanych to kość konia lub krowy z wyraźnie widocznymi 13 runami po jednej stronie i jedną słabiej widoczną runą po drugiej. Napis głosi „basmarþærbæin”. I znowu jego zrozumienie zależy od interpretacji. Odnosi się on albo do imienia lub przezwiska, albo opisuje samą kość. Osoba, która obgryzła mięso z kości mogła dla zabawy albo podpisać ją swoim imieniem/przezwiskiem, albo też napisać, z jakiego zwierzęcia kość pochodzi. Kość z runami została znaleziona na południowym końcu stanowiska archeologicznego w pobliżu naturalnego wzgórza. "To oznacza, że może być całkiem stara", mówi Mark Oldham, dyrektor badań archeologicznych w Middelaiderpaken. Z kolei kij z napisami znaleziono w warstwie, która jest prawdopodobnie warstwą wyrzuconych śmieci. Znalezione tam odpadki sugerują, że śmieci pochodziły z miejsca, w którym produkowano wyroby ze skóry. Na razie specjaliści nie są w stanie dokładnie datować nowo odkrytych napisów. Najbardziej podobne z run znalezionych na terenie Norwegii pochodzą z lat 1100–1350. Pokryte napisami kość i kij są tym cenniejsze, że dotychczas na terenie Oslo znaleziono zaledwie 85 zabytków z runicznymi napisami. Większość z nich odkryto w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Dla porównania, w Bergen znaleziono ich ponad 680.   Runepinne by nikunorway on Sketchfab   Runebein fra Oslo by nikunorway on Sketchfab « powrót do artykułu
  4. Rosyjskie media społecznościowe obiegło nagranie niedźwiedzia polarnego z nasprejowanym na boku napisem T-34. Nie wiadomo, gdzie w Arktyce nakręcono film, ale co do jednego eksperci są zgodni - napis może utrudniać niedźwiedziowi wtopienie się w otoczenie, a więc polowania, a nim się zmyje, miną tygodnie. Naukowcy mają nadzieję, że pływanie ułatwi ten proces. Nagranie zamieścił na Facebooku Sergey Kavry z WWF-u. Później udostępniały go lokalne media. Nie znam szczegółów na temat regionu czy obwodu [...], w jakim powstał film. Jeśli to symbolika wojskowa [T-34 jest znanym radzieckim czołgiem, produkowanym w latach 1941-58], mamy do czynienia z perwersyjną formą braku szacunku dla historii. Kavry wyjaśnił, że nagranie pochodzi z grupy na WhatsAppie, utworzonej przez rdzenną ludność Czukotki. Mężczyźni, których rozmowę słychać w tle, mówią, że nigdy się z czymś takim nie spotkali. Nim zorientowali się, że to napis, zastanawiali się, czemu drapieżnik jest taki brudny i czy to łaciaty niedźwiedź. Rzeczniczka rosyjskiego WWF-u Daria Buyanova także opisała nagranie jako szokujące i dodała, że napis wygląda na żart w złym guście. Anatoly Kochnev, starszy badacz z Laboratorium Ekologii Ssaków Instytutu Problemów Biologicznych Północy w Magadanie, uważa, że niedźwiedzia nie można było pomalować bez usypiania. Znaki są równe i mają tę samą wielkość. Wg niego, do incydentu mogło dojść w Nowej Ziemi, gdzie w lutym ogłoszono stan wyjątkowy, bo w miasteczkach i wioskach pojawiły się dziesiątki niedźwiedzi polarnych. Niedźwiedzie poszukujące pożywienia terroryzowały mieszkańców archipelagu. W mediach społecznościowych zamieszczano zdjęcia drapieżników, które niekiedy próbowały nawet wchodzić do domów. Ostatecznie podjęto decyzję, by niedźwiedziom podać środki usypiające i przesiedlić. Obecnie eksperci prowadzą dochodzenie, kiedy i gdzie powstało nagranie.   « powrót do artykułu
  5. W emaliowanych napisach/zdobieniach z butelek wina, piwa i mocniejszych alkoholi występują potencjalnie szkodliwe stężenia toksycznych pierwiastków - ołowiu i kadmu. Naukowcy z Uniwersytetu w Plymouth badali szkło i zdobienia/napisy na różnych przezroczystych i kolorowych butelkach. Wykazali, że kadm, ołów i chrom występują w szkle, ale ich stężenia nie stanowią zagrożenia dla zdrowia czy środowiska. Inaczej było w przypadku emalii. Tutaj poziomy kadmu w butelkach win, piw i mocniejszych alkoholi sięgały 20.000 ppm (ang. parts per million, części na milion), a ołowiu w zdobieniach różnych butelek win nawet 80.000 ppm; dla porównania, norma dot. ołowiu w farbach konsumenckich wynosi 90 ppm. Brytyjczycy wykazali także, że pierwiastki te mogą "wyciekać" z emaliowanych zdobień. Naukowcy przeprowadzili symulację opadów na wysypisku i w przypadku kilku fragmentów maksymalne stężenia wyciekających Pb i Cd wykraczały poza normy ujęte w amerykańskim Model Toxins in Packaging Legislation. Z tego powodu można je było uznać za niebezpieczne. Zawsze sporym zaskoczeniem jest zobaczyć wysokie stężenia toksycznych pierwiastków w produktach codziennego użytku. To kolejny przykład tego zjawiska i następny dowód, że szkodliwe pierwiastki są niepotrzebnie wykorzystywane w sytuacjach, gdy istnieją [bezpieczniejsze] alternatywy. Powodem do zmartwień jest możliwość przedostawania się tych pierwiastków do innych obiektów podczas składowania na wysypisku czy recyklingu - podkreśla dr Andrew Turner. Butelki wina, piwa i mocniejszych alkoholi kupiono między wrześniem 2017 a sierpniem 2018 r. Pojemność butelek wynosiła od 50 do 750 ml. Butelki były przezroczyste, szronione i brązowe. Uwzględniono też modele ze szkła barwionego zawierające UVAG (ang. ultraviolet-absorbing green, UVAG). Na niektórych znajdowały się jedno- albo wielokolorowe emaliowane obrazy, wzory, logo, tekst czy kody kreskowe. Za pomocą spektrometrii fluorescencji rentgenowskiej zbadano 89 butelek/fragmentów butelek. W 76 wykryto niskie poziomy ołowiu; 55 zawierało kadm. Chrom wykryto we wszystkich butelkach zielonych i UVAG i tylko w 40% butelek brązowych. Nie było go w butelkach przezroczystych. Emalia 12 z 24 testowanych zdobionych butelek bazowała w całości bądź częściowo na związkach ołowiu i/lub kadmu. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...